Rozdział 1

5 1 0
                                    

Po skończonej lekcji biologi wyszłam z sali razem z nowo poznaną dziewczyną. Pani Roberts, nauczycielka biologii nie była zła, trochę wymagająca ale miła.

-Chodź-odezwała się Sophia-oprowadzę cie teraz po szkole.

Przytaknęłam jej delikatnie głową.

Dziewczyna chwyciła mnie pod ramię i zaczęła oprowadzać po szkole która okazała się nie być taka mała. Miałam teraz okienko więc miałyśmy więcej czasu by Sophia pokazała mi szkołę. Zabaczyłam gdzie znajduje się kilka sal matematycznych, językowych oraz pracownię fizyczne i chemiczne. Dowiedziałam się również o najpopularniejszych osobach tej szkoły którymi okazała się być jakaś grupa chłopaków. Nic nadzwyczajnego. W każdej szkole była tak zwana „elita". Zazwyczaj były to osobę które miały dużo pieniędzy albo byli kapitanami jakiś drużyn sportowych.

Blondynka okazała się być bardzo miła. Ma bardzo dużo energii i przez większość czasu jest uśmiechnięta. Dużo mówi. Bardzo dużo. Ubiera się bardzo dziewczęco i słodko. Dzisiaj ma na sobie różową spódniczkę i biały top. Makijaż robi raczej delikatny. Jest totalnym przeciwieństwem mnie.

Gdy dziewczyna skończyła mnie oprowadzać stanęłyśmy przy naszych szafkach, które okazało się że miałyśmy niedaleko siebie. Chwilę temu zadzwonił dzwonek oznajmiający przerwę. Widoczne całą godzinę lekcyjną zajęło Sophie oprowadzanie mnie po tym dużym budynku.

-Jezu, Lili patrz!-zawołała nagle Sophia- Zane sie na ciebie patrzy!

Odwróciłam głowę we wskazanym przez dziewczynę kierunku i rzeczywiście zobaczyłam chłopaka który mi się przyglądał. Przewróciłam oczami wracając wzrokiem do dziewczyny.

-I co w tym takiego niezwykłego? Jestem nowa, raczej że ludzie będą mi się przyglądać.- odparłam ze znudzeniem.

-Ale wiesz. To Zane!-mówiła podekscytowana dziewczyna.

No tak.Zapomniałabym. Zane bogaty uczeń, należący do elity szkoly. Wysoki brunet z ciemno brązowymi oczami, ładnym ciałem i czarującym uśmiechem. Tak właśnie opisała go blondynka. Nie widziałam w nim nic nadzwyczajnego.

-No i? Zwyczajny koleś ze szkoły. Nic nadzwyczajnego.

Po raz kolejny odwróciłam głowę w kierunku chłopaka lecz teraz rozmawiał ze swoimi przyjaciółmi. Było ich 5. Xander, Nicholas, Isaac, Matt i Zane. Xander był przyjaźnie wyglądającym szatynem z przyklejonym do twarzy uśmiechem. Nicholas właśnie śmiał się z czegoś co powiedział Matt. Był chyba najwyższy z całej piątki i miał słodkie brązowe loczki. Isaac był blondynem z kolczykiem w nosie. Wyglądał trochę jakby wszystkich miał w dupie. Poza swoimi przyjaciółmi. Matt miał ciężki do opisania kolor włosów. Coś typu ciemny bląd ale też jasny brąz. Wyglądał na bardzo pogodnego chłopaka. Zane za to był brunetem z kolczykiem w uchu. Był ubrany cały na czarno. Niczym się nie wyróżniał.

Wyjęłam z szafki książkę do historii i zeszyt. Nie cierpiałam tego przedmiotu. Był strasznie nudny i ani trochę mnie nie interesował. Dodatkowo gdy dowiedziałam się że dziewczyna nie ma ze mną tego przedmiotu jeszcze bardziej posmutniałam.

Gdy wybrzmiał dzwonek na lekcje dziewczyna powiedziała że przyjdzie po mnie przed następną lekcja i pożegnałyśmy się. Poszłam w stronę klasy od histori i gdy weszłam do środka zobaczyłam że większość ławek z tyłu jest zajęta. Podeszłam do miło wyglądającej dziewczyny.

-Hej. Wolne?-zapytałam wskazując na miejsce obok niej.

-Cześć. Jasne siadaj-szatynka uśmiechnęła sie do mnie miło.-Jestem Layla.

-Lili-wyciągnęłam rękę w stronę dziewczyny uśmiechając się.

Dziewczyna uścisnęła moją rękę i w momencie gdy do klasy wszedł nauczyciel odwróciłyśmy się w jego stronę zaczynając słuchać rozpoczynającej się lekcji.

***

Po historii Sophia rzeczywiście czekała na mnie przed klasą. Ruszyłyśmy w stronę sali od angielskiego gdy przypadkowo szturchnęłam kogoś ramieniem.

-Uważaj jak chodzisz!- krzyknął ktoś za mną.

-Przepraszam!-zawołałam odwracając się w stronę krzyczącej do mnie osoby. I nie małe było moje zdziwienie gdy okazał się tą osobą Zane.

-Kurwa, chodzić nie umie.-mruknął na tyle głośno że to usłyszałam. Już chciałam ruszyć w jego stronę ale zatrzymała mnie Sophia kładąc rękę na moim barku. Popatrzyłam na nią z pytającym wyrazem twarzy na co ona tylko lekko pokręciła głową. Westchnęłam ruszając w stronę odpowiedniej sali.

-Myśli że jest królem, to on nie umie chodzić!

-Tak, nie zwracaj uwagi na ich zachowanie. Są dość... specyficzni.-Ta to już zauważyłam-Ale też bardzo przystojni-westchnęła dziewczyna z lekkim uśmiechem na ustach.

-Dupek-mruknęłam przewracając oczami na co dziewczyna cicho się zaśmiała.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Feb 28 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Two different worldsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz