²

12 1 1
                                    


Następnego dnia, dwudziestego drugiego kwietnia w komisariacie policyjnym w Seulu był nadzwyczajnie ruchliwy dzień. Jeongguk tego dnia spóźnił się do pracy, gdyż swoją noc spędził bawiąc się ze znajomymi w klubie nie świadom tego, że dwie ulicę dalej ktoś był brutalnie i bezlitośnie mordowany. 

Wszedł do swojego biura rozglądając się dookoła. Odłożył swoje rzeczy na biurko wsłuchując się w jedną z rozmów telefonicznych, którą jeden z pracowników obecnie odbywał. Od razu zauważył, że coś było nie tak. Podszedł więc do swojego przyjaciela - Jimina uprzednio się z nim witając. Chciał zadać pytanie, jednak zaraz się uciszył kolejny raz obracając się w stronę jednego z policjantów.

- Więc mówisz, że jeden z przechodnich tamtej nocy znalazł ciało tej kobiety w rzece przy jej domu? - te słowa najbardziej zaciekawiły Jeona. Spojrzał znacząco na Parka, a ten jedynie skinął głową tak jakby chciał coś potwierdzić.

- To jak Panie glino, gotowy na kolejny dzień pełen wrażeń? Coś myślę, że to będzie coś poważniejszego od zwykłego zabójstwa. - Jimin skomentował, krzyżując ręce na piersi. Jeon jedynie w żarcie wykręcił swoimi ciemnymi źrenicami, uprzednio odgarniając kosmyk swojej ciemnej grzywki do tyłu.

- Obyś nie miał racji, Jimin. To nie będzie żaden powód do szczęścia. - odetchnął ze zrezygnowaniem w głosie. Pulsujący ból w jego głowie zniechęcał go do jakichkolwiek czynów. Zwłaszcza działania dzisiaj na miejscu zbrodni. Nie mógł jednak protestować. Nie chciał protestować. Wiedział, że na tym polega jego praca, a to nie pierwszy i nie ostatni raz, w którym przychodzi przemęczony do pracy. 

— এ —

Razem z Parkiem otrzymali akta zbrodni po tym jedynie opuszczając komisariat w celu ruszenia na miejsce, w którym się ona odbyła. W drodze czarnym Hyundaiem, którego Jeon tego dnia prowadził jego partner przeglądał z zaciekawieniem dokumenty, co jakiś czas mrużąc swoje oczy.

- Dziwne. - odezwał się nagle z podejrzeniem w głosie. Chłopakowi widocznie nie podobały się zapisane na kartkach informacje. Zwłaszcza, że brzmiały one zadziwiająco znajomo. Tak jakby ktoś drugi raz wykonał taki sam zamach, z użyciem tej samej broni, o tej samej godzinie. To nie mógł być przypadek. Jeongguk spojrzał w jego stronę korzystając z tego, że zatrzymali się na światłach unosząc jedną brew ku górze w zapytaniu. Z początku nic nie mówił. Zajrzał w dokument chcąc wyłapać z niego jakieś słowa. Zanim zdążył to zrobić musiał ruszyć, gdyż światło z czerwonego zmieniło się na zielone. 

- Co jest dziwne? - wreszcie się zapytał. Skręcił w jedną z uliczek czekając cierpliwie na odpowiedź Parka. Swoje dłonie kurczowo zaciskał na kierownicy.

- Pamiętasz zabójstwo dyrektora firmy hotelarskiej, którego akt zbrodni dostaliśmy dwa tygodnie temu? Ten, który wciąż nie został rozwiązany? Oraz akt zbrodni kobiety ciężarnej, w której jedynie dziecko przeżyło miesiąc temu? Też nie jest dalej rozwiązana. - zaczął swoje słowa. Jego towarzysz jedynie spojrzał w jego stronę, nie do końca rozumiejąc, o co mu chodziło.

- Do czego dążysz? - Zamrugał, wracając wzrokiem na przednią szybę, aby przypadkiem nie spowodować żadnego poważnego wypadku. Park cicho sapnął, przewracając stronę aktu w zainteresowaniu.

- Oh, Jeon. Wszystko w tym akcie jest zapisane dokładnie tak samo jak w tamtych dwóch. Mówiłem ci, że to będzie coś poważniejszego. - kontynuował słowa przybliżając tekst do swojej twarzy. - Oprawca to prawdopodobnie mężczyzna. Broń użyta do zamordowania ofiary to tasak. Zbrodnia została wykonana około godziny pierwszej w nocy. Zgon nastąpił kilka minut po niej. Telefon ofiary został znaleziony w strumieniu rzeczki, tam gdzie ciało. Nie posiadał karty Sim. - zacytował kilka z tekstów zapisanych na papierze. Później spojrzał na mężczyznę, który prawdopodobnie wreszcie zrozumiał, co młodszy miał na myśli. 

ೄྀ𝓣𝓱𝓮 𝓣𝓮𝓶𝓹𝓮𝓽𝓪𝓽𝓲𝓸𝓷 𝓞𝓯 𝓒𝓻𝓲𝓶𝓮 | KookVOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz