„ Pensylwania "

441 25 6
                                    

obudziłam się dość późno jak na mnie bo o 6:42. postanowiłam że sprawdzę  czy na pewno wszystko mam bo lepiej sprawdzić 3 razy niż potem się martwić że czegoś zapomniałam. jak sobie pomyślałam tak też zrobiłam sprawdziłam tą walizkę nie raz nie dwa razy a pięć. czy chciało mi się to robić? No oczywiście że nie. postanowiłam że dokończę kilka bransoletek miałam je wysłać już wczoraj ale zasnęłam bardzo szybko. musiałam je wysłać jeszcze dzisiaj  wraz z podziękowaniem i dołożę chyba jakieś dwie bransoletki które właśnie robię muszę je dokończyć i wysłać jako gratis często tak robię a za to jestem  popularna na vinted bo sprzedaję bransoletki i biżuterię i różne takie rzeczy własnej roboty.

( 1 gdz. później)

właśnie skończyłam pakować moje zamówienie szybko napisałam do dziewczyny które złożyła zamówienie aby wysłała mi adres. odpisała w ciągu 5 minut. pakowałam paczkę i wyszłam z domu wcześniej informując siostrę.oddałam  paczkę na pocztę. ja nie musiałam tam płacić ponieważ moja przyjaciółka tam pracowała często robiła mi takie przysługi ponieważ jestem tam najczęstszym klientem. gdy mnie zobaczyła uradowana do mnie podbiegła i rzuciła mi się na szyję.

- Wera puść mnie zaraz się wywalimy - powiedziałam do dziewczyny.

- dobra dobra ty lepiej gadaj dlaczego mi nie odpisujesz od trzech godzin! - zapytała moja przyjaciółka

- o sorry no wiesz muszę ci coś powiedzieć ale na pewno nie teraz i tutaj tylko może tak jakoś za pół godziny wiem że już kończysz pracę więc teraz przyszłam wysłać paczkę do klientki a potem porozmawiamy muszę ci powiedzieć coś bardzo ważnego - podała mi paczkę

- No dobra. to co wysyłamy. - dziewczyna uwinęła się z tym bardzo szybko ,paczka powinna dojść już w ciągu dwóch dni. czekałam te pół godziny na moją przyjaciółkę. od razu potem wyszłyśmy z budynku i poszłyśmy do naszego ulubionego miejsca w parku.

- teraz masz mi wszystko wytłumaczyć od początku bo nie rozumiem- żądała

- dobra no to od początku. pokłóciłam się z moją mamą z samego rana bo powiedziała że jestem gruba i nie powinnam tyle żreć.nie  pozwoliła mi nawet zrobić sobie kawy dlatego wzięłam szklankę wody wypiłam ją i wyszłam z domu. napisałam  na naszej grupie znajomych czy możemy się spotkać. dał radę tylko Charlie. spotkaliśmy się w parku powiedziałam mu wszystko o co się pokłóciłam z matką. gadaliśmy jakieś trzy/cztery godziny. gdy wróciłam do domu zobaczyłam przed nim radiowóz bez Namysłów biegłam do budynku i zobaczyłam roztrzęsioną Hailie i jakąś babę ta kobieta to była kobieta z opieki społecznej. Hailie tylko mnie zobaczyła od razu się na mnie rzuciła krzyczała że to przeze mnie matka zginęła  umarła i że ja powinnam zniknąć. obwiniała mnie za śmierć matki. okazało się że gdy wyszłam z domu matkę dostała jakiegoś ataku albo ktoś ją postrzelił tego jeszcze nikt nie wie. potem ta baba kazała nam się spakować bo jutro albo jeszcze dzisiaj mamy lot do Stanów Zjednoczonych do Pensylwanii. postanowiłam że zrobię to zamówienie dla jakiejś tam mojej klientki,zapakowałam  paczkę i przyszłam do ciebie żeby ją wysłać. okej to chyba tyle- skończyłam mój monolog.

- okej czyli mówisz że twoja mama umarła bo ktoś ją zabił albo dostał jakiegoś ataku tak? to wygląda trochę podejrzanie ale właśnie miałam ci powiedzieć że przeprowadzam się na Pensylwanii do Stanów Zjednoczonych. No tylko że ja jadę trochę później ja jadę dopiero pod koniec tego tygodnia. ale będziemy przez ten czas pisać przecież nie zmieni się nasza racja chyba nie? - pytała przyjaciółkę

- No oczywiście że nie zawsze będziesz moją najukochańszą przyjaciółką! -
krzyczałam.

dziewczyny rzuciła mi się w objęciach przytulałyśmy się dość długo. bardzo lubię się przytulać masz najdłuższy przytulas trwał 4 godziny! niestety moja wredna siostra napisała mi że mam wracać do domu. okazało się że lot mamy za dwie godziny a do lotniska mamy pół godziny jazdy. powiedziałam mojej psiapsi że muszę już wracać oczywiście niestety bo bardzo Nie chciałam jechać teraz bez niej. wróciłam do domu poszłam na górę oczywiście nie obeszło się bez krzyków Hailie. zniosłam swoje walizki na dół do przedsionka. Hailie mówiła mi a raczej kazała że jej też mam tam zanieść ale mi się nie chciało powiedziałam jej żeby sama sobie zaniosła przecież ma rączki i nóżki. a w tym czasie kiedy ona próbowała zrobić coś ze swoimi walizkami pisałam z Werą.

 ta gorsza siostra monet Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz