1.

85 6 3
                                    

Wchodząc do kuchni skierowałam się w stronę ciemnego blatu, chwytając opakowanie papierosów, które jeszcze chwilę temu leżało dokładnie w jego centrum. Olałam ostrzeżenia i obrazki, które związane z nieprzyjemnymi skutkami ich palenia widniały na opakowaniu po chwili wyciągając jednego ze środka. Wsunęłam go sobie pomiędzy suche wargi ust i po krótkim poszukiwaniu zapalniczki w kieszeniach dresowych spodni, zapaliłam. Nie miałam ochoty wdychać potem trującego dymu chodząc po mieszkaniu więc postanowiłam udać się na balkon, na czas zużycia nikotynowego wyrobu.
Postanowiłam także nie przejmować się tym, że cienki podkoszulek, który miałam na sobie może nie pasować do chłodno wieczorowej pogody panującej na zewnątrz.

Skierowałam swoje powolne kroki w stronę drzwi balkonowych, które po pociągnięciu za białą klamkę otworzyły się. Poczułam jak chłodne powietrze otula moją skórę przyprawiając o gęsią skórę i dreszcze. Podeszłam trochę do przodu stając idealnie przed barierką, o którą luźno się oparłam zakładając ręce na krzyż.

Za nim się obejrzałam białe kłęby dymu wypływały z moich ust powoli rozpływając się w powietrzu. Mleczne opary unosiły się na około mnie dodając czegoś w stylu klimatu.

Dopiero po chwili spojrzałam na piękną panoramę miasta, która rozciągała się wzdłuż horyzontu. Nowy Jork w nocy wygląda niesamowicie doprowadzając oczy w stan zachwytu. Budynki niższe i te wyższe, świecące różnymi rodzajami lampek, ledów czy zwykłych latarni porozrzucanych po ulicach miasta budzą umysł niczym poranna kawa lub zimy prysznic.

Musiała minąć chwila, ponieważ mogłam już poczuć na swoich gołych ramionach krople wody. Deszcz powoli zaczął kropić coraz bardziej ochładzając moje ciało, lecz taka drobnostka jaką jest delikatna mżawka nie jest czymś co mogłoby mi przeszkodzić w tym miłym momencie.

Jednakże coś musiało przeszkodzić w przyjemności jaką było palenie papierosa, czułam jak mój schowany w kieszeni telefon wydaje dźwięki i brzęczy zmuszając mnie do tego abym go odebrała. Zgasiłam niedopałek, zostawiając go następnie w popielniczce stojącej na małym stoliczku umieszczonym w kącie balkonu. Chwyciłam komórkę w dłoń i po krótkim przewróceniu oczami nacisnęłam zieloną słuchawkę.

- Kto tam ? - burknęłam nie dając dojść do słowa osobie po drugiej stronie. Frustracja mną zapanowała a pretensjonalność była wyczuwalna w moim zachrypniętym głosie.

- Paliłaś. Zgadłem ? - usłyszałam jak osobnik po drugiej stronie mruknął jakby także był czymś poddenerwowany.

- Nawet jeśli tak to nic ci do tego, Min. - odpowiedziałam spoglądając na swoją lewą dłoń, która aktualnie nie miała nic do roboty, jedynie świeciła od kropel deszczu podkreślając wytatuowany nadgarstek.

- Nie ważne. Zadzwoniłem z prośbą a nie pytaniami. - powiedział po czym mogłam usłyszeć w telefonie odgłos przełykania jakiegoś płynu.

- Mhm. - poprawiłam kosmyki włosów, które od przemoczenia zaczęły nachodzić na moją twarz i oczy po czym odparłam - Więc, co to za prośba ? - mój wzrok znowu wylądował na tatuażu, wąż owinięty wokół przedramienia jak bransoletka lub co najmniej biżuteria rozciągał się od nadgarstka aż po łokieć.

- Zastąpisz mnie jutro w pracy ? - odchrząknął pytająco po czym dodał - Mam jutro parę rzeczy do załatwienia a nikt nie zgłosił się na zastępstwo więc zwracam się do ciebie. - powiedział po czym wypuścił powietrze z ust, mogłam wyczuć, że zależało mu na tym więc po chwili namysłu i analizy jutrzejszego planu dnia mogłam odpowiedzieć.

- Mam czas więc wydaje mi się, że mogę wpaść. - powiedziałam.

- Cieszę się Natalie. - odparł - Moja zmiana zaczyna się po dziewiętnastej, więc przyjadę po ciebie pół godziny wcześniej żebyśmy mieli czas na dojazd. - zdziwiłam się słysząc jak późno zaczynają się jego godziny pracy, lecz po krótkim rozmyślaniu to jeszcze lepiej, ponieważ miałabym cały dzień dla siebie.

- Yoon, ja nie za bardzo znam się na twojej robocie. - odparłam czując jak lekka mżawka zmienia się w coś bardziej intensywnego a moje ubrania stają się z sekundy na sekundę coraz bardziej ociekać z nadmiaru wody.

- Jutro na miejscu ci wszystko powiem i pokarze, to nic skomplikowanego więc myślę, że załapiesz bez problemu. A nawet gdybyś czegoś nie wiedziała to będziesz mogła zadzwonić. - odrzekł uradowany.

- Skoro tak no to, do jutra. - powiedziałam drapiąc się lekko po głowie - Ja się rozłączam, bo muszę iść się wykąpać. - spojrzałam w dół na siebie wiedząc, że na nic innego po wejściu od środka nie będę się nadawała.

- Dobranoc. - jakby szepnął kończąc połączenie za nim zdąrzyłam co kolwiek odpowiedzieć.

Mruknęłam pod nosem parę przekleństw czując, ze zostałam zingnorowana jednakże to mój przyjaciel, nie mogę się na niego gniewać za byle co.

Weszłam do środka zamykając dokładnie drzwi balkonowe aby nie wpuściły do środka więcej deszczówki niż zdąrzyły.
Wręcz pobiegłam do łazienki biorąc ze sobą zaledwie zwykłą piżamę i telefon, który przypadkowo zapomniałam odłożyć choćby na kanapę lub łóżko.

Będąc w pomieszczeniu zaczęłam napełniać białą wannę bardzo ciepłą wodą w trakcie dodając różne olejki zapachowe i kule, które powodowały pianę.
Już zaledwie po paru minutach kąpiel była gotowa, brakowało jedynie mnie relaksującej się w środku. Zdjęłam z siebie ubrania i odłożyłam do umywalki wiedząc, że gdyby wylądowały w koszu na pranie wszystko by teraz pływało w wielkiej kałuży.
Zanurzając prawą nogę w ciepłej wodzie poczułam rozluźnienie co dopiero po całkowitym wejściu do środka. Piana była dosłownie wszędzie, pokrywała moje ciało jak i ścianki wanny, zostało mi tylko się zrelaksować.

Po odprężającej kąpieli zawinięta w ręcznik przyglądałam się sobie w dużym łazienkowym lustrze jednocześnie czesząc włosy, które wcześniej zostały potraktowane odżywką.
Nawilżyłam skórę balsamem i przebrałam się w piżamę czując, że oczy same mi się zamykają.
Nie miałam ochoty na nic innego jak iść do łóżka, przykryć się kocem i zasnąć więc tak też zrobiłam.

Witam w nowej opowieści !
Chciałabym tylko zwrócić uwagę na to, że w każdym rozdziale styl pisania, ilość słów czy inne drobiazgi będą się zmieniać wraz z moim nastrojem. Miłej lektury !

 Your Convict | Jeon JungkookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz