Rozdział 2

143 9 30
                                    

Pokuj Draco.


Draco leżał właśnie na łóżku już spakowany do Hogwartu (mają dziś na 13:00 tam być).
Bawił się różdżką gdy nagle usłyszał głos/krzyk ojca z dołu:
- Synu proszę zejdź i powitaj naszych gości...!! - krzyknął Lucjusz.
Draco posłusznie wstał i skierował się na schody. Kiedy wreszcie zszedł na dół, zdziwił się i to bardzo.
-Pottah!? -krzyknął.- A... co ty tu.... Tom, co on tutaj robi?.... - zapytał.
-

... Cichaj... - powiedział Tom,po czym wyszeptał parę słów do Lucjusza.
-Synu idźcie z Harry'm do twojego pokoju....Musimy porozmawiać w prywatności..... - odpowiedział trochę zmieszany i zadowolony Pan Malfoy.
Draco westchnął po czym szarpnął ramię Harry'ego, idąc do pokoju ślizgona.
Draco zamknął drzwi na klucz i rzucił zaklęcie wyciszające.
-... Wiesz może.. Co do cholery się wyprawia i dlaczego nie chcą nam powiedzieć? - zapytał stalookiego Harry.
-nie mam pojęcia, Pottah ale ty mi wytłumacz dlaczego przez te wszystkie lata nie mówiłeś nikomu, o tym że jesteś śmierciożercą?... - powiedział ślizgon.
Harry się jedynie zdziwił dlaczego ślizgon rzucił zaklęcie wyciszające.
-jakby się wszyscy dowiedzieli to by było zamieszanie i kurwa mać by się bali.... - prawie że krzyknął zielonooki.

Jebłam te jebane 190 słów od tak... XDDD
Wracamy do lektury!!! :33

(Miłego czytania)

Hazza chciał usiąść na podłodze ale ślizgon rzucił go na łóżko.

"Co ja kurwa robię"- pomyślał stalooki.
" Racja miałem od naszego pierwszego spotkania uczucia, ale teraz... Kurwa.. Draco weź się w garść ....japierdole...podniecam się na myśl o nim zawsze gdy śnię...i to zawsze o....KURWA MAĆ DRACO...."

Draco usiadł obok Zielonookiego, który
myślał przez chwilę ale nagle usłyszeli krzyki z dołu. Harry wstał na szybkiego otwierając drzwi wybiegł pierwszy a po nim Draco.

-coś się stało? - zapytał zielonooki.
- Przykro mi ale... Mamy drobne komplikacje i będziemy tu jeszcze z 5/6 godzin.... - Tom nie wiedział jak powiedzieć to miał, z zadowoleniem czy obojętnie.... No ale powiedział..
-aha.... -Harry'ego tylko na tyle było stać.
Chłopaki znowu pobiegli do pokoju ślizgona, znowu zamykając na klucz i zaklęcie wyciszające rzucił.
"... Kurwa nie wytrzymam... "- pomyślał Draco. Stalooki rzucił Harry'ego na łóżko.

Jak myślicie
Co będzie?Co się wydarzy? 💚❤

KOCHAM WAS CUKIERECZKIII<333
komentujecie;))))

Początek Nie Ma Końca | Drarry | | 18+? |Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz