Accident (part 10)

14 2 0
                                    



ROSE POV:


Nie wiem dlaczego to powiedziałam. Jakoś tak jej odpowiedziałam. Ważne, że mówię prawdę. Oby ona też nie kłamała. 



Weszli jej rodzice i ofc zepsuli całą scenę... No cóż... Takie życie. 


TIME SKIP:



Lisa musiała być tu jeszcze 2 dni. Nie chciało nam się tutaj siedzieć. Chociaż miałyśmy siebię... 



LISA POV:



L: Rose? 

R: tak? 

L: wiesz, że gdyby nie ty, zanudziłabym się? 



Zauważyłam jak lekko się uśmiechneła. 


R: ja też. Byłabym w szkole... Nie chcę mi się uczyć. Wolę siedzieć z tobą. 

L: szkoła? A no tak.... Jeszcze trzeba notatki przepisać


ROSE POV:


Lisa wyraźnie posmutniała... 


R: weźmiemy nowe zeszyty i powiemy że te z notatkami się nam skończyły. 

L: pomysł nie głupi, a pisać mi się nie chcę. A jak poprosi o przyniesienie? 

R: w sumie wtedy gorzej... Trzeba będzie to pisać... Bądźmy dobrej myśli! 



Lisa się zaśmiała. Ja również. 


LISA POV:


Rose jest taka piękna, gdy się śmieje... Pragnę ją teraz pocałować...


AUTOR POV:


𝙿𝚛𝚣𝚎𝚙𝚛𝚊𝚜𝚣𝚊𝚖 𝚣𝚎 𝚘𝚜𝚝𝚊𝚝𝚗𝚒𝚘 𝚗𝚒𝚎 𝚠𝚜𝚝𝚊𝚠𝚒𝚊𝚕𝚊𝚖. 𝙼𝚊𝚖 𝚗𝚊𝚍𝚣𝚒𝚎𝚓𝚎 𝚣𝚎 𝚠𝚊𝚖 𝚜𝚒𝚎 𝚙𝚘𝚍𝚘𝚋𝚊. 𝙽𝚊𝚙𝚒𝚜𝚣𝚌𝚒𝚎 𝚌𝚘 𝚜𝚊𝚍𝚣𝚒𝚌𝚒𝚎. 𝙱𝚎𝚍𝚎 𝚠𝚍𝚣𝚒𝚎𝚌𝚣𝚗𝚊 😊


𝙼𝚒𝚕𝚎𝚐𝚘 𝚍𝚗𝚒𝚊/𝚗𝚘𝚌𝚢/𝚛𝚊𝚗𝚊/𝚠𝚒𝚎𝚌𝚣𝚘𝚛𝚞 𝚠 𝚣𝚊𝚕𝚎𝚣𝚗𝚘𝚜𝚌𝚒 𝚔𝚒𝚎𝚍𝚢 𝚝𝚘 𝚌𝚣𝚢𝚝𝚊𝚜𝚣 ❣️



175 𝙎ł𝙤𝙬

Let me know you // ChaelisaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz