Rozdział 4

116 7 15
                                    

Harry był w jego i Draco dormitorium. Harry akurat był w jego pokoju i przeglądał Wattpada gdy nagle wchodzi Ginny. Miała ona zadziorny uśmieszek jakby liczyła na coś.

-spadaj.... - powiedział Harry spojrzawszy na nią. Ginny zamknęła drzwi. Podeszła do Harry'ego i odłożyła jego telefon na bok. Harry wyglądał na bardziej wkurzonego. Ginny usiadła na przy jego nogach. Zaczęła rozpinać pasek ale Harry nagle ją kopnął nogą.

-co ty kurwa wyprawiasz!? -prawie że krzyknął.
-och daj spokój chcę się tylko zabawić. -powiedziała.
Harry szybko zapiął pasek i wziął różdżkę i deportował Ginny do jej pokoju. Harry był wstrząśnięty. Nienawidził rudej (k$rw¥) z całego serca. Co się stało?,jak nie młoda Weasley to Zachariasz.

* time skip o 3 tygodnie*

Harry był w sumie już nie jego jedynie pokoju, bo teraz mieli wspólnie.
Harry jeszcze spał lecz Draco już się obudził.Przebrał się w garnitur i jeansy i wyszedł, po chwili zapukał do drzwi od dormitorium Harry'ego. Gdy usłyszał ciche "proszę" wszedł i zastał już obudzonego.

- Potter, wstawaj na śniadanie musimy iść.... - warknął Arystokrata.
-Już, już idę... - odpowiedział Avadooki.

/ Na śniadaniu/













Początek Nie Ma Końca | Drarry | | 18+? |Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz