Prolog

17 3 2
                                    

Za niedługo kończę 16 lat, bardzo cieszę się z tego powodu, a bardziej z tego, że kolejny rok mojego życia spędziłam z Eli'm oraz Demetrim.

Są dla mnie najważniejsi i nie wyobrażam sobie życia bez nich, wiem że to trochę gadanie 5-latka, bo nic nie trwa wiecznie, ale nigdy w życiu nie byłam czegoś tak pewna jak właśnie tej relacji.

Jesteśmy jak 3 Muszkieterowie, w dzieciństwie nawet rodzice ubierali nas jak atomówki. Ja zawsze byłam ubrana na różowo, Demetri na zielono, a Eli na niebiesko. Do teraz są to nasze ulubione kolory. Na nasze urodziny, każdy ubiera się w swój kolor, ozdoby na naszych imprezach również są w tych kolorach, prezenty jakie od siebie dostajemy , jak się o coś kłócimy to plastikowe kuleczki w naszych kolorach decydują kto ma rację, albo kogo plan jest najlepszy.

Umówiliśmy się, że za niedługo, a dokładnie za 3 tygodnie, czyli w moje urodziny przefarbujemy tez włosy na te kolory.

Siedzieliśmy jak codziennie na stołówce, ja pomiędzy chłopakami, chłopacy rozmawiali na temat Star Wars'ów. Nie wiem co oni widzą w tych filmach, mają bardzo dziwny gust. Jako, że mnie nie kręciły te tematy to rysowałam kwiatki, serduszka i gwiazdki na ręce Moskowitza, jestem na niego obrażona, bo nie chce mu się grać ze mną w kółko i krzyżyk i woli gadać z Demetrim.

-Hej, wolne?-usłyszałam nad sobą, ale nie zwracałam na to uwagi, byłam zna cały świat i co ważniejsze skupiona, aby rysunek wyszedł idealnie.

-Sory, ale mamy komplet, nie ma miejsc-powiedział z sarkazmem Demetri pokazując na puste krzesła przy naszym stole. Kątem oka zauważyłam jak Eli się uśmiecha, więc mimowolnie spojrzałam na jego twarz.

Wyłączyłam się z rozmowy myśląc o Eli'u Moskowitzie. Podobał mi się i to od praktycznie zawsze, słodko wyglądał od razu po przebudzeniu, gorąco z mokrymi, nie ułożonymi włosami, odważnie bez koszulki. Podziwiam go, bo na ogół wszyscy myślą, że jest dziwakiem, nerdem i wszystkim co najgorsze, ale tak naprawdę jest zabawnym, mądrym i słodkim, wspierającym przyjacielem.

-Nicole?-usłyszałam głos Demetriego, który wyciągnął mnie z letargu.

-Tak?-odwróciłam głowę w stronę Demetriego. Przyjaciel poruszał zabawienie brwiami patrząc na Moskowitza, spojrzałam w jego stronę i okazało się, że cała trójka chłopaków patrzyła się na mnie pytającym wzrokiem, z wyjątkiem Eli'a, on patrzył jakby był skrępowany, zaskoczony, ale zarazem zadowolony. Dopiero teraz zdałam sobie sprawę, że myśląc o moim obiekcie westchnień od dzieciaka cały czas się w niego wpatrywałam. Czułam się strasznie głupio, dlatego bez słowa spuściłam głowę z chęcią dokończenia mojego dzieła na ręce Eli'a. Czułam jak moja twarz jest strasznie czerwona, zaczęłam gryźć policzki od środka ze stresu, a uwagę skupiłam tylko i wyłącznie na ręce przyjaciela, ponownie wyłączając się z rozmowy chłopaków.

Zadowolona z mojego arcydzieła podniosłam głowę z wielkim uśmiechem, akurat przechodziły obok nas te „zajebiste laski", jak ja ich nienawidziałam. Za kogo one się niby kurwa uważały, za jakieś królowe szkoły, którym wszystko wolno. Niewiele osób ze szkoły, w zasadzie to nikt nie był w stanie się im postawić, wyróżniając jedną osobą, którą byłam oczywiście, że ja.

-Patrzy się na nas, napewno się ze mnie śmieją.-zauważyłam jak Eli panikując zasłania bliznę nad swoją wargą, która została mu po operacji. Było mi go w cholerę szkoda, nadal byłam zła, ale on jest najważniejszy, przeszło mi więc, gdy zobaczyłam jego niepewną minę. Zabrałam jego rękę, na co on na mnie spojrzał.

-Nie wstydź się tego, to rzecz, która Cię wyróżnia. Uwierz mi, że słabo jest być zwykłym nastolatkiem. Wyglądasz uroczo i zarazem gorąco z tą wargą. Nie wstydź się tego, uwielbiam cię takiego jaki jesteś. Demetri też.-spojrzałam na wspomnianego bruneta, który się mi przysłuchiwał.-I ten pewnie też.-wskazałam ręką na tego nowego co się przysiadł, nie skupiałam się na jego imieniu, byłam zbyt zajęta Eli'm.- Jebać tych dupków Eli, jest to rzecz, której zmienić nie możesz, a inni robią sobie z tego bekę tylko dlatego, że są skurwielami.-Zobaczyłam jak na jego twarzy zaczyna pojawiać się uśmiech, gdy zaczęłam cisnąć po tych dupkach. Przytuliłam tylko Ei'a i znowu odwróciliśmy się przodem do stolika przy którym siedziały księżniczki.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Mar 11 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Przemiana/Eli Moskowitz (Hawk)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz