Wyszedłem od pielęgniarki mocno wkurzony. To chyba tamte debile powinni tutaj być za mówienie takich rzeczy o Izuku. Pierdolona banda cwe-
- Hej Bakugo w końcu wyszedłeś, co mówiła? - podszedł do mnie Kirishima. Najchętniej to bym mu wyjebał ale nie ma powodu do tego bo nie zrobił nic złego.
- A spierdalaj. Pieprzyła coś o tym że Izuku miał jedynie dzień przed ruiowy i nie mogę teraz go męczyć feromonami szczególnie złości - prychnąłem zabierając od niego mój plecak - idź zrób im trening bo mi się nie chce tam siedzieć z tymi pedofilami.
- No dobra... - westchnął i ruszył na boisko szkolne. Upewniłem się że już poszedł, i ja również zacząłem kierować się w pewne miejsce.
Było już trochę po dzwonku, więc korytarz był pusty. Skrzyneczka na liściki miłosne była wystawiona obok mojej klasy, ale raczej poczekam se w kiblu na dzwonek bo normalnie to robiłbym teraz trening z tymi zwyrolami. Kocham football amerykański, ale dziś sobie odpuszczę. Wyciągnąłem z plecaka karteczkę w kształcie serduszka, a zanim ją wrzuciłem to pocałowałem delikatnie pierwszą stronę.
- Stary bo- otworzyłem szerzej oczy i odwróciłem się szybko do tyłu słysząc głos mojego czerwonowłosego przyjaciela. Nosz kurwa... - joł joł joł, co tu się dzieje.
- Nic nie widziałeś.. - wrzuciłem szybko karteczkę do kartonowej skrzynczenki i jakby nigdy nic udałem się do męskiego kibla.
- Ej no czekaj! - krzyknął szeptem bo przecież inni mają lekcję. - Masz mi to wytłumaczyć! Dla kogo to?
- Eh.. Jak ci powiem to dasz mi spokój? - westchnąłem wchodząc do toalety.
- Tak - Kirishima wszedł za mną. Zamknął drzwi i oparł się o ściane - no powiedz noo!
- Dobra zamknij się debilu! Powiem ci... - oparłem się o umywalkę. Spojrzałem na moje odbicie w lustrze i westchnąłem cicho. Obróciłem się do chłopaka i zacząłem tłumaczyć.
- To walentynka dla... Dla Izuku. Podkochuje się w nim od 6 miesięcy ale jakoś nie miałem odwagi.. A te walentynki to idealna okazja. Wpisałem tam miejsce gdzie mamy się spotkać. Wtedy mu to powiem. Kupię czekoladki, róże, jakiegoś pluszaka... Wszytko mu kupię by mnie pokochał
- Ta zauważyłem że się w nim kochasz. - wzruszył ramionami - stary to super sprawa! Mówię ci że na pewno się zgodzi. A jak nie to...
- Jak nie to zrobię wszystko by się zgodził. Wiesz że moi starzy są nadziani, kupię mu nawet gwiazde jak będzie chciał. Chce go zabrać w najpiękniejsze miejsca świata... Może w którymś mu się oświadcze..
- Dobra nie rozmyślaj tak bo dostaniesz depresji jak odmówi, na co jest 2% szansy bo na pewno się zgodzi na chodzenie z tobą - szturchnał mnie w ramie - a ja idę, chciałem ci tylko powiedzieć że zostawiłeś wodę
- Dzięki - odebrałem od niego butelkę. - ja tu poczekam na dzwonek a ty leć ich tam ćwiczyć
- Dobra dobra idę - zaśmiał się i wyszedł z kibla zostawiając mnie samego. Obrałem się o ściane i wypiłem łyk wody. A jak rzeczywiście odmówi? A jak woli by jego przeznaczony z nim chodził? A może my jesteśmy przeznaczonymi?
Ruszyłem do szatni by przebrać się w normalne ciuchy.
Z tego wszystkiego odechciało mi się wszystkiego. Ta baba dała mi jakieś prochy i czuję się jakbym miał depresję.
Mam nadzieję, że przynajmniej Izuku odwzajemni moje uczucia. Po tej akcji z feromonami może być zły..
❤️❤️❤️
Heloł heloł witam was kochani.
Zapomniałam o tym że muszę napisać rozdział i dlatego wyszedł taki krótki, bo pisze na szybko.
POSTARAM SIĘ jutro napisać rozdział ale tego wam nie obiecuję bo jednak chciałabym by był nieco dłuższy niż ten.
WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO Z OKAZJI WALENTYNEK ❤️💗❤️💗!!!
do zobaczenia słoneczka 🌞!!
CZYTASZ
To my lovely NERD!
FanficW pewnej szkole, do której uczęszcza 16 letni Izuku Midoryia organizowane były walentynki. Jak co roku skrzyneczka do której wrzucało się laurki była wystawiona na szkolnym korytarzu, by każdy zakochany mógł wrzucić coś do środka. 17 letni Katsuki B...