Uprzedzony & Bitwa o bułkę

8 2 0
                                    

 {—🎲—}

   — Nadal nie podoba mi się ten pomysł — westchnął Dantael. W odpowiedzi usłyszał tyko prychnięcie — masz lepszy?

— Nie... Ale ten też nie jest dobry.

— Jeśli będziemy mieć zakładnika w postaci jednego z królewiczów, to być może uda nam się uniknąć wojny domowej i rewolucja odbędzie się pokojowo — to wytłumaczenie przekonało Marretha i Ro do planu Ceri, ale Dantael nadal był przeciwny.

Ceri skądś się dowiedziała (Dantael nawet się domyślał skąd), że podczas sylwestrowo-zaręczynowego balu porwano jednego z królewiczów. Nie miała pewności którego. W związku z tym wymyśliła plan zakończenia rewolucji bez rozlewu krwi.

Mieli znaleźć zaginionego królewicza, poinformować króla, że jest u nich i zażądać abdykacji, oraz, oczywiście, wcześniejszego przekazanie władzy w ich ręce. W teorii było to bardzo proste.

W praktyce, nawet nie rozpoczęli etapu "znaleźć". Właśnie o tym teraz dyskutowali.

Ceri wpadła na pomysł, żeby skorzystać z pomocy Sztywnego, który był znany jako handlarz niewolników. Dantael, jako, że niegdyś był niewolnikiem, był całkowicie przeciwny współpracowaniu z taką osobą. Ceri, Marreth i Ro rozumieli jego niechęć, ale nie brali tego na poważnie.

Nie miał żadnych wiarygodnych powodów dla których mieliby się nie spotykać ze Sztywnym, więc przez ostatnie kilkanaście minut mógł tylko co chwilę wtrącać, że nie podoba mu się ten pomysł, czego reszta wyraźnie miała już dosyć.

{—🎲—}

    — Oddawaj to!

— W życiu! Zabieraj łapska!

— A kto ci broni umierać, hę?

Nocą w jednej z tych mniej bezpiecznych dzielnic miasta rzadko panowała cisza. W jednym z zaułków trwała właśnie szarpanina czarnowłosej dziewczyny i również czarnowłosego chłopaka. Oboje byli solidnie obszarpani i byli w posiadaniu kilku siniaków, ale nadal mieli wystarczająco dużo siły, żeby wyrywać sobie suchą, opiaszczoną, nadgryzioną, ale jednak jadalną bułkę.

Teraz byli w impasie, żadne nie miało wystarczająco dużo siły, żeby pokonać drugie, więc przerzucili się na słowne pole bitwy.

— Ja pierwsza zobaczyłam tę bułkę, więc naturalnie jest moja, głupi dzbanie!

— Skąd niby miałem wiedzieć, że ją widzisz? Konewko!?

— Przecież było widać jak idę do tej bułki!

— Nieprawda!

— To ty chyba ślepy jesteś!

— Chyba ty!

— Oddawaj mi tę cholerną bułkę!

— Chyba ty mi!

Cóż, z pewnością mieli jeszcze duży zapas wszelakich epitetów do kontynuowania tej zajmującej dyskusji, ale niestety, chamsko im przerwano, i odciągnięto od siebie.

— Hej... Nie możecie się po prostu podzielić tą bułką? — osoba która ich od siebie odciągnęła miała ciemnobrązowe, lekko kręcone włosy, była dobrze zbudowana i ubrana od stóp do głów na czarno. Najbardziej przyciągały wzrok oczy, tak ciemne, że wyglądały na czarne.

— Nie! — parsknęła dziewczyna — potrzebuję całej bułki, żeby się chociaż trochę najeść, a on chce ją zjeść na pół z jakąś taką małą, głupią...

— Nie waż się...

— Oboje bądźcie cicho! — huknął głośno ciemnooki, aż jakieś śpiące ptaki się poderwały z drzewa — ty — wskazał na dziewczynę — weź tą bułkę i idź sobie. A ty — klepnął chłopaka w ramię — zabierzesz mnie do tej swojej małej głupiej i zabiorę was do siebie. Pasuje?

— Tak! —zawołała dziewczyna i wyciągnęła rękę po bułkę. Mężczyzna z kręconymi włosami spojrzał pytająco na chłopaka, nadal trzymając zeschniętą bułkę poza zasięgiem dziewczyny. Czarnowłosy widząc pytające spojrzenie skinął głową z rezygnacją i bułka wylądowała w dłoni dziewczyny, która szybko wybiegła z uliczki.

— W takim razie prowadź — zachęcił — swoją drogą, jak ma na imię ta mała głupia?

— Nie jest głupia — szepnął cicho zapytany po czym dodał nieco głośniej — ma na imię Anne.

— Ładnie... Chociaż trochę pospolicie. A ty? Taka piękna osoba powinna mieć piękne imię, mam rację?

— Imir. Takie zwykłe imię. — w chwili kiedy wypowiadał swoje imię, na jego twarzy pojawiła się nutka melancholii.

— Imbir? Oryginalne, pasuje ci. Ja jestem Marreth. — chłopak mocno zacisnął usta, słysząc przekręconą wersję swojego imienia i milczał przez resztę drogi do miejsca w którym była Anne.

{—🎲—}

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jan 21 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Zakazane Kroniki: Zniewoleni odzyskują głosOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz