niewinność

29 4 0
                                    

(dzień przed tym gdy Naomi postanowila pojeździc na motorze po miescie)

________

- Co mnie to obchodzi, co to ma na rzeczy? - odpowiedział kąśliwie. Byl zirytowany obecnością okularnika. Współpracowali,  aczkolwiek na dłuższą metę nie mógł zdźierżyć jego obecności.
Byl natrętny i ciągle miał coś do powiedzenia, mimo że plan już dawno był ustalony.
- to, że można to wykorzystać- nie odpuszczał,  bo przecież takiej okazji nie można zmarnować.
-mozemy wykorzystać jej obecność. Po Toman krążą plotki, że są razem, czego w sumie nie ogłosili, ale..- Nie zdążył dokończyć przez biało wlosego, który z polityowaniem zjechał go wzrokiem i spojrzał z wyższością.
- Ale? Ale co?- powoli się niecierpliwił,  ponieważ stali tu od dobrych piętnastu minut, a żółto włosy nadal nie opowiedział o swoim jakze jakże cudownym pomysle.
- pojawiła się tu nagle, to dobry pomysł żeby ją w coś wrobić. Często przychodzi na spotkania Toman z Mikey'em. Wystarczy jak przekażemy im jakaś informacje o tym,  że mają ptaszka, który nam wszystko śpiewa. Wtedy zapewne już jej nie zobaczymy z Manjiro bo pomyślą, że to ona odpowiada za wynoszenie informacyji po za Toman.- starał się szybko i w miarę dobrze wytłumaczyć co miał na myśli. Byl inteligentny, więc zdążyl się domyśleć, że Naomi będzie sprawiać problemy.  Była przywódcą gangu, a przy tym najprawdopodobniej dziewczyną Blond wlosego. Jeśli byłaby to prawda, na pewno chciałaby mu pomóc w walce, którą zaplanowali. 
- dziewczyna Mikey'a mówisz..- rozmyślał biało włosy wpatrując się w ciemne niebo. Wiatr rozwiewał mu grzywkę, a mróz sprawił, Że jego nos zrobił się różowy.
- ona ma swój gang , jest przywódcą Shibushi, pewnie będzie chciała pomóc Mikey'owi kiedy dojdzie do naszej walki, a wtedy nie mamy szans. Dlatego trzeba się jej pozbyć. -  spojrzał wyczekująco  na towarzysza.
- zastanowię się nad tym- obrócił się plecami do okularnika i zaczął iść w nieznanym kierunku. - do zobaczenia, Kisaki- machnął ręką na odchodne, by nastepnie zniknąć za zakrętem.

( dzień w którym jeździła na motorze po miescie po czym wróciła do domu)

Wróciła do domu rzucając kurtkę w losowym kierunku. Opadła na łóżko a do jej głowy trafiły wspomnienia z tego wieczoru. Nie wiedziała dlaczego, ale te  osoby, które były ubrane na czerwono wydawało się dla niej podejrzane.

Dom byl dla niej miejscem, które było przepełnione wspomnieniami i myślami. Przynosiła ciągle nowe , nad którymi później rozmyślała. Wiedziała, że to zły nawyk, ale nie umiała go się wyzbyć. Gdy niczego nie analizowała,  czuła nie wyjaśniony stres.
Może gdyby komukolwiek opowiedziała o problemach i rzeczach które mącą jej  głowe,  poczułaby się lepiej? Co jeśli przestałaby wtedy nadmiernie myśleć? Mogłaby o niczym nie rozmyślać bez uczucia stresu?
Obróciła się w kierunku okna wzdychając ciężko. Dziwiło ją to, że jedna decyzja w życiu potrafi wyrządzić zarówno tyle pożytku jak i szkód.
Jedno działanie może wszystko zmienić.
Ciekawiło ją to, jak by to było gdyby nie oddaliła się od Manjiro.
Może byliby razem? Albo znienawidzili by się z jakiegoś powodu?
Ułożyła się wygodnie na łóżku owijając się ciepłą kołdrą.
- ciekawe czy ty tak rozmyślasz jak ja Mikey..- powiedziała sama do siebie przymykając oczy.

Blond włosy spoglądał ze zdziwieniem na kartkę, która znajdowała się w jego dloni. - Mikey!- zawołał kierując swój wzrok na chlopaka w rozpuszczonych włosach. Wstal z krzesła I podszedl do przyjaciela z pytającym spojrzeniem.
- przeczytaj to- nakazał mu i podał kartkę. Blondyn uwaznie ją czytał. Śledził tekst analizując każde pojedyncze słowo. - ktoś sobie robi zarty?- zapytał, mając nadzieję że to faktycznie jakieś nieporozumienie.
- ktoś z Toman wynosi informacje, ale  nie wiadomo kto. Wcześniej żadnego takiego problemu nie było. Dopiero teraz, gdy pojawiła się ta twoja Naomi okazuje się że ktoś jest zdrajcą. Nie uważasz, że to może o nią chodzić?  - spojrzał poirytowany kątem oka na niższego. Byl pewny że gdyby biało wlosa tu stała,  chwycił by ją i uderzył, choć nigdy wcześniej nie pomyslaby że jest w stanie podnieść rękę na kobietę.
Rozmawial już z nią kilka razy, wydawała się miła i empatyczna, ale nie był w stanie jej zaufać. Miał wrazenie że z jej przybyciem będą wiązać sie różne nieprzyjemności, i Miał rację.
Stali wpatrując się w kawałek papieru, piękne kaligraficzne pismo zdobiło kartkę tworząc litery. Było to ostrzeżenie  od Tenjiku, które coraz częściej przypominało im o swoim istneniu.

