Rodział 1

5.9K 138 4
                                    

Dosłownie 6:00 zadzwonił mój budzik , strąciłam go ręka z szafki nocnej nie zwracajac uwagi co sie z nim stało ponownie zamknełam oczy aby wrócić do mojego snu z Dylanem Obrienem.
Właśnie siedzieliśmy w KFC i mial mnie pocałować gdy ktoś mnie szturchnął okazało sie ze to moja mama.
- Kate wstawaj mruknelam coś pod nosem zła, ponieważ tak właśnie Dylan Bóg sexu miał mnie pocałować.
- Masz pół godziny na zebranie sie odrazu otworzyłam oczy i zaczełam biegać po pokoju, wzielam bielizne i ciuchy do reki, biegiem ruszylam do łazienki.
Szybki zimny prysznic odrazu postawił mnie na nogi. Ubralam sie w przygotowane ciuchy, oczywiście musialam cos zrobić z włosami sterczały we wszystkie strony , wyprostowałam je i ułożyłam tak aby nie wygladały jak gniazdo.
Zbiegłam na dół o mało co nie zabijając sie o swoje nogi ja to zawsze mam pecha może jak umre wystąpie w jednym odcinku serialu '' Śmierć na 1000 sposobów '' pokreciłam głową z rozbawienia i ubrałam air force będąc w kuchni dałam całusa mamie w policzek zgarniajac przy tym jabłko
- Ja juz ide krzyknelam wychodzac z domu.
Spojrzałam na wyświetlacz mojego telefonu
- o kurwa tyle zdołałam powiedzieć lekcja trwała już od 20 minut, poprawiłam torbę i odrazu zaczełam biegnąć jak by nie było jutra.
Gdy już byłam w szkole cały korytarz był pusty walnełam Faceplama gdyby nie cudowny sen z Dylanem bym zdążyła..Będę w kozie na sto procent a dziś był sprawdzian w dodatku nauczyciel kazał na nim być a podrugie będą przydzielane osoby do projektu . Trudno 2 godziny  wytrzymam w kozie. Nagle poczulam ze ktos uderza o moje plecy i lece na podłogę
- Człowieku nie ważysz 5 kilo tylko chyba 100 warknełam i pomału zaczełam sie podnosić .
- To nie ja stoję na środku korytarza usłyszałam za sobą głos,obrociłam sie do osoby która mnie powaliła na ziemię, Zayn Malik we własnej osobie wywróciłam oczami.
- A co nie mogę? 
- No mozesz,możesz usmiechnał się  - Wiesz ze będziemy musieli zostać po lekcjach stwierdził
Ale on jest spostrzegawczy o jezu..
- My? No ja tak a ty to nie wiem machnełam ręka
- No jak widzsz to ja też przeczesał swoje włosy
- Super powiedzialam z sarkazmem.
Dobra! Zwracam swoje słowa ze wytrzymam za nic w świecie nie wytrzymam.
- Cześć dodałam i sie obrociłam z zamiarem odejsca ale uslyszałam jego cholerny głos
- Gdzie idziesz ? Zostało 20 minut lub może i mniej do końca lekcji .
Nienawidze Zayna,jest to nienawiść od przedszkola.
- Tam gdzie cie nia ma usmiechnełam sie słodko i poszłam do łazienki zostawiajac go samego.
Odetchnęłam głośno gdy usłyszałam dzwonek,odrazu wyszłam z toalety korytarz wypełnił sie a ja wtopiłam sie w tłum niczym ninja. Odrazu poszlam do klasy tam gdzie mial pan William akurat juz zamykał klasę.
- Przepraszamy powiedzialam zwracając jego uwagę na siebie.
- Katerin czemu cie nie bylo na lekcji ?
Doskonale wiedziałas ze był sprawdzian który mógł ci pomoc zdobyć dobra ocenę na semestr jak i zostały już przydzielone osoby do projektów kiwnełam głowa zdając sobie z tego sprawę.
- Zostałaś tylko ty i Zayn odrazu spojrzalam na niego przerażona.
- Nie! Nie! Zrobię  ten projekt sama ułożyłam dłonie jak do modlitwy.
- Będę oceniał współprace.
- Zaspałam poprawiłam torbe mając nadzieję że jednak on zmieni zdanie.
- Ma sie od tego budzik, przepraszam ale sie spieszę powiedzial i mnie minął.
A ja mialam ochote rzucić torbą i wykrzyczec wszystkim ze pierdole to i nie robie ale wtedy uznali by mnie za psychopatke.
Westchnęłam nagle poczułam ze ktoś mnie obejmuje obrociłam sie z uśmiechem i ujrzałam Shadiego a obok niego Naomi.
- Wyglądasz jak byś miała zaraz  wybuchnąć zasmiał sie z mojej miny.
- Mam przejebane moje usta wygieły sie w grymasie.
