rozdział 9 - co ci zależy?

96 6 9
                                    

Pov Y/n
Obudziłam się rano a Michała już nie było dawno w łozku był u fryzjera na nowe dredy A ja się ogarnełam czyli skin care ,make-up i ubrałam czarna spódniczke,sweterek w czaszki ,kabaretki ,ocieplacze i Rick owens .Do torby włożyłam chusteczki,szminkę,telefon,słuchawki i power banka i zeszłam na dół do mamy Michała bo jego ojciec pojechał do pracy

-Jak się spało?Michałek pojechał do fryzjera a ja zrobiłam jajka sadzone z bekonem i tosty-spytała zatroskana jego mama-herbatka czy kawusia?
-super się spało!i poproszę herbatki

Zjadłam i wyszłam do pracy.Weszlam do auta Michała i wyjechałam .

W pracy

Była wtedy 18 i gdy już miałam wracać  do domu pod lokal podjechał Bandura,Dzinold i merghani na co się zdziwiłam.Gdy weszli wyglądali na rozbawionych

-Hej Y/n serio jesteś z tym zjebem?-powiedzial Dzinold
-Tak a co chcesz od niego kurwo?-powiedzialam zdenerwowana bo nie lubiłam jak ktoś go obrażał
-Kochana uspokój się chcieliśmy ci coś powiedziec-powiedział rozbawiony Bandura
-Co chcieliście powiedzieć że merghani też odchodzi z YFL?-powiedzialam
-To też..-powiedzial bandura-ale jest główna sprawa,nie jesteś jedyną dziewczyną Multiego dla niego jesteś jebana dziwka i suka
-co...jak on mógł...-powiedziałam przez łzy
-hej Y/n nie masz sie o co martwić masz nas-powiedzial merghani i się przytulilismy

Zamówili kanapki cztery sery i cole zero

Skip time do 18.30
-papa chłopaki ja muszę sobie pogadać chyba z Michałem

-papa!-powiedzieli

W domu
-Michał kurwa!masz mi coś do powiedzenia?!-krzyknelam na niego -serio jestem tylko dla ciebie dziwka do zaliczenia?!
-Kto ci takich bzdur na opowi..-nie skonczył muwic
-jedz sobie to swoich suczek kurwa!Z nami KONIEC!!!-Powiedzialam rozpłakała i pobiegłam do łazienki

Pov Multi

Pobiegłem za nią.Kurwa zamknęła drzwi więc je wywarzylem.

-Y/n co ty robisz...-powiedzialem przerażony tym co zobaczyłem

-Nie zbliżaj się do mnie kurwo!!-krzyknelam z płaczem z nożem przy szyi

-nie rób mi tego!!Opanuj się nic nie zrobiłem kto ci o tym mówił!-krzyknolem z płaczem w głosie

-tylko się nie denerwuj..Dzinold i Bandura...-powiedziala z płaczem -a teraz na tym świecie nie ma dla mnie miejsca...

-Y/n proszę nie...

-musze to zrobić..kocham cię...-i y/n się pocieła a ja nie wiedziałem co mam robić...czemu jej tego noża nie wyrwałem...nie doszło by do tragedi...

Dziękuję za czytanie kolejnej części

397 słow ❤️

Przepraszam.. Y/n and M.ROpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz