Real | 33

278 4 0
                                    

Czytałam spokojnie książkę i nagle do mojego pokoju wparowali bliźniacy i Dylan.

- A wam co? - Zapytałam widząc ich miny.

- KTO TO KURWA JEST?! - Krzyknął Dylan pokazując mi post z instagrama Matteo. Odłożyłam książkę na bok i powoli wstałam.

- To nie tak... - Zaczęłam.

- A jak?! - Zapytał mnie krzycząc Tony. Powstrzymywałam łzy. 

- To mój znajomy.. - Powiedziałam wkońcu. 

- Kurwa Hailie nie jesteśmy tępi! - Darł się Dylan. Bałam się go kiedy był w takim stanie. 

Tonego z resztą tak samo. Shane jako jedyny nic nie mówił. Patrzyli na mnie wszyscy z wkurwieniem wyrysowanym na twarzy.

- Gadaj do chuja kto to jest! - Tony uderzył pięścią o biurko koło którego stał.

- Powiedziałam! - Jedna łza zaczęła spływać mi po policzku.

- Hailie mów kto to. - Powiedział Shane. Jako jedyny nie darł na mnie ryja.

- Albo nam powiesz albo sami się dowiemy i ten twój chłoptaś się nie pozbiera. - Powiedział przez zęby Dylan.

- Nienawidzę was! - Krzyknęłam i wybiegłam z pokoju. 

Nie pomyślałam gdzie idę i weszłam do gabinetu Vinca w którym oczywiście był.

- Co się stało Hailie? - Zapytał mnie Vincent gdy usiadłam na krześle naprzeciwko niego. 

- Nic. - Odpowiedziałam patrząc w podłogę. 

- Skoro nic to dlaczego płaczesz?  - Zapytał wstając. Kucnął przede mną, wziął moją brodę i ustawił tak że parzyłam na niego. Milczałam. - Hailie pytam o coś. 

Dalej milczałam starając się nie patrzeć na niego. Po co ja tu przyszłam? Mogłam wyjść z domu. Teraz już za późno żeby uciec. 

- Chłopcy ci coś zrobili? - Zapytał znowu Vince. Pokiwałam minimalnie głową i spojrzałam na niego a w jego oczach pojawiła się czerń. - Co ci zrobili? -  W jego głosie było słychać wkurwienie. Dalej szłam w uparte i nic nie mówiłam. 

- Hailie moja cierpliwość też ma granice. Powiedz co zrobili. - Mówił i pisał coś na telefonie.

- No bo... - Zaczęłam a on spojrzał na mnie wyczekująco. - Wbiegli mi do pokoju i zaczęli się na mnie wydzierać. Pokazali mi post z instagrama mojego znajomego na którym jestem.. - Przerwałam na chwile obserwując reakcje najstarszego brata. - I krzyczeli że jak nie powiem kto to, to go znajdą i się nie pozbiera.

- Jak nazywa się ten twój znajomy - Zapytał Vince.

- Matteo.. - Powiedziałam i w tym samym momencie do gabinetu weszła święta trójca.

________________________________________________________________________________

Part 2 moze zrobie XDD

soriii ze nie bylo czesci ale nie mialam pomyslu 

(nadal moze byc nie regularnie ale sie postram)

love youu

do następnego!

bye!

408 słow




| Instagram | Rodzina Monet 💗Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz