~•Będziesz miał mą krew na rękach•~

1. Impreza

‼️UWAGA‼️
Książka  zawiera gwałt/przemoc/treści erotyczne/homoseksualizm/wykorzystywanie, jeżeli jesteś osobą o słabej psychice lub nie tolerujesz wymienionych powyżej przykładów NIE CZYTAJ TEJ KSIĄŻKI, zaczynasz ją na własną odpowiedzialność. Nie opłacam kosztów za pomoc, opiekę ani leczenie psychiatryczne. Pozdrawiam serdecznie😌

———————————————————

Przebierałem się i szykowałem w swoim pokoju na nadchodzącą impreza aż nagle usłyszałem znajomy mi głos przez drzwi, był to mój przyjaciel.

-ile jeszcze będziesz się szykował na tę imprezę?-prychnął pod nosem czarno-włosy chłopak czekając na mnie.

-aw.. musisz być bardziej cierpliwy..-powiedziałem do niego wychodząc z pokoju, poprawiłem rękaw od czarnego sfetra, który założyłem.

-pieknie wyglądasz.. tak jak zawsze.. chciałbym być tak piękny jak ty..-powiedzial Jeremy z nutką smutku w głosie.

-nie jesteś piękny, tylko przystojny idioto.. choć, pójdźmy już na tą imprezę.

Kiedy dotarliśmy do budynku, w którym miała się odbywać "mała" skromna potańcówka, napotkaliśmy dużą huczną imprezę. Były tam tłumy ludzi tańczący do tanecznej a zarazem seksownej muzyki. Rozejrzałem się po ogromnym pomieszczeniu i na środku sali było kilka pojedynczych rur do striptizu a na nich tańczyły nieznane mi kobiety. Nagle do mnie podeszła niska blond dziewczyna o drobnej posturze ale z bardzo kobiecymi proporcjami. Złapała mnie za rękę i poczułem od niej zapach alkoholu, była pijana.

-aww.. no choć się zabawić przystojniaku..~-powiedziała dziewczyna przejeżdżając palcem wskazującym po mojej klatce piersiowej.

-Duncan.. wiesz że nie lubię takich klimatów..-odezwał się do mnie Jeremy lekko speszony zaistniałą sytuacją.
Ciemno włosy chłopak spojrzał na rękę dziewczyny spoczywającą na moim bicepsie po czym ogarnęła go zazdrość ale probował tego nie okazywać.

-idźmy już stąd..-złapał mnie za drugą rękę i przyciągnął mnie do siebie odciągajac mnie od obcej kobiety.

Spojrzałem zmieszany na Jeremi'ego.
-odpuść trochę, zabaw się.. nie codziennie możesz spotkać takie okoliczności jak dzisiaj.. a jak nie chcesz to chociaż możesz spędzić ze mną trochę czasu..-usmiechnełem się lekko do chłopaka co chyba go przekonało i odpuścić.

-nie dobrze.. ale będziemy tutaj maksymalnie godzinę.. bo się jeszcze upijesz a to będzie problem..

-nie musisz się martwić..

I właśnie tymi słowami zakończyłem rozmowę z moim przyjacielem i nie rozmawialiśmy z sobą przez następne dwie godziny, wiem że przekroczyłem limit, który mi dał, ale chyba się nie zorientował.
Bawiłem się i tańczyłem na parkiecie z butelką wódki w ręce, już wtedy nie byłem trzeźwy i nie miałem pojęcia jak fatalnie to się skończy...

Poczulem czyjąś dłoń na moich biodrach i udach. Lekko się zdziwiłem i odwróciłem się w stronę tej osoby, był to jakiś mężczyzna. Zdezorientowany spojrzałem na niego a po ułamku sekundy chłopak leżał obok mnie na podłodze. Nie wiedziałem co się stało, spojrzałem na nieznajomego leżącego na podłodze i miał zmasakrowaną twarz przez nabój z pistoletu, lała się z rany krew jak z cebra. Po chwili odzyskałem świadomość i wiedziałem co się stało, zrobiłem krok do tyłu a ludzie wokół zaczęli okropnie panikować. Sytuacja wymknęła się spod kontroli. Z następnymi sekundami usłyszałem kolejne strzały a następni ludzie padali na ziemię jak kaczki.

Moja twarz zrobiła się blada momentalnie, jedyne co słyszałem to strzały z pistoletu, jęki z bólu innych ludzi i rozpryskającą się krew. Obok mnie przebiegła ta sama dziewczyną którą spotkałem na początku imprezy. Ona też została postrzelona ale za nim upadła na ziemię jej krew prysnęła mi na twarz. Kobieta dostała w głowę całą serię strzałów jakby wcześniej coś zrobiła terroryście.
Najbardziej zastanawiało mnie jedno.. zadałem sobie takie pytanie ~Jestem przecież takim łatwym celem przez to że stoję w miejscu.. więc czemu jeszcze nie dostałem z naboju?..~
Z kolejnymi sekundami następni ludzie padali po strzale, była to taka masowa egzekucja.. ale czemu ktoś chciałby zabijać niewinnych maturzystów?..