part 6

220 10 45
                                    

Pov: Edgar

Wybudziłem się z mojego lulu, zobaczyłem w lustro i byłem jajkiem..

Nie mogłem się wgl poruszać i mówić, poturlałem się do mojej siostry i ona mówiła że to zrobiła ona po to żeby Fang mnie pocałował, i powiedziała takie coś - ,,Jak Fang cię pocałuje to czar pryśnie" - i zaczęła się głośno śmiać.
Miałem ochotę jej przyjebać, ale nie mogłem..
Nie wiedziała że jestem z Fangiem, i wolałem aby nadal tego nie wiedziała, tylko rozkręcała ten cały ship pisząc o mnie i tym kagańcu fanfiki na watpadzie.

Pov: Colette

Miałam ochotę go rozbić na patelnię i go usmażyć ale mniejsza o to, wsadziłam go do plecaka, i poszłam do szkoły

Gdy zobaczyłam Fanga podbiegłam do niego i wywrzeszczałam na całą szkołę - ,,FANG POCAŁUJ TE JAJKO" - wyciągnęłam jajko i je mu dałam przed twarz. Fang mi zrobił side eye, zdziwiłam się ponieważ stwierdziłam że to całkiem normalne.. Np. ja tam codziennie całuję jajka.

Fang się mnie zapytał ,,czy to jakiś nieśmieszny żart".

Odpowiedziałam że to nie jest żadnym żartem, Fang się odwrócił obrażony patrząc w inną stronę.

Pov: Edgar

Słuchałem tego grymaszenia, aż nagle niespodziewanie wyrosły mi usta i wykrzyczałem - ,,FANG ONA NA MNIE RZUCIŁA KLĄTWĘ!!!!!" -

Kieł zabrał mnie z ręki Kotleta i uciekł do swojego domu zakłopotany, myślał że ma jakieś halucynacje lub cokolwiek innego, np. zwidy.
Nevermind, zaczął do mnie mówić - ,,Edgar, czy ty naprawdę jesteś tym jajkiem?.." - zapytał chyba już nie wierząc w populacje światową lub coś w tym stylu.
Odparłem - ,,To brzmi i wygląda głupio ale tak, niewiem co ona wymyśliła i zrobiła.. Mam już seredecznie dosyć" - Fang nie dowierzał, uszczypnął się 25 razy w ucho, 40 razy w plecy, 2 razy w nogę, 5 razy w nos a 69 razy w dupę, a może nawet w penisa, ja tam niewiem.
Czyli razem to było około 141 uszczypnięć.

Fang w końcu się odezwał - ,,I co my teraz poczniemy?" - zapytał poddanie Fang.
Powiedziałem mu tak - ,,Kotlina coś tam gadała że jak mnie pocałujesz to czar pryśnie - powiedziałem to bardzo spokojnie, a on zaczął panikować..

- ,,Dobra Edgar, skoro jesteśmy już razem aż 1 dzień, to czas na to żebym pocałował cię w postaci jajka" - wymamrotał Fang i brał się do całowania moich ust.

Kiedy nasze usta się złączyły, nagle wystrzeliłem i wyleciałem przez okno..
Wylądowałem na dachu jakiejś staruszki która ten grzmot usłyszała i zaczęła brzdżęczeć jakie to dzieci mają pomysły itd itp

Bardziej mnie zastanawiało, jak stąd się wydostać..
Po cichu(albo na całe zadupie)
wydarłem się - ,,KURWA MAĆ COLETTE TY SZMATO GŁUPIA" - Z dołu popatrzeli na mnie jacyś wieśniacy, niech spadają..
Ja oczekiwałem jakąkolwiek pomoc z ich strony, ale nie, te stare dziady i babki bedą się gapić i mnie po cichu razem obgadywać.

Pov: Fang

Wybiegłem szybko na dwór, krzyczałem głośno wołając tego dziwaka, ale go gdzieś daleko wydupczyło.
Zadzwoniłem do tej jebanej dziwki i zacząłem jej grozić - ,,Ty głupi bachorze.. Zabiję ci matkę, ojca, babcię, dziadka, wujka, ciotkę, kuzyna, kuzynkę, prababcię, pradziadka, chrzestną, chrzestnego, siostrę cioteczną, brata ciotecznego i ciebie, oczywiście bez Edgara, bo i tak przez ciebie wyjebało go na jakiś drugi koniec świata.."- Chciałem coś dopowiedzieć do mojej wypowiedzi lecz ten niedopieczony Kotlet powiedział - ,,Boże, spokojnie, pewnie Edgar się zaraz zrespi" - powiedziała pewna siebie i się odrazu rozłączyła.

Pov: Edgar

Na szczęście byłem ubrany, a w mojej kieszeni był telefon.
Napisałem do Fanga.

emo_geyxd
Ej Fang jestem na jakimś dachu na końcu miasta, jakieś stare babsko się na mnie wydziera, przyjdź

koham_popcorn2115
już pendze!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! wiem co to za baba, to pani Klementynka, chyba dziś jest nie w sosie, cn?

