Rozdział 2 „Wyścigi''

13 1 0
                                    

-I ta oni wtedy że uważaj
-Ej bo ja kurwa zaczynam łączyć kropki Jay to mój brat i jest przestępca źle to brzmi nigdy się nie dowiedziałam dla kogo pracuje może pracuje dla Willa?
-FUCKEN WIEDZIAŁAM! ŻE COŚ Z NIM NIE TAK
-spokojnie neluś pójdziemy tam teraz i zobaczymy.
-Czekaj bo wydra pisze... WTF?!
-Co?
-PISZE ŻE ZUZIA I TWÓJ BYŁY TU JADĄ I SĄ RAZEM-omało się nie udusilam że śmiechu gdy to powiedziała
-BRO CO? NIE MOGE. ZUZIA I CHŁOPAK?-Powiedziałam śmiejąc się-Dobra chodźmy do nich.-wyszliśmy na wąski korzystasz i zapukaliśmy otworzył nam Will
-Cześć co was sprowadza?
-KURWA JAY ODDAWAJ LAPTOP-wykrzyczał ktoś
-A ty nam karzesz się nie drżeć możemy?
-Huh tak zamknij jape Hares mamy gości. Wejdźcie
-miło.-wyszeptała Nela
-zbyt-wyszeptala Ama.Gdy weszlyśmy zauważyłam Bruneta goniącego..brata Amelki.
-A NIE MÓWIŁAM?!
-Jezus kto się tak drze?!-wykrzyczal Jay odwracając się w naszą stronę
-O kurwa.
-Tak też cię Kocham-przybiegła do nieho Amelka i go przytuliła
-mowilam!!! Czekaj bo Zuzia piszę.
-Zuzia?-omało nie zakrztusił się Jay że śmiechu
-Fuck to wy się znacie?-zapytał Will
-Tsa Ama to moja siostra.
-Ta co kurwa wie z jej koleżankami?
-Nie mam innej
-O KURWA JAPIERDOLE ROSE PA NA TO!
-hm?-wyrwała mnie z zamyślenia Kornelia-Huh? Czekaj znam go.
-No mówiłam ci że z twoim byłym.
-Co-Ama zapytała-jaśniej?
-spierdalaj zaraz się dowiesz
-O kurwa.Przecież oni tu lecą kurwa lecę na miasto kto że mną?
-Ja pójdę-Zparoponował Will
-Spoko-powiedziałam szybko i pociągnęła go za rękę i wyszliśmy.
-Kto to Zuzia?
-Ehm Małpa
-Co?
-Czlowiek małpa inaczej
-A kupimy dla niej banany?-zasmial się a ja omało się nie zakrztusiłam ślina
-Co?-zasmial się-możemy
-No to cho-Will przerwał gdy zawibrował mu telefon-czekaj.-powiedział zatrzymując się i patrząc na telefon-kurwa zapomniałam-powiedział cicho
-O czym?-zapytałam wyglądałam jak dziecko.
-Japierdole wssytskim by było łatwiejsze jakby Amelka nie była siostrą Jay'a wyścigi.
-O kurwa normalne
-Skarbie-szepnął pochylając się nade mną-a jak myślisz?-zapytał a ja się przesunęłam jeszcze bliżej
-Nie wiem ty mi powiec-Will przez sekundę był zdziwiony zwrotem akcji ale opanował się po sekundzie
-Nie leganle-powiedział oddalając się
-Uhuhu satry-Powiedział Brunet którego imię miało być Hares. To jest chyba kolega Willa jeden z bandy
-Japierdole co?-powiedziala Will a ja się zaśmiałam-Nie kurwa.
-Dobra nie ważne jedziesz?
-Tsa ona z nami-powiedział wskazując na mnie głową
-Stary ty tak na serio?-powiedział-Ship dnia
-Japiedole-powiedziałam i się od nich odsunęłam-jedziemy?
-Tak-odpowiedział Hares
-Samochód który?-Will wskazał na czerwony mustang głową
-O kurwa ale zajebisty.
-Wiem.-odpowiedział Will wchodząc do samochodu
-Ego kurwa.-szepłam i poszłam za nim.

Truskawkowe DnoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz