Za oknem można było zauważyć zachodzące słońce, które sprawiało, że do sali na parterze wpadło sporo naturalnego światła. Delikatnie pochylone drzewa dawały znać o pogodzie, która była na dworze.
— Pewnie się rozpada. — pomyślała Sue, zauważając chmury, które powoli zaczęły zakrywać wielką gwiazdę. — Szkoda, że straciłam taką dobrą pogodę w szkole.
Dziewczyna zwróciła wzrok w stronę nauczyciela od biologii, z którym miała ostatnią lekcję tego dnia, który po skończeniu sprawdzenia obecności sięgnął po słoik z karteczkami. Po klasie rozległ się cichy jęk, każdy wiedział co teraz ich czeka.
— Czas wylosować osobę, która opowie na czego się nauczyliśmy na ostatniej lekcji. — pan Alexander włożył rękę do słoika, zamieszał parę razy i wyjął jedną karteczkę. — Więc, dziś odpowiada... — przerwał, rozkładając papierek, przeczytał cicho imię na niej, po czym rozejrzał się po klasie. — Sue.
Wywołana dziewczyna, westchnęła. Mimo, że uczyła się przerobionego materiału przez cały weekend, nie do końca była pewna swojej wiedzy. Wzięła głęboki oddech, po czym ruszyła z swojego miejsca w kierunku tablicy. Klasa przypatrywała się jej z współczuciem, a jednocześnie ulgą, że trafiła się osoba, która często umiała więcej niż trzeba było.
— Sue, nie denerwuj się kochana. — nauczyciel zauważył delikatny strach w jej oczach — Pamiętaj, że nie stawiam za to słabych ocen. Jeśli Ci nie pójdzie dostaniesz plusa. — dodał po chwili. — Chociaż... Ciebie zawsze stać na więcej niż myślisz. — pan Alexander uśmiechnął się do uczennicy.
Dziewczyna wzięła kolejny większy wdech. Wypuściła powietrze, po czym polowała głową, dając znać, że jest gotowa do odpowiedzi. Nauczyciel zadał jej pięć pytań, gdy na nie odpowiadała z zadowoleniem kiwał głową. Sue była jedną z lepszych uczennic.
— Mogę postawić ci za to szóstkę. Mam ją wstawić?
— Tak. Zawsze się przyda dobra ocena.
Dziewczyna poczekała na znak od nauczyciela, po czym wróciła na swoje miejsce.
— Jak ty to robisz? — spytała Ivy, gdy jej przyjaciółka usadowiła się na krześle.
— Jak robię, co?
— No... To, że zawsze dostajesz dobre oceny. Nigdy nie dostałaś niższej, niż pięć. Jakim cudem? Ty masz jakieś wtyki? Ktoś ci daje odpowiedzi do sprawdzianów, lub pisze pytania jakie zadana nauczyciel?
— Nie. Po prostu poświęcam sporo czasu na naukę.
— Nie nudzi, cię to?
— A co innego mam robić? Sama dobrze już wiesz jakie mam zdanie o imprezach.
Dziewczyny przerwały rozmowę, gdy pan Alexander podszedł do ich ławki chcąc je uciszyć.
Po dłużej chwili, nudnej lekcji, Sue usłyszała cichy dźwięk powiadomienia w jej telefonie. Wyjęła go swobodnie z plecaka. W tej szkole nie było żadnych zakazów, dlatego uczniowie często siedzieli w ekranach swoich komórek, nawet na lekcji. Odblokowała telefon, nacisnęła ikonkę powiadomienia, otworzyły jej się wiadomości z jej mamą. Spojrzała na najnowszą.
" Cześć kochana,
Po lekcjach będziemy na ciebie czekać przy sali gimnastycznej. Mamy dla ciebie małą niespodziankę. Mam nadzieję, że nasz pomysł będzie ci się podobać. Buziaki,
Mama, z tatą. "— Czyżby, tą niespodzianką miał być jakiś wywiad? — pomyślała.
Pomyślała trochę i zaczęła odpisywać.
" Hejka moi kochani,
Okej, przyjdę tam, jak tylko pożegnam się z Ivy. Ooo. Jestem ciekawa na jaki pomysł wpadliście tym razem.
Do zobaczenia,
Sue "Dziewczyna zetknęła na godzinę. Lekcja skończyła się minutę temu. Spojrzała na nauczyciela, który odpowiadał na ostatnie pytanie. Gdy skoczył dał znać klasie, że mogą opuszczać salę. Sue zaczęła pakować swoje rzeczy.
— Ivy, nie mogę dziś iść do ciebie. Rodzice mają po mnie przyjechać. — odparła.
— Nie ma problemu. Do jutra!
Dziewczyny przytuliły się na pożegnanie po czym każda udała się w swoją stronę. Sue dość szybko dotarła w odpowiednie miejsce.
— Cześć, skarbie! — odezwał się kobiecy głos. — Tata czeka w samochodzie.
Nastolatka spojrzała na swoją mamę. Na jej twarzy zauważyła udawny uśmiech.
— No tak, jasne. Teraz to jest idealną mamą. — pomyślała.
— Cześć, mamo. Więc, o co chodzi z tą niespodzianką?
— Zobaczysz w samochodzie.
Kobiety ruszyły do żółtego mercedesa, gdy dotarły, każda zajęła swoje miejsce.
Sue uslyszała ciche, piskliwe szczęknięcie.— Czy wy serio...
— Zbliżają się twoje urodziny, więc pomyślelliśmh, że coś takiego cię ucieszy. Narzekasz na brak towarzystwa. — odezwał się jej tata. — To suczka. — oparł, podając jej szczeniaka. — Wabi się Saba.
— Dziękuję! — odparła Sue przez łzy, biorąc delikatnie psa.
Saba miała czarne oczy, które wyróżniały się na jej kremowo–białym futrze. Jej nos był delikatnie różowy.
— Jest przepiękna!
Samochód ruszył, gdy wyjechali z terenu szkoły ruszyli znajomą drogą.
Sue nie mogła uwierzyć, że jej rodzice postanowili dać jej taki prezent. Często zapomniali o jej urodziniach i mówili tylko "sto lat", gdy już im się przypomniało. Mimo, że nie obchodziły ją prezenty, była miło zaskoczona zmianą w tym roku.
— Jesteś wspaniałą córka, masz dobre oceny. Nie chcesz nic mimo, że dostałabyś wszystko czego twoja dusza zapragnie, a ty się dziwisz, że dajmy ci taki prezent? — z zamyślenia wyrwał ją głos taty.
— Szczerze? Nie spodziewałam się... Jesteście niesamowici.
Gdy dojechali pod willę, w której mieszkali Sue wysiadła z samochodu.
— Na stole masz obiad. W pokoju znajdziesz rzeczy dla Saby. Wrócimy o dziewiętnastej.
Pożegnała się z rodzicami i ruszyła do domu. Weszła do środka i od razu poszła do swojego pokoju. Zadzwoniła do Ivy na kamerce.
— Ivy, nie uwierzysz! — krzyknęła z ekscytacji Sue.
— Nie krzycz tak. Mam słuchawki. Ogłuchne kiedyś z tobą. Dobra, nieważne. Mów , o co chodzi.
— Dostałam psa! — dziewczyna obróciła kamerkę tak, by jej przy moga zobaczyć jej suczkę. — Wabi się Saba.
— Chwila... — Ivy nie mogła uwierzyć w to co widzi. — Twoi rodzice i takie prezenty? Halo, czy tam u ciebie nie ma kosmitów?
— Sama ich nie poznaję od tygodni. Cały czas o mnie dbają. Zmienili się, co mnie cieszy.
_____________________________
887 słów.
CZYTASZ
Discovering the secret ~ Natural criminals - Tom I.
Novela Juvenil"Ciągle widzę te same budynki. Miejsca, których nie mogę opuścić." Sue pochodzi z bogatej rodziny. Mieszka w zamkniętej posiadłości, której nigdy nie opuszcza. Jej rodzice obawiają się, że przestępcza grupa grasująca w mieście skrzywdzi ich córkę. D...