3. Dziwne przeczucie

708 23 25
                                    

- Chodź już - powiedział mój brat, opierając się o framugę drewnianych drzwi prowadzących do łazienki. Przyglądałam się swojemu odbiciu w lustrze. Żółte światło, które padało z lampy nad moją głową, delikatnie oświetlało moją sylwetkę. Pobyt w szpitalu pozbawił mnie paru zbędnych kilogramów. Niestety nie należałam do najchudszych osób i zawsze było mi to wytykane. Pamiętam jedną sytuację, która musiała być na tyle traumatyczna, że zapamiętałam ją mimo wypadku. W przedszkolu jakieś dziecko zepchnęło mnie ze schodów, bo jego zdaniem zajmowałam zbyt dużo miejsca. Od tamtego momentu przestałam jeść, co w późniejszym czasie źle wpłynęło na mój organizm i przerodziło się w pochłanianie jedzenia w ogromnych ilościach.

Odgoniłam od siebie nieprzyjemne myśli. Dzisiaj był ten dzień. W końcu wychodzę ze szpitala. Założyłam kosmyk blond włosów za ucho i je przygładziłam. Uniosłam kącik ust ku górze, ale momentalnie z tego zrezygnowałam. Nawet uśmiechanie się mi już nie wychodziło. Przełknęłam ślinę i odwróciłam się w stronę Willa.

- Idę - wyminęłam go w drzwiach i skierowałam w stronę łóżka, gdzie leżała moja torba z ubraniami i wszystkimi rzeczami, które brat przywoził mi podczas mojego pobytu tutaj. Sięgnęłam po nią, ale blondyn mnie uprzedził i chwycił ją w swoją dłoń.

- Ja to wezmę - spojrzałam na niego z dołu. Mimo że gnojek był młodszy ode mnie o dwa lata, to wzrostem przegonił mnie o jakieś piętnaście centymetrów.

- Nie jestem dzieckiem, żeby było mnie trzeba wyręczać - zaoponowałam i chwyciłam za uchwyt od torby. Zmrużyłam oczy i posłałam w jego stronę mordercze spojrzenie, gdy nie dawał za wygraną.

- Jestem silniejszy od ciebie i jeżeli ją pociągnę, to polecisz razem z nią - ostrzegł, wzmacniając uchwyt.

- Oddaj mi tę cholerną torbę - wysyczałam.

Nic. Żadnej reakcji, tylko dalej przyglądał mi się swoimi dwukolorowymi tęczówkami.

- Ugh - westchnęłam zirytowana i puściłam uchwyt.

Na jego twarz wpłynął złośliwy uśmieszek. Kutas.

Założyłam szarą rozpinaną bluzę, która leżała na niebieskim obrotowym krzesełku i wspólnie skierowaliśmy się do wyjścia.

- To dziwne - powiedział mój brat, gdy wchodziliśmy do windy.

- Co? - zapytałam wciąż zła.
Odwrócił głowę w moją stronę, ale po chwili jakby mu się coś przypomniało.
- Mam wrażenie, jakbyś była zupełnie inną osobą niż wcześniej. Wiem, że straciłaś pamięć i tak dalej, ale dziwnie się czuję z myślą, że nie pamiętasz naszych wspólnych wspomnień. Tego, co robiliśmy, jak byliśmy młodsi, albo jak mi dokuczałaś. Jak kiedyś będę chciał przytoczyć do rozmowy jakąś sytuację z naszego życia i się z niej pośmiać, ty nie będziesz wiedziała, o co chodzi. Tak jakbyś nie była moją siostrą.
Coś w środku mnie zakuło, gdy wypowiedział te słowa. Nie pamiętam nic i to jest przerażające. Doktor Taylor próbował mi parokrotnie wytłumaczyć, na czym to polega, ale dalej tego nie rozumiem. Powiedział, że jakaś część mojego mózgu najprawdopodobniej się buntuje i nie chce sobie przypomnieć moich wcześniejszych wspomnień. Podobno jest jakiś sposób, aby zmusić mózg do pracy. Wystarczy dostarczać mu odpowiednich i intensywnych bodźców. Muszą być przemyślane i dokładne. Jednak nie mogą być też zbyt silne, gdyż mogą doprowadzić do całkowitego uszkodzenia mózgu.

Jest jeszcze jeden problem. Z tego, co zauważyłam, bardzo często zapominam sytuacji, które działy się chwilę wcześniej. Lekarze nie potrafią dokładnie sprecyzować, jaka jest to postać amnezji. Podpinają to bardziej pod postępującą amnezję, cokolwiek to znaczy. Ciągle powtarzają, że muszę przyjmować leki oraz wykonywać różne ćwiczenia wspomagające pracę neuronów.
- Odzyskam wspomnienia - zapewniłam brata, wchodząc do windy. Sama nie do końca wierzyłam w prawdziwość tych słów, ale trzeba być dobrej nadziei.
- A ja ci w tym pomogę - wyszczerzył zęby w ogromnym uśmiechu. Parsknęłam śmiechem. On dobrze wiedział jak poprawić mi humor.

My Darkness [ZAWIESZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz