ROZDZIAŁ 10

29 4 11
                                    

POV QRY

Lekko się zaskoczyłem gdy Weronika zaproponowała spacer, zwłaszcza że nie za bardzo mi ufała, było to strasznie widać, kiedyś mówiliśmy sobie wszytko a teraz nic... Przez myśl przeszło mi dużo wspomnień z dzieciństwa, ale jedno pamiętam zbyt wyraźnie, a mianowicie opuszczenie Weroniki. Nie miała ona nigdy łatwo, były u niej w domu libacje alkoholowe, ojciec znęcał się nad nią fizycznie jak i psychicznie. Nie były to przyjemne wspomnienia, a zwłaszcza dla niej. Niestety wiem, co zrobiłem i bardzo tego żałuje...ale nie ode mnie to zależało...wiem też, że musimy jakoś dążyć do naprawienia tej relacji.

POV WERONIKA

Byłam siebie zaskoczona tym, że zaprosiłam go na spacer, starałam się unikać kontaktu, a tu nagle zaproszenie na spacer, no nic już nic nie zrobię. Postanowiłam wyjść na miasto, ponieważ nie było mnie w Polsce trzy lata, więc napisałam do Leny.

_________________________________________________________

Werka🔥

Hej, chciałabyś może wyjść na kilka godzin? Mam ci coś do powiedzenia.

_________________________________________________________

Poczekałam kilka minut aż dostałam odpowiedź.

_________________________________________________________

Lencia<3

Spoko, coś zrobiła i o której?

Werka🔥

Dowiesz się w swoim czasie. A i za chwilę l.

Lencia<3

Spoko

_________________________________________________________

Szczerze myślałam, że po tym wszystkim będzie na mnie mega zła, a tu proszę.

Poszłam pod mieszkanie dziewczyny.

— Hej — powiedziała wychodząc.

— Część, to idziemy?

— Jasne, coś zrobiła?

Byłyśmy już w naszej ulubionej kawiarni, cały czas oczywiście zmieniałam temat, aż nagle nie powiedziałam:

— Wiem, że to mega głupi pomysł, ale umówiłam się z Patrykiem na spacer, dziś wieczorem. — siedziałam naprzeciwko niej i czekałam na opierdol, jaka to ja zła.

— What? — Powiedziała dziewczyna.

— No umówiłam się z... — nie było mi dane dokończyć...

— TO MEGA SUPER POMYSŁ!

— Lena ciszej — skarciłam przyjaciółkę.

— Okej, ale nie powiesz mi, że już nic do niego nie czujesz — powiedziała Lena. A ja tylko zobaczyłam coś za nią.

POV KSAWERY

Wszedłem do jakieś kawiarni w Krakowie i zobaczyłem Weronikę, a najgorsze jest to, że z kimś wiedziała postanowiłem podejść.

POV WERONIKA

zobaczyłam jak jakiś chłopak się do nas zbliża, pomyślałam, że to jakiś przyjaciel Leny, ale się pomyliłam.

— Hej skarbie — powiedział Ksawery, ale jak zobaczył Lenę to zbladł.

— Nie jesteśmy już razem — odpowiedziała twardo Lena.

— Nie do ciebie tylko do mojej Werki — Odpowiedział Ksawery.

— My też już nie jesteśmy razem.

— Co ty mówisz?

— Wyrzuciłeś mnie z mieszkania.

— To był błąd, chwila słabości. — Powiedział.

— A nie narkotyki? — Powiedziałam.

— To też, ale ja cię serio kocham — powiedział mój były, nie wierzyłam w ani jedno jego słowo.

Toczyliśmy ta bezsensowną rozmowę dalej, aż nagle nie zauważyłam z jest już 18:30.

— Ksawery sorry, ale z ego już nic nie będzie, daruj sobie — po powiedzeniu tego wstałam i razem z Lena szłyśmy do mojego mieszkania.


***

Wróciłam, proszę mnie nie bić...nie chciało mi się okej?

Pozdrowienia Smoki<3

Minęło kilka lat...Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz