Rozdział 3- List pożegnalny

163 11 10
                                    

-Ejjjjjj może jeszcze wypijemy po piwku co wy na to?- zapytał nas Nathaniel a ja pokręciłam przecząco głową.

-Tobie kolego to chyba wystarczy na dzisiaj.- odparłam a on przeniósł na mnie wzrok.

-To dopiero początek. Co tu taka grobowa atmosfera jakby ktoś umarł.- dodał Nathaniel.

-No prawie ktoś tu umarł kilka lat temu.- zaśmiałam się sucho.

-O kurwa trup jest pod podłogą!- krzyknął po czym spadł z kanapy, wybuchłam śmiechem a Aron patrzył na chłopaka z zażenowaniem.

-Boże jakim ty jesteś debilem.- powiedział chłopak obok mnie.

-Debilem jesteś ty bo pozwoliłeś by Neila cię znienawidziła 3 lata temu.- wyjąkał Nathaniel.

-Zamknij się już.- warknęłam znudzona.

-Oooo księżniczka się obraziła.- zaśmiał się Nathaniel.

No i się wkurzyłam. Wstałam z ziemi i poszłam do małej kuchni, nadal pamiętam co i gdzie jest.

Otworzyłam jedną z szafek i wyjęłam czarne pudełko. Była w nim taśma, ale obok pudełka leżały woreczki i trochę białego proszku.

Zostawaiłam pudełko na blacie.

Od razu podeszłam na Nathaniela i sporzałam mu na oczy, miał je prawie całe czarne.

-Aron weźmy go do domu lepiej.- powiedziałam.

-Co się stało?- spytał.

-Nathaniel wziął narkotyki.- wyjaśniłam.

-A ty skąd to niby wiesz?- zapytał Aron.

Podrapałam się po karku, mogłam się przyznać, że są one moje bo kiedyś brałam.

Tylko, że wolałam skłamać potem by zadawał więcej pytań a ja pragnę uciec od przeszłości i zapomnieć każdy jej skrawek.

-Tak podejrzewam po tych woreczkach.- wyjaśniłam a Aron skinął głową.

-Ja go zaniosę do auta a ty na razie tu posiedź.- zaproponował chłopak podchodząc do leżącego Nathaniela.

-No dobra, może trochę tu ogarnę.- powiedziałam.

Chłopak wyniósł Nathaniela z domu, ja w tym czasie chwyciłam za butelki i zaczęłam zbierać je w jedno miejsce.

Gdy chłopak długo nie wracał usiadłam na ziemi i oparłam się o kanapę.

Mój wzrok opadł na pozginaną kartkę schowaną pod kanapą

Wyjęłam ją delikatnie, była poklejona od zaschniętej krwi. Otworzyłam i zaczęłam czytać, uświadomiłam sobie, że ten list napisałam ja.

Przed odebraniem sobie życia, jako ostatnia pamiątka po mnie. Nie napisałam daty bo nie sądziłam, że się przyda.

Drogie przyjaciółki!

Gdy to czytacie to oznacza, że mnie już z wami nie ma. Ten świat pokazał mi, że nie jestem tu potrzebna.

Umiem sprawiać tylko ból i cierpienie, moja siostra zginęła przeze mnie tylko przez to, że pragnęła pokazać mi dobre strony życia.

Moi rodzice nigdy mnie nie kochali a wiecie dlaczego bo byłam tylko zwykłym dzieckiem, niczym się nie wyróżniałam i sama dawałam im przyczyny by mnie karali.

Kan nigdy by was nie skrzywdził gdyby nie ja, jestem kłopotem dla was. Nigdy nie umiałam pomagać, umiem tylko psuć.

The Promise of Revenge (Zawieszone)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz