3.

52 16 11
                                    

◇◇◇

Hej, ludziki!

Jakie rozdziały wolicie? Dłuższe czy krótsze?
Miejsce akcji jest jedno, więc dzielę tekst na rozdziały po 1000, maksimum 1500 słów.
Wydaje mi się to trochę mało, może powinnam je połączyć?
Dajcie znać w komentarzach, co o tym sądzicie.

Miłego czytania!

◇◇◇

Kroki w korytarzu wydają się jakieś niezdecydowane, coś szeleści.

A jeżeli ten ktoś pójdzie prosto do Maddie? Olivia czuje nagły szum w głowie. Nie, nie ucieknie i nie zostawi siostry!
Na półce we wnęce, zaraz przy wejściu do salonu stoi zabytkowa, mosiężna figurka. Dziewczyna bezszelestnie ją chwyta, zdecydowana zaatakować napastnika.

- Liv?

Jared? To Jared!

Olivia wyskakuje na korytarz tak nagle, że chłopak o mało nie wypuszcza trzymanego w ręce pudełka.

Tego pudełka?

- Kurde, chcesz, żebym dostał zawału? - woła i spogląda zdziwiony na trzymaną w jej ręce figurkę.

- Sorry. - Olivia z zakłopotaniem przekłada posążek do drugiej dłoni. - Wydawało mi się, że to ktoś obcy. Czy... czy to... - urywa patrząc wymownie na otwartą paczkę.

- Tak - wchodzi jej w słowo Jared. - Nic tu nie było. Żadnej bomby.

Dziewczyna zagląda z niedowierzaniem w puste tekturowe wnętrze.

- Ale...

- No wiesz, pomyślałem sobie, że trochę przesadzam, za dużo filmów i tak dalej... Ale mimo wszystko ta paczka jest jakaś dziwna... ani odresu, ani listu w środku. Nic, oprócz tego. - Jared sięga do pudełka. - Tylko to było, w foliowym woreczku. Szkoda, że nie miałem rękawiczek, mam nadzieję, że nie starłem odcisków palców, o ile były tam jakieś odciski, w co wątpię.

Co to jest? Czarny strzępek, wyglądający dość obrzydliwie.

- Srebrny łańcuszek - wyjaśnia Jared - musi być stary, bo jest cały zaśniedziały.
Właściwie nie wiem, ile czasu musi minąć, żeby srebro aż tak sczerniało, ale na pewno parę lat... Widziałaś coś takiego kiedyś?

Olivia kręci głową, nigdy w życiu nie miała srebrnego łańcuszka.

- To właściwie kawałek łańcuszka, patrz jaki jest krótki, ktoś go rozerwał na pół... - Jared milknie, nad czymś się zastanawiając. Po chwili się odzywa:

- Wiesz, co mi to przypomina? Przy rozstaniu czasami ludzie tak robili, dzielili coś na pół, żeby się kiedyś spotkać i się rozpoznać. Mówi ci to coś?

- Nie - odpowiada Olivia i nie wiadomo dlaczego przechodzi przez nią dreszcz.

- Dziwne... Jesteś pewna, że nie masz gdzieś w domu drugiej połowy?

- Na pewno nie.

- A może to nie o ciebie chodzi - mówi zamyślony Jared - może chodzi o twoją mamę?

- Nie, to idiotyczne.

- Dlaczego? Skoro ty nie wiesz, o co chodzi, to może mama będzie wiedzieć. Wszystko jest możliwe.
Wkładam ten łańcuszek z powrotem do woreczka i do pudełka. Schowaj to gdzieś i pokaż jutro mamie. Zobaczymy, co powie.
Tam gdzieś rzuciłem ten papier, w który pudełko było owinięte - patrzy w głąb korytarza - ale jak mówiłem, nie było żadnego napisu... Nie wiem, co tu jest grane, na wszelki wypadek spytaj mamę.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Apr 13 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

𝙽𝙾 𝚅𝙸𝙾𝙻𝙴𝚃𝚂 𝙵𝙾𝚁 𝙾𝙿𝙷𝙴𝙻𝙸𝙰Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz