Od razu wstałem i wyszedłem z domu chwilę przed ubierając oczywiście buty i kurtkę. Po kilku minutach byłem już pod domem przyjaciela. Otworzyła mi jego mama która od razu wpuściła mnie do środka na co jej podziękowałem i rozebrałem się wchodząc. Wszedłem w głąb domu kierując się do pokoju osiemnastolatka. Zapukałem w drzwi czekając na odpowiedźz jego strony.
- wejdź
Usłyszałem cichutki głos chłopaka po czym wszedłem zmartwiony. Felix siedział na łóżku przykryty kocem który dałem mu na ostatnie urodziny. W pokoju było ciemno ale mimo to zauważyłem łzy w jego oczach. Poszedłem i kucnąłem tuż przy nim.
- Lixie co się stało..?
Pierwszy raz widziałem jak młodszy płacze... Ten widok łamał mi serce przez co sam miałem ochotę się przed nim rozpłakać.
- no bo... Cały czas myślę o tym liście... Boję się że mogę zranić tą osobę... Co jeśli coś sobie przeze mnie zrobi? Nie wybaczę sobie tego... Chcę móc odwzajemnić te uczucia...
Zakuło mnie to bardzo... Sam nie wiem czy to dlatego że nie wie że to ja czy że mógłby pokochać kogoś innego.
- Felix... Nie możesz z kimś być z litości... To jeszcze bardziej kogoś zrani
- dlatego chcę poznać tą osobę! Chcę czuć to samo co ten ktoś do mnie! Nie zrozumiesz tego...
Rozumiem... I to jak kurwa...
- chodź...
Rozłożyłem ręce do chłopaka który od razu zrozumiałi i wtulił się we mnie. Jego serce biło równie szybko jak moje. Tak bardzo mnie to wszystko bolało. To że chcę kogoś pokochać ale nie wie o tym że to ja i boję się że jeśli się dowie to to zmieni wszystko. Ale najbardziej to że mój Lixie jest smutny i nie wie co zrobić... Na chwilę się od niego odsunąłem ale tylko po to żeby usiąść obok niego i ponownie przyciągnąłem chłopaka do siebie.
- mam nadzieję że ten ktoś jest taki jak ty... tylko kogoś takiego pokocham...
W tej chwili nie wytrzymałem i również zacząłem płakać na co chłopak od razu zwrócił uwagę i próbował mnie od siebie odsunąć by spojrzeć mi w twarz.
- Ji płaczesz? Spójrz na mnie proszę... Nie chcę żebyś płakał
- jesteś kochany wiesz..? Zawsze się o mnie troszczysz... Teraz ja chcę się potroszczyć o ciebie...
Chłopak zrezygnował i tym razem to on przyciągnął mnie do siebie a moje serce coraz bardziej się roztapiało. Chciałbym zostać tak na zawsze. Chce zostać przy nim i nie martwić się o nic. Sam nie wiem kiedy się uspokoiłem. Nagle poczułem jak blondyn jedną ręką gładzi moje plecy. Znowu miałem ochotę się rozpłakać... Nie zauważyłem nawet kiedy zacząłem przysypiać.
~~
Obudziłem się w środku nocy. Rozejrzał się po pomieszczeniu w którym się znajdowałem. Światło księżyca dosyć dobrze oświetlało pomieszczenia dzięki czemu od razu poznałem miejsce. Nadal byłem u Felixa. Spałam w jego pokoju... Jak do tego doszło? Rozejrzałem się ponownie by znaleźć chłopaka. Jego jednak nie było ze mną na łóżku... Leżał na ziemi. Zrobiło mi się go trochę żal... Mimo to miałem ochotę się zaśmiać. Wstałem z łóżka i kucnąłem przy chłopaku. Przez chwilę podziwiałem jak spokojnie sobie spał. Światło księżyca idealnie oświetlało jego twarz. Nie chciałem odrywać od niego wzroku... Coś mnie kusiło by go teraz pocałować... NIE... TO ZA DUŻO... Natychmiast rozwiałem tę myśl.
- Felix... Felix wstawaj
Chłopak powoli otworzył oczy. Po chwili zauważył że coś nad nim stoi i się przestraszył na co się zaśmiałem.

CZYTASZ
˗ˏˋ ꒰ 𝑽𝒂𝒍𝒆𝒏𝒕𝒊𝒏𝒆'𝒔 𝒅𝒂𝒚 ~ 𝑱𝒊𝒍𝒊𝒙 ꒱ ˎˊ˗
FanficHan Jisung postanowił wyznać swojemu przyjacielowi swoje uczucia do niego tak by ten nie wiedział że to od niego...