*Przechodzę przez furtkę*
*Otwierają się drzwi domu*
*Staje w nich mężczyzna koło 40 lat*
- Witajcie, chłopcy - przywitał się psycholog - Nazywam się Kim Yong-Yoo
- Słucham? - krztuszę się
*Zaczynamy z Sugą szeptać*
- O co chodzi? - szepcze do mnie Suga
- Ten psycholog ma na imię tak samo jak mój ojciec... - zacząłem
- Aha - odpowiada zaskoczony Suga
- ...i wygląda tak samo - kończę mówić
*Suga patrzy się na mnie jak idiota*
- No nie gadaj - mówi całkowicie zaskoczony Suga
*Kończymy szeptać*
- Chłopcy, wchodźcie do środka - mówi chyba-mój-ojciec
*Wchodzimy do środka*
- Kochanie, kto przyszedł? - pyta się jakaś baba mojego-chyba-ojca
- Moi pacjenci, a co? - odpowiada mój-chyba-ojciec
- Nic, nic - powiedziała kobieta
- OK, chodźcie chłopcy - mówi prowadząc nas psycholog
*Prowadzi nas do swojego gabinetu*
- Kto z Was miał być przyjęty? - pyta się nas psycholog
- On - wskazują na mnie Tae i Suga
- Dobrze - odpowiada psycholog - W takim razie, zapraszam pana
*Wchodzę do pomieszczenia*
*Drzwi do pomieszczenia się zamykają*
- Dobrze, jak się nazywasz? - pyta się mnie psycholog
- Kim Nam-Joon - odpowiadam z uśmieszkiem
*Psycholog się krztusi*
*Psycholog patrzy się na mnie i ma takie WTF na twarzy*
- O...Okej - zająknął się psycholog
- Ciągle śni mi się to samo wydarzenie - mówię z szyderczym uśmieszkiem
*Psycholog głośno połyka ślinę*
- A... Jakie to wydarzenie? - pyta lekko zdenerwowany psycholog
- 8 lat temu, mój tata opuścił moją mamę i dzień później moja mama zmarła - powiedziałem z tym samym uśmieszkiem
- Aha - odpowiada totalnie zdenerwowany psycholog
- Ale, chyba pan dobrze zna tą historię, prawda? - pytam zarozumiale
- Nie wiem o czym mówisz - odpowiada psycholog patrząc w sufit
- Tak? To co robi tu zdjęcie mojej mamy?! - pytam się go podnosząc zdjęcie
*Psycholog nie wie co powiedzieć*
- No chyba, że mam mówić panu: t a t o - mówię szyderczo - Ale jakoś nie wydaje mi się to odpowiednie, dla człowieka takiego jak PAN
*Nadal cisza, tym razem ten debil patrzy się w podłogę*
- No przyznaj się, KIM YONG-YOO - mówię głośno - Nie ukrywaj się z tym
*Nadal cisza*
- Strach, Ci patrzeć mi w oczy - mówię przekonany - Bo wiesz, że mówię prawdę
*Głucha cisza*
- Miałem z tobą rozmawiać o moich problemach - powiedziałem - Ale, TY je dobrze znasz!
*Wychodzę z pokoju*
*Słyszę głośne BUM*
*Patrzę a tam Tae i Suga na podłodze i takie zaskoczenie na mordzie*
- Namjoon... - zaczyna Tae
- NO CO "BRACISZKU"? - wrzeszczę do Tae - MYŚLISZ, ŻE SIĘ NIE DOMYŚLIŁEM?
- ah, ty już wiesz - mówi cicho Tae
- Namjoon, spokojnie! - próbuje mnie uspokoić Suga
*Ja za to walę mu łapą w gębę*
*Takie wszyscy się na mnie gapią z zaskoczeniem (i mają WTF na mordzie)*
*Dzwonię do Jin'a*
*Odbiera*
𝓡𝓸𝔃𝓶𝓸𝔀𝓪 𝔃 𝓙𝓲𝓷'𝓮𝓶
- Halo, ojciec?
- Co chcesz Namjoon?
- Przyjedź po mnie. (adres)
- No ok
𝓚𝓸𝓷𝓲𝓮𝓬 𝓻𝓸𝔃𝓶𝓸𝔀𝔂
- Wychodzę - informuje całą bandę przegrywów
*Nikt się nie odzywa*
- Nara, pseudo stara - mówię do baby w holu
*Wychodzę z chałupy*
*Jin właśnie podjeżdża*
- Co się stało, Namjoon? - pyta się zmartwiony Jin
- Jedź - mówię
*Jin rusza*
- Dobra, tylko się nie zakrztuś - informuje Jin'a
- OK - odpowiada mój opiekun
- Psycholog to mój stary, a Tae to mój przyrodni brat - mówię bez emocji
*Jin ma WTF na twarzy i próbuję się nie zakrztusić*
- Widzisz, mówiłem - powiedziałem spokojnie
CZYTASZ
𝓐𝓭𝓸𝓹𝓽𝓮𝓭 || 𝓚𝓲𝓶 𝓝𝓪𝓶𝓳𝓸𝓸𝓷
Teen Fiction- Mamo, proszę nie umieraj - powiedział 9 letni Namjoon Chyba nikt nie chce żeby umarł jej/jego mama, albo żeby twój ojciec "poszedł po mleko". Te obie rzeczy przydarzyły się 9 letniemu Namjoon'owi. KSIĄŻKA NIE JEST CAŁKOWICIE OPARTA NA FAKTACH!!!