- Co sie stalo!? Znowu spałaś z Dylanem i nagle okazało sie ze twoj plakat spadł dalam mu kusanca w bok a ten udał ze go to boli.
- Ja ide wf mam dał mi całus w policzek i Naomi poczym zniknął zarogiem korytarza.
- A teraz opowiadaj czemu masz przejebane! 
- Zrobię naszą ulubiona kawe i ci wszystko opowiem ona sie tylko domnie przysuneła i zmrużyła wzrok
- Na dwunastej ciacho  piszczala mi do ucha. Obrociłam sie i tak było.Lecz tym ciachem okazał się być ten pieprzony cipeusz,Zayn.
- Niech spieprza pociagnelam ja za rękę prosto pod nasza klase wszystko jej opowiedzialam ze szczegołami czekalam na rekacje typu '' To masz przejebane " albo '' Nie martw sie dasz rade " a nie takiej jak mojej przyjaciołki.
- Serio? A ja robie z Zackiem,zazdroszczę
- Nie wiem czego zazdroscic dupka bez mózgu oparłam głowę o ścianę.
- Wiesz jakie to ciacho.. odrazu przerwałam jej ruchem reki ze co kurde!?
- Może i jest przystojny ale nic więcej zeskoczyłam z parapetu.
Mojej przyjaciołki oczy rozbłysły jak by zobaczyła Jackoba z zmierzchu ale ja zawsze bylam za Edwardem.
Wskazała palcem za mną szybko obrociłam sie i zobaczyłam jak idzie w nasz strone Zayn,pokreciłam głową z rezygnacja.Dlaczego on tu idzie juz miał cos mówić ale odrazu weszłam mu w zadnie
- Mamy razem robić projekt więc powiem ci coś kretynie,zrobimy go razem bo nie będę ta dziewczynka co ulegnie pod twoim pieprzonym uśmieszkiem i odpierdoli całą robotę.
- Yyy...
- Zostaliśmy jedyni wiec?
- Chyba że i nagle do niego podszedła jego dziewczyna.
- Zayn szukałam cie szepneła mu na ucho ale nawet ja to usłyszałam.Rachel tak ona się zwie,również jej nienawidzę.
Zrobiła coś kiedyś,nawet nie chce o tym wspomninac.
- Z kim ty gadasz spojrzała na mnie wrogim spojrzeniem.
- Z człowiekiem odpowiedziałam za niego.
- Nawet do mnie nie gadaj idiotko zrobiła dziubek ze swoich ust i cmokneła nimi
- Ty coś mówisz czy tylko ci tak warga lata? Spytałam i uniosłam brew
Pociagneła za reke Zayna a on poszedł za nia jak wierny piesek.
- Nie odpuszcze ci tego i poszła
A ja pomachałam do niej środkowym palcem.
- Ale jej dowaliłaś, od kiedy ty taka wyszczekana? No właśnie co zemna!?
Lekcja mineła w mig nim sie obrociłam byłam już na stołówce w drodze do mojego stolika który znajduje sie koło śmietnika,lecz gówno mnie to obchodzi dopóki siedzę z przyjaciółmi.
Minełam stolik Zayna i udawalam odruchy wymiotne z tego powodu iż ona go połyka,jej wary obciągary przyssały się do jego twarzy niczym macki ośmiornicy.
Usiadłam kolo Shadiego który już kończył swoją porcję.
- Wiesz co Shadi,dowiedziałam się ze kucharka ma specjalna księgę kucharska '' jak otruć uczniów by nie zgapnął się dyro '' skrzywiłam się patrząc na swoją tace.
- Będziesz to  jadła?  Wskazał na mój lunch,pokrecilam głową.Wyjełam jabłko chociaż tyle zjem.
- Nie wiem gdzie sie podziała Naomi ale znikneła w dziwnych okolicznosciach Shadi powiedzial
- Za dużo oglądasz CSI kryminalne zagadki czegoś tam
- To jest fajne
- Nie
- Tak
- W twoich snach
- Ale chociaż tam
Prychnełam.
- Widzimy sie na maratonie filmowym umnie dziś? Spytał
- No tak,tylko pochowam ciało sąsiadki zasmialam sie.
Reszta lekcji mineła jak zbicza strzelił a teraz czekała mnie tak zwana '' koza '' zostanie po lekcji może i bym nie musiała gdyby nie to ze dyrektor zawołał mnie przez radio wezeł
I odrazu w klasie ze coś zrobilam,tak kurwa sprzedałam narkotyki podstawówce.
''Niby '' Zayn tez ma być a teraz zostało tylko modlić sie aby uciekł.
Weszłam do klasy i siadłam w ostatniej ławce czekając na nauczyciela, gdy drzwi sie otworzyły byłam pewna ze to nauczyciel,zawiodłam się widząc cipeusza.

Czesc dopiero co zaczełam pisać mam nadzieje ze sie podoba; ) .
Dodam kolejny rozdział gdy bedzie więcej czytelnikow albo i chociaż komentarzy: x.

Good Girl love Bad Boys.[Z.M]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz