Poczułam, że unosząc się lekko do góry.
Moje oczy oślepiła biała otchłań.
Po chwili stanęłam w jakimś białym korytarzu.
Z oddali dostrzegłam jakąś kobietę, która podchodziła do mnie coraz bliżej.
W pewnej chwili uświadomiłam sobie, że to bardzo bliska mi osoba, która była moja rodzicielką.
Podbiegłam czym prędzej do niej.
Zamykając ją w czułym uścisku.
Ona też mnie nim obdarzyła.
Po moich policzkach zaczęły spływać gorące łzy.-M-mama?
-Tak słoneczko jestem z ciebie taka dumna.
Przytuliłam ją mocniej.
Czyli umarłam?-jest tu Nicolas i babcia?
Zapytałam z nadzieją w głosie.
-oczywiście, że są tylko czekają na ciebie w świecie wieczności.
Złapała mnie za rękę i poprowadziła tam gdzie trzeba iść.
Ale co z braćmi?
Co się teraz z nimi dzieje?
CZYTASZ
Jedyna w swoim rodzaju/ Hailie Monet
ActionZagubiona i odnaleziona Hailie Monet może i była bezbronną nastolatką ale to sie zmieniło.