'Jesteśmy przygotowani na walkę, a wy? Pewna osoba od was nam w tym pomogła, macie ptaszka który nam wszystko śpiewa. Powodzenia i do zobaczenia, Toman'

- zadzwoń do niej żeby tu przylazła i się wytłumaczyła, bo jak nie to sam do niej pojade i nogi z dupy powyrywam zanim zdąży cokolwiek powiedzieć. - powiedział zdenerwowany wywiercajac dziurę w głowie przyjaciela.
Obaj czuli jak powietrze zrobiło się gęste i przytłaczające. Młody Sano stwierdził,  że faktycznie najlepszym pomysłem będzie gdy zadzwoni do biało wlosej i poprosi ją by tu przyjechała porozmawiać.
Skontaktował się z dziewczyną, która powiedziała,  że za chwilę przyjedzie.
Westchnął i usiadł spowrotem na krzesło. Modlił się w myślach,  by to było kłamstwo. Bał się że jego przyjaciel Miał rację mówiąc,  że przez te dwa lata mogla się diametralnie zmienić.

Po kilku minutach w mieszkaniu usłyszeli ciche pukanie, a dębowe drzwi powoli się otworzyły. Biało wlosa weszła do pomieszczenia uśmiechając się szeroko. Przywitała się, jednak widząc wyrazy twarzy obojga chłopaków od razu przybrala poważna minę.
- coś się stało?- zapytała po chwili ciszy. Spojrzała na Manijro , a następnie na Drakena ktory byl widocznie poirytowany. Zdenerwowany blondyn podszedl do niej mając w dłoni zwiniętą kartkę. Gdy byl już przy niej, podniósł rękę I pokazał jej przed twarzą papier.
- co to ma być?- zmieszana dziewczyną zabrała biały przedmiot z ręki chlopaka.
Czytala uwaznie i zdębiała.
To po to tu jest? Myślą że to ona jest zdrajcą?
- nie rozumiem..- spojrzała kątem oka na siedzącego Manjiro, który milczal i obserwował calą sytuację.
- tak? To pozwól że ci wytłumaczę. Jesteś jedyną nowa osoba, która ma styczność z Toman, i nagle okazuje się że ktoś jest zdrajcą. Lepiej się przyznaj bo jak..- Nie dokończył, ponieważ zauważył jak niższy wstaje z krzesła I powoli idzie w ich stronę.
- przysięgam że to nie ja! Naprawdę! Nigdy w życiu bym czegoś takiego nie zrobiła. Kto to wam napisal? - wskazała na kartkę. Była zestresowana i zszokowana. Przecież nic nikomu nie powiedziała na temat Toman.
- to ktoś z Tenjiku, pewnie ich przywódca- zabrał za głos niższy chłopak.
- Tenjiku to jakiś gang ? - było to bardziej stwierdzenie, niżeli pytanie. Blondyn skinął głową wzdychając.
- chyba samą powinnaś to wiedzieć,  a nie się głupio pytać. Nie zgrywaj nie winnej. - chwycił ją za obu stron za bluzę i szarpnął.
- Ken uspokój się- nakazał Manjiro, któremu najwidoczniej nie podobała się reakcja przyjaciela.
- nie mam żadnych kontaktów z Tenjiku, nie wynoszę nic z Toman. Pojawiłam się zaledwie parę razy na spotkaniach i to w dodatku tych mniej ważnych! Co niby miałabym im powiedzieć? - szarpnęła rękę Drakena, by ją puścił. Starala sie przecież być dla wszystkich miła I wyrozumiała. Zdążyła zakumplowac się z paroma osobami z Toman więc nie rozumiała dlaczego to akurat ona jest obwiniana za coś takiego. Przecież w gangu były dziesiątki ludzi , to mógłby być każdy.
Owszem, była nową osoba, która miała kontakt z Tokyo Manji, i wiedziala że niektórzy mogą być co do niej niepewni, ale żeby posądzać ją o coś tak absurdalnego?
- Ja jej wierzę, znam ją dlugo i widzę, że nie klamie- stwierdził niższy który spojrzała na chlopaka z warkoczem.
Wyższy już zdążył trochę ochłonąć, zauważając, że faktycznie przesadził.
- przysięgam, że to nie ja. Jak mam to udowodnić żebyś mi uwierzył Draken?-  zapytała zawieszając wzrok na osobie do której kierowała swoją wypowiedź.
- nie jestem Ci w stanie na to odpowiedzieć,  nie ufam Ci i nie wiem co byś musiała zrobić żeby to się zmieniło. - stwierdził a dziewczyna przytaknela.
Postanowila, że zrobi wszystko by zdobyć zaufanie wysokiego chlopaka.
Chciała udowodnić, że jest lojalna i uczciwa.
- dla bezpieczeństwa nie będziesz mogła przychodzic na nasze spotkania, tak dla pewności. - spojrzał na nią niski blondyn  przepraszającym wzrokiem.

Była pewna, że niedługo nadaży się okazja, by udowodnić swoją niewinność.
Pomoże chlopaką w walce z Tenjiku nawet, jeśli miałaby przepłacić życiem.



| cône de sang |  Tokyo Revengers | OC x ManjiroSanoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz