Przyszła do mojego domu na wieczór , nie spodziewałem się jej osoby a moim pokoju. Czekała na mnie na łóżku siedząc na nim na skraju jakby sama nie widziała co robić. Poszliśmy spać tak samo jak w zakopanym na jednym łożu ale już nie wtulonym w siebie ale jednak dalej jeden obok drugiego. Przebudzałem się w nocy i sprawdzałem czy ona też nie może spać ale spala jak suseł. Gdy nagle się obudziła otworzyła oczy spojrzała na mnie uśmiechnęła , odwróciła się plecami i przesunęła się całym ciałem do mnie żebym mógł ją tak samo objąć jak w zakopanym. Zdziwiło mnie to ale nie panowałem nad sobą i tak zasnęliśmy . Gdy się obudziłem był już wschód słońca Agnieszki nie było przy mnie , już gotowa i ubrana stała nad łóżkiem i mi się przyglądała. Zmieniłem pozycję z leżącej na siedzenie na skraju łóżka a ta mi wskoczyła na kolana i wyciągnęła telefon jak to miała w zwyczaju i coś zaczęła na nim przeglądać ja już całkiem zdezorientowany nie wiedziałem co robić . W końcu popatrzyłem poza drzwi balkonowe i zobaczyłem piękny wschód słońca i jej to powiedziałem odwróciła się i również go ujrzała. Następnie po chwili odwróciła się do mnie popatrzyła mi w oczy i popchnęła mnie na łóżko by następnie pochylić się nad moim ciałem . Nie wiem czemu wyciągnąłem rękę ku jej twarzy i zacząłem gładzić jej policzek. Nie odmawiała. Pochyliła się nad moją twarzą a ja przez przypadek przejechałem palcem po jej ustach czując potrzebę ich pocałowania ale coś mnie powstrzymywało. Gdy nagle ona powiedziała pocałuj mnie Arek a wszyscy wróci do stanu gdzie było między nami dobrze i zrobiłem to. 2 szybkie całusy w usta. Nie wiedziałem czy robię to dobrze gdyż był to mój pierwszy raz od bardzo dawna. Następnie ona wstała ze mnie , stanęła na środku pokoju uśmiechnęła się do mnie mówiąc to było przyjemne i uciekła z domu. Poszedłem za nią gdy się otrząsnąłem ale było już za późno na jakiekolwiek rozmowy gdyż tylko w oddali widziałem znikającą sylwetkę Agnieszki.