Kiedyś śniło mi się że byłam na koncercie (G)i-dle (taka grupa kpopowa) a potem mi dali mikrofon żebym mogła coś powiedzieć. I zrobili mi zdjęcia z członkiniami. Potem jak wracałam zobaczyłam jakiegoś żula co mnie podrywał a potem zaczął mnie gonić. Kiedy uciekałam spotkałam moją mamę z moim bratem jak jechali raz autem raz rowerem (na zmianę) do mojej babci, jak jechali autem to rowery dawali na bagażnik. Poprosiłam aby mnie wzięli ze sobą (samochód miał dwa miejsca z przodu a tył był tak jakby na zewnątrz) i ja się tam wcisnęłam z rowerami do tyłu. Gdy próbowałam się zapiąć pasem Pan Jezus się pojawił i zaczął mówić "bierzcie i jedzcie z tego wszyscy". A potem się obudziłam.
Fajny sen co nie?
Sama się dziwię