4.

12 1 14
                                    


Następnego dnia Jiwoo poszła do szkoły odebrać papiery i odejść z tej szkoły. Poszła do gabinetu dyrektorki, zapukała i weszła.

- Chce swoje dokumenty, odchodzę ze szkoły. - powiedziała od razu. Kobieta spojrzała na nią.

- Miałaś zostać przeniesiona, musisz chodzić do szkoły. - odpowiedziała jej.

- A co za różnica? Chce swoje papiery. - upierała się przy swoim. Kobieta westchnęła tylko oddała jej papiery.

- Masz, dziewczyno, nie rozumiem Cię. - powiedziała do niej. Jiwoo wzięła papiery, zerwała z mundurku plakietkę, oddała jej. Bez słowa wyszła z jej pokoju poszła do wyjścia ze szkoły. Usłyszała, że ktoś za nią biegnie odwróciła się, zobaczyła Agusta.

- Jiwoo, zaczekaj. Nie idziesz na lekcje? - spytał spokojnie.

- Nie. Odebrałam papiery, nie będę już tu chodzić. - powiedziała bez emocji, chciała już iść dalej, ale znów ją zatrzymał. Złapał ją za rękę.

- Czekaj...- przytulił ją mocno. Dziewczyna stała tak chwilę nie wiedząc co zrobić. Po chwili obięła go lekko i poklepała po plecach.

- Trzymaj się tu Agust...- szepnęła i odsunęła się.

- Ty też się trzymaj...- odsunął się. Jiwoo lekko kącikiem ust uśmiechnęła się. Wyszła ze szkoły poszła do domu by odnieść rzeczy i przebrać się. Gdy to zrobiła poszła na pożegnanie i pogrzeb swojego taty.

Gdy stała tam przy zdjęciu taty gdzie było pełno kwiatów, przyszło nagle kilku mężczyzn. Jiwoo spojrzała na nich. Głównie na ich szefa. Ten odpalił papierosa, zaciągnął się, podszedł bliżej. Włożył papierosa w proszek. Dziewczyna cały czas na niego patrzyła.

- Ty jesteś MuJin?...Co mój tata dla Ciebie robił? Bił ludzi? Okradał ich..? - pytała cicho.

- Twój ojciec...był dla mnie przyjacielem i bratem...- spojrzał na nią. Dziewczyna powtórzyła pytanie. Ten nie odpowiedział jej na to.

- Twój tata...był dobrym ojcem, pamiętaj o tym..- wyszli stamtąd. Jeden z jego przydupasów spojrzał na nią. Jiwoo poszła zobaczyć ostatni raz ciało taty i pożegnać się z nim.

Stała przy ciele patrząc na tatę.

- Podejdź do niego, złap go za rękę, pożegnaj się i życz mu spokojnego życia wiecznego. - powiedział lekarz.

Jiwoo podeszła, trzęsącą się dłonią powoli złapała za dłoń taty. Popłakała się mocno. Zaczęła mieć wspomnienia z tatą.

Na plaży, siedzi z tatą. Dziewczyna nagrywa go.

- Tato. - wzięła kamerke telefonu na niego. Tata spojrzał tam. Zaśmiał się i zasłonił ręką.

- Jiwoo przestań nie nagrywaj mnie. - powiedział.

- No dobrze. - odpowiedziała, nagrywała go mimo to jeszcze chwilę i wyłączyła nagrywanie.

- Jiwoo kupmy sobie domek nad morzem. Zamieszkamy tam razem. - spojrzał na nią tata.

- Kiedy? - spojrzała na niego.

- Nie długo...prawie skończyłem pracę..- jej tata spojrzał na plażę mówiąc to.

Po pożegnaniu taty Jiwoo poszła na policję ale ci nic z tą sprawą nie robili. Więc poszła do MuJina.

Mężczyzna spojrzał na nią jak jego ludzie wpuścili ją do biura.

Jiwoo podała mu zdjęcie z monitoringu.

- To zabójca taty. Znajdź go. - powiedziała patrząc na niego.

- A jeśli go znajdę? - spytał.

- Sama go zabije. - odpowiedziała.

- Zabijesz? - mężczyzna wstał z fotela zaczął do niej powoli podchodzić. - wiesz co znaczy kogoś zamordować? - wyjął nóż włożył jej do ręki przybliżył się i trzyma ją tak. - Dźgnij mnie. - powiedziała patrząc jej w oczy. Dziewczyna spojrzała na niego przestraszona trzymając ten nóż.

- Powiedzmy, że ja mu to zrobiłem. - MuJin przyciągnął ją bliżej i krzyknął wręcz jej w twarz. - Dźgnij mnie!!

Dziewczyna z krzykiem wyrwała się jakoś. Ten zabrał jej nóż i uderzył ją mocno w twarz. Jiwoo aż upadła. MuJin odwrócił się w stronę okna.

- Zabierz ją. - powiedział do Tae-Ju, jego prawej ręki.

Tae-Ju chciał ją podnieść. Dziewczyna wyrwała mu się uderzyła go przy tym. Wzięła to zdjęcie i wszystko co przyniosła. Wyszła stamtąd.

Gdy Jiwoo już w domu próbowała się położyć spać. Ktoś zadzwonił dzwonkiem do drzwi. Dziewczyna podniosła się i podeszła powoli do drzwi spojrzała przez wizjer. Zobaczyła po drugiej stronie faceta ubranego na czarno miał kaptur na głowie nie miał już kominiarki. Gdy się przybliżył zobaczyła jego twarz. Odsunęła się szybko przestraszona zakryła sobie mocno usta dłońmi by nie krzyknąć. Znów zadzwonił. Dziewczyna stara się być jak najciszej. Mężczyzna odszedł w końcu wziął do samochodu i odjechał. Dziewczyna jeszcze wybiegła za nim z kijem ale go już nie było. Wróciła do domu. Zrobiła plakaty ze zdjęciem z monitoringu, że poszukuje tego faceta z przypisaną nagrodą 5 milionów wonów. (Około 15 tys polskich zł). Poszła je rozwieszać i rozdawać ludziom. Gdy rozniosła i rozwiesiła wszystkie wróciła do domu czekając na jakiś telefon.

W końcu zadzwonił jej telefon. Numer nieznany. Odebrała.

- Znam tego dupka, przynieś kasę, wyśle Ci adres. - powiedział jakiś chłopak i rozłączył się, po chwili dostała SMS z adresem. Wzięła na wszelki wypadek nożyk i kopertę z pieniędzmi. Ubrała się na czarno w kominiarkę i kaptur przez co wygląda trochę jak chłopak. Poszła w tamto miejsce.

Chłopak siedział na samochodzie gwizdnął gdzie jest.

- Jesteś na czas. - podszedł do niej.

- Mów, kto to? - powiedziała.

Drugi chłopak wyszedł z auta.

- Najpierw pokaż kasę, zapłać. - powiedział do niej. Pokazała kopertę jakby mu dawała, gdy chciał wziąć zabrała rękę.

- Najpierw powiedz kto to. - trzeci chłopak podszedł do niej od tyłu i wyrwał jej kopertę z ręki.
Chłopak który siedział na samochodzie wstał i podszedł do niej powoli.

- Jego inicjały to P.Ż. Ponury Żniwiarz. - powiedział. - I przyszedł Cię zabić. Oni zaczęli rzucać między sobą kopertą by dziewczyna nie złapała. Jeden z nich przycisnął ją do ściany.

- Kurde zabijaliśmy ludzi dla miniona, za pięć możemy Ci wyrwać nerkę i wysłać paczką. - powiedział. Jiwoo odepchnęła go i uderzyła, drugiego z nich też. Chłopacy złapali ją i zaczęli bić. Zsunął jej się kaptur jeden z nich zauważył to złapał ją za twarz.

- Kurwa to dziewczyna. - spojrzał na nią. - I w dodatku ładna. - mimo to uderzył ją znów. Jiwoo leżała na ziemi.

- Nie kop jej w twarz! - powiedział jeden z nich, drugi odsunął się, po czym ten który to powiedział sam kopnął ją w twarz. Jiwoo straciła przytomność. Chłopacy związali ją i wrzucili do bagażnika, odjechali.

Dziewczyna ocknęła się w bagażniku starała się wydostać jakoś. Wzięła nożyk jakoś stara się otworzyć bagażnik. Samochód nagle w coś uderzył słychać kłótnie i przekleństwa. Jiwoo przerażona próbuje się dalej wydostać. Ktoś otworzył bagażnik, nie wiedziała kto to z krzykiem chciała zaatakować tego kogoś nożykiem, który miała w rękach. Ten ktoś złapał ją za ręce wziął ten nożyk odciął sznury na jej rękach. To był MuJin.


***

Kolejny rozdział

Jak emocje? Jak się podoba?

Mam nadzieję że Was wciągnęło haha.

Kocham Was Słoneczka. 💜

My Name | Agust X JiwooOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz