14. Jak mogłeś!?

5 0 0
                                    

Wstałam o godzinie 08:30, i od razu się ogarnęłam. Julka wstała chwilę po mnie.
Julka też się od razu ogarnęła.
Poszłyśmy razem na dół, i zrobiłam śniadanie.
Kanapki z ogórkiem i szynką.
- Bartek my wychodzimy na piknik. Idziesz z nami? -
- Nie kochanie, idźcie same, ja zostanę. -
- Dobrze, papa. -
- Papa, uważajcie na siebie. -
Szłyśmy razem na piknik w sukienkach w kwiaty. Moja sukienka była w kolorze beżowym, a Julki w kolorze różowym.
Na pikniku jadłyśmy owocki i chipsy.
Do domu wróciliśmy wcześniej niż miałyśmy. Bo Jula zaczęła się gorzej czuć.

( w domu )
- Dalej... całuj.... gdzie popadnie... -
- Będę moja kruszynko.... -
Słyszałam z góry głosy. Więc jak najszybciej poprosiłam Julkę żeby poszła do pokoju zabaw.
Weszłam na górę i zauważyłam Bartka z pokojówką. Zaniemówiłam....
- Co tu się do cholery wyprawia!? - zapytałam z wyrzutem. Nie wierzyłam własnym oczą. Co tu się odpierdala?
- Mona to nie tak. Wszystko ci wytłumaczę !! Naprawdę!! -
- Zamieniam się w słuch -
- Amy wyjdź z stąd -
Dziewczyna wyszła, w ręczniku, z tego pokoju.
Jak on śmiał? W naszym łóżku w naszym domu śmiał bzykać jakąś laskę? Pokojówkę?
Bartek tłumaczył się przez godzinę. Dopóki nie skończyły mu się argumenty.
- Mona naprawdę przepraszam. Miałem chwilę słabości to był jedyny raz przysięgam! -
- Dobrze, jeszcze raz coś odwalisz robimy rozwód, natychmiastowo. -
- Okej -
Wyszłam z naszej sypialni i zrobiłam obiad i kolację. Julka przestała się bawić i na następny dzień była chora.

Clouds 3Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz