- Nie zatrzymuj się. – Krzyknęłam, równocześnie zaczerpując lodowatego powietrza do swoich płuc.
- Adeline, naprawdę...- Ignorowałam jej wciąż powtarzające się błagania. Ani mi było myśleć, żeby chociaż na chwilę się zatrzymać.
Trzymałam kurczowo nadgarstek Hanny, prawię, że ciągnąć dziewczynę za sobą.
- Już nie daleko. – Motywowałam ją bowiem wiedziałam, że nie da rady długo biec i zaraz opadnie zupełnie z sił.
W końcu zatrzymałyśmy się przed opuszczonym budynkiem. Chwyciłam za zardzewiałą klamkę i zaczęłam nią szarpać, aby otworzyć duże solidne drzwi.
- I co teraz, nie otwierają się? - Zapytała drżącym głosem dziewczyna. Ponownie położyłam dłoń na klamce, tym razem szarpiąc ją z całych sił.
No dalej
Starałam się zachować zimną krew. Kątem oka zauważyłam, że to coś jest coraz bliżej nas. Pchana przez adrenalinę w tej samej chwili kopnęłam drzwi i szarpnęłam za klamkę, a te wreszcie się uchyliły, niechętnie wpuszczając nas do swojego wnętrza.
- Hanna na co czekasz? – Powiedziałam starając się pośpieszyć dziewczynę. Jednak ona stała otępiała, jakby nic do niej nie docierało. Nie mając chwili do stracenia szarpnęłam ją za sobą, by otrząsnąć ją z zamyślenia. – Idziemy. – Powtórzyłam stanowczo.
Gdy, weszłyśmy do środka zatrzasnęłam drzwi za nami. By chociaż trochę zwolnić Pożeracza i kupić nam więcej czasu na ucieczkę. Rozejrzałam się po opuszczonej fabryce szukając jakiegoś miejsca, w którym byśmy mogły się schować lub cokolwiek w tym stylu.
Nagle usłyszałam dźwięk skrobanego drewna.
- Zdajesz sobie sprawę, że te drzwi długo nie wytrzymają. – Hanna spojrzała na mnie spod swoich długich wytuszowanych rzęs.
- Dziękuję Hanna za tę złotą radę. – Wycedziłam zdenerwowana, bo to właśnie ona wpakowała nas w tą sytuację.
Moją uwagę przykuły metalowe schody, znajdujące się na drugim końcu hali – Tędy – Wskazałam na schody.
W idealnym momencie zaczęłyśmy biec, bo chwile później bestii udało się wyburzyć drzwi i przedrzeć do środka. Gdy, na ułamek sekundy skrzyżowałam z nią spojrzenie dostrzegłam jej oczy. Były puste całkiem jak u szmacianej lalki, nie wyrażające żadnych emocji. Miano ,,Bestia" idealnie odzwierciedlało, jej charakter. Z tym czymś nie dało się wejść w rozmowę. Pożeracze byli jedynie stworzeni aby zabijać. Całe ciało bestii było niczym jedna wielka maź, w kolorze nocy.
Weszłyśmy po stromych metalowych schodach. Wiedziałam, że muszę szybko myśleć, bo inaczej Pożeracz nas dopadnie. Ponownie zaczęłam się rozglądać za jakimiś schodami, albo czymkolwiek co pozwoli nam się przedostać na wyższe kondygnacje budynku, mimo że doskonale zdawałam sobie sprawę, że im wyżej będziemy tym mniej stabilnie będzie, jednak to jedyne rozwiązanie jakie przyszło mi do głowy. Moje oczy momentalnie zaświeciły się, a przynajmniej miałam takie wrażenie.
- Drabina. – Powiedziałam zdawkowo. – Wejdziemy tą drabiną na dach i stamtąd wezwiemy pomoc. – Hanna spojrzała na mnie z ukosa. Jej grymas na twarzy zdecydowanie wyrażał niezadowolenie. Była przeciwna temu pomysłowi. Obdarowała niechętnym spojrzeniem drabinę. Po to, by chwilę później kurczowo trzymać się za jej szczebelki i drżącymi nogami stawiać kroki ku coraz to wyższym stopniom.
- To całkiem tak jakbyś wchodziła na trasę, na parku linowym. – Starałam się uspokoić przerażoną Hannę.
- Mam kurwa lęk wysokości! – Syknęła, będąc prawie na szczycie drabiny. Potem przyszła kolej na mnie szybko się wzięłam w garść, o wiele szybciej niż to zrobiła Hanna. Miałam też o wiele mniej czasu niż ona, bo z każdą sekundą Pożeracz był bliżej nas. Dziewczyna od góry stała się trzymać drabinę, by ta się mniej ruszała podczas, gdy ja stawiałam ostrożnie nogi na kolejnych szczebelkach. Z pewnością kiedyś ta drabina połyskiwała blaskiem, jednak obecnie była to sama rdza, więc nie wiadomo, czy jakiś szczebelek nie zechce się ugiąć pod moim ciężarem. Gdy, weszłam na dach kopnęłam drabinę, aby jeszcze bardziej spowolnić bestię.
CZYTASZ
Między Światem a Pól Wiatrem|ZAKOŃCZONE|
Teen FictionRok 2067 na ziemie przybyły nikomu nie znane istoty, zwane Pożeraczami. Jednak organizacja Świat wspaniałomyślnie wprowadziła program ochrony obywateli, od tej pory każdy kto ukończył osiemnaście lat musiał się stawić na ceremonii ,,Przywołania stra...