Chwilę potem Kleszcz był na miejscu zdarzenia.

Wygrzebał skądś drabinę, pewnie od tej starej wypociny.

Nevermind, wszedł na dach po drabinie, wziął mnie na plecy i zszedł.

Pff, łatwo poszło..
Zacząłem się śmiać tak głośno aż całe osiedle zdołało to usłyszeć.
Nauczycielki i uczniowie w szkole też.
Zaliczam do tego również Colette.

Ja i Fang wróciliśmy do szkoły gdyby nigdy nic..
Tak po prostu z mostu..
Bo nuda w domu byłaby.
Najprawdopodobniej przez następne 10 godzin grałbym w lola.

Pov: Colette

Nadal mnie prześladowały groźny kung-fu Chinczula.

Gdy ujrzałam Edgara zaczęłam na kolanach go przepraszać za zamieszanie, nie zrobiłabym tego lecz stał za nim Fang i jakbym nic nie zrobiła zabiłby prawie całą moją rodzinę + mnie(nie licząc oczywiście tego emo boja dzikuska).
Jak nie Fang, to Chester by to załatwił.
Razem z Busterem.

Nevermind, niechętnie go przeprosiłam. Podniosłam się i uciekłam ile sił w nogach żeby nie ujrzeć tych orzełków.

Była lekcja w-f'u..
Była ona połączona z klasą 3c/b chuj wie..
Najprawdopodobniej to była klasa tego uwu boja wyglądającego na chłopaka mojego braciszeczka.

W końcu wróciłam do realnego życia.
- ,,CO?!?!! WF Z TYM KUNGFU PANDĄ????!!???!!!!??" - na głos wyżaliłam się samej sobie, ludzie i nieludzie patrzyli się na mnie jakbym miała jakąś jebaną schizofrenię, chyba to była prawda.

Odpowiadając na ich wyraz twarzy melodyjnie wykrzyknęłam - ,,MAM JEDNĄ PIERDOLONĄ SCHIZOFRENIĘ" - głośno zanuciłam to pół żartem pół serio.

Po całym incydencie postanowiłam że w reszcie się przebiorę na wf.
Założyłam czarne trochę luźne gacie, i oversize białą koszulkę.
Pobiegłam szybko na salę gimnatyczną.

Fang i jego banda zwana klasą już tam była chciałam iść do domu..
Widziałam jeszcze że Edgar miał zastępstwo i siedział na trybunach.
Widziałam ten jego uśmieszek na twarzy.

Zaczęła się rozgrzewka.
Pan(raczej stary skurwiel niż pan) powiedział abyśmy wybrali sobie dziś kto będzie prowadził rozgrzewkę.
Oczywiście każdy wybrał Kła..

Miałam dość, zapytałam się Pana od wf'u czy mogę nie ćwiczyć bo mam okres(nie miałam).
Na całe szczęście uwierzył mi i kazał mi iść na trybuny.
Gdy tam poszłam dotarłam do Edgara, zaczęłam go bić a on się dołączył.
Walczyliśmy o życie i niespodziewanie bądź spodziewanie wylecieliśmy z trybunów.
Poobijaliśmy się a Dziad od wychowania fizycznego wezwał pielęgniarkę aby nas zbadała.

Te wredne babsko szybko nas zbadało, zdagniozowało, wyleczyło i coś tam jeszcze i sobie poszliśmy.

Oczywiście odrazu Fanguś Sranguś podleciał do kociaczka Edgarusiaczka prosiaczka i rzekł -,,Edgarzyco nic ci nie jest?" - Pytająco zapytał się.
Edgarzyna odpowiedział że nic.
Fang się na mnie popatrzył i się mnie zapytał - ,,A z tobą młoda damo wszystko okej?" - nerwowo odparłam że tak.

*Skip Time*

Wracałam do domku razem z moim bratem.
Nagle w losowym monencie który najprawdopodobniej wylosował w ,,random moment generator" powiedział - ,,EJ COLETTE ZŁAP MNIE JEŚLI POTRAFISZ!!! HAHAHA" - powiedział ten stary dziad, o 2 lata starszy a się zachowuje jak o 2+ lata młodszy.

Nevermind, zaczęłam go gonić aby udowodnić że jestem lepsza.

Wyszło na to że złapałam go dopiero jak usiadł na swoim fotelu gejmingowym odpalając kompa.

Ledwo go dotknęłam to on mnie strzyknął i poddanie się wyjebałam na jego podłogę.
Leżałam tak przez następne 10 minut a potem mu pokazałam faka i wylazłam z jego nory gdyby nigdy nic.

                          ***

Czesc chce was poinformować ze mam micna deubiegunowlsc.😓😓
3 czesc pisalam w formie zartu, cisgle naaalalam emotki a terax pisze jak jakas ksiege tadeusza z zycia wzięta. poczatek tej histori pomagala mi pisac julka(ona te jajko wymyśliła)(kto sie zd mna sklada na wizyte u psychiatry dla niej ?)

fanfik edgar x fang😰Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz