Prolog

17 2 0
                                    

Dla mojej przyjaciółki Rozalii, bez której wakacje to nuda. 

The stars are burning

I hear your voice in my mind

Can't you hear me callin'

My heart is yearning like the

Ocean that's running dry

Catch me I'm falling

Roxanne 

 Jestem samotna. 

 Czasami żałuję, że nie przeżywam takich poważnych rozterek, jakimi jest opuszczenie chłopaka, jaką sukienkę ubrać na imprezę czy zaliczenie przedmiotu. Niestety nie taki jest mój los. Mieszkam w pięknej (dużej) willi nad brzegiem oceanu w Miami. Nigdy nie chciałam mieszkać gdzie indziej. Chociaż z książek, które są moimi jedynymi przyjaciółmi wyczytałam, że Anglia to piękny kraj. Pełen wzgórz i romantycznych historii. Może kiedyś taką przeżyje? Ale na pewno nie w najbliższym czasie.

Jest pięknie, w moim małym królestwie, ale samotne oglądanie zachodów słońca przez opuszczoną księżniczkę, podziwianie mew zapewniającym pożywienie sobie i swojemu potomstwu rani moje serce. Mój pokój to oaza spokoju utrzymana w jasnych odcieniach, a mianowicie pudrowej brzoskwini i lawendy. Zachodnia ściana to wielkie okno. Południowa ściana to dwa małe okna na których ,a, poustawiane różne pamiątki. Zwiedziłam kawałek świata i całe Stany, ale najbliżej mojemu sercu jest Nowy Orlean. Dzięki tym ścianom i namiastką wielkiego świata czuję się wolna. Mam wielki łóżko, biurko, meble i kanapę. Jak typowa nastolatka. 

Choć nią nie jestem. 

No bo, której nastolatce zależy na nauce? Północna ściana to moja 'mała' biblioteczka. Czuję się niesamowicie w moim pokoju. Jest przestronny i piękny, lecz w tym roku planuję wybrać się sama do Nowego Orleanu w Luizjanie. Planowałam to wcześniej, ale dopiero w tym roku zdałam prawo jazdy i mogłam samodzielnie wybrać się w tą podróż bez rodziny. Potrzebny był mi tylko impuls by wprowadzić plan w życie. Jeden wieczór kiedy poczułam się samotna i w stanie przed depresyjnym. Ubrawszy mój ulubiony długi, beżowy sweter, zbiegłam na duł gdzie rodzice przyrządzali kolację. 

- Cześć Rox – odezwał się tata swoim głębokim głosem. To po nim odziedziczyłam te czarne włosy i figlarny uśmiech. Ma czterdzieści lat, a mógłby zostać modelem. Założę się, że mama zakochała się w tych miodowych oczach.

- Cześć, kochanie – przywitała się mama. Ma piękny anielski głos i cudne czarne włosy, które ja również mam, ale ciemniejsze. Jak tata.  Jest śliczna. Duże zielone oczy, które są niemal identyczne jak moje. Ładny nos i szeroki uśmiech czyni ją kobietą biznesu, którą zresztą jest. – Co słychać? 

- Mam do was prośbę – mój głos jest ciut piskliwy, ale nie przeszkadza mi to, przez to czuję się wyjątkowa.  – Mogłabym się wybrać do Nowego Orleanu? 

- Jasne! Nie ma problemu! Kupić ci bilety? – tata przerwał krojenie marchewki i zainteresował się sprawą. 

- Nie, nie! Wolałabym pojechać samochodem – uśmiechnęłam się szeroko. – To tylko osiemset sześćdziesiąt pięść mil – uśmiech nie schodził mi z twarzy. - Mogę pożyczyć wasz samochód?

-Czyś to całkiem oszalała? – mama też się śmiała. – Wiesz jaki to durny pomysł?  

- Wiem. 

- Ale nie zamierzasz zrezygnować? 

- Właśnie. 

- No dobrze – zauważyłam błysk w jej oku. – I sama się utrzymasz pod czas tej wycieczki?

 - Tak właśnie 

Tata wybuch śmiechem. Mama myślała, że tym ostudzi mój zapał, ale za długo byłam samotna. Zbierałam pieniądze na coś co miało nadejść. Tym czymś okazała się wycieczka do Nowego Orleanu. 

- Skoro tak, nie możesz jej zabronić – poparł mnie tata. - Nawet kupię ci samochód za tak dobre świadectwo. Nigdy o nic nie prosisz, więc czemu nie?

- Naprawdę?! O rajciu!?

- W najbliższym czasie pojedziemy do salonu, a teraz masz czas, żeby przeszukać internet w poszukiwaniu idealnego samochodu.

- Za kilka dnia. Muszę się przygotować – odparłam zgodnie z prawdą. – No wiesz... Kupić samochód – spojrzałam na tatę z porozumiewawczym uśmiechem. – Jedzenia na drogę, ubrania, buty, namiot

- Czekaj – przerwała mi mama. – Będziesz spać pod gołym niebem całkiem sama?

- No jasne. Czemu nie?

- Jesteś tego pewna? – dopytywała się mama.

- Jak nigdy – z uśmiechem pobiegłam do pokoju się pakować.

You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: Aug 17, 2015 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

Rok Bez DeszczuWhere stories live. Discover now