-Kai-
Młody stracił przytomność przed naszymi oczami.Zane wziąl go do jego pokoju i tam podłączyłmu kroplówkę.Mial straszną goraczkę .A jego buzia była cała blada.Nke wiedziałem co robić.Obiecalem mu kiedyś ,że będę go chronić za wszelką cenę .Złamałem obietnicę.Nie wiem dlaczego wtedy zemdlał.Ale mam nadzieję ,że to nic poważnego.Postanowiłem do niego zajrzeć podobno powoli się wybudza.Wszedlem do jego pokoju i gobzobaczyłem.Byl cały blady gdy Zane o tym mówił nie wiedziałem ,że aż tak i jego żyły były...Czarne?LLoyd zaczął powoli się wybudzać.
-H-hej-spróbowal się podniesć ale syknął z bólu.
-Hej.Poczekaj zaraz ci pomogę.
-Dzięki.
Pomogłem mu usiąść .
-Co się wtedy stało?Wiesz gdy zemdlałeś.
-Nie wiem Kai.A-Ale pamiętam ,że po kolacji polożyłem się spać.Miałem straszny koszmar był taki realistyczny..-LLoyd się rozplakał.
-No już...ciii..-próbowalem go povieszyć ale to nic nie dawało więc po prostu go przytuliłem.
-Kai..
-Tak?Pamiętaj mnie wszystko możesz powiedzieć.
-Ty w tym śnie ...Nie żyleś...
Zamurowało mnie
Chciałem mu coś powiedzieć.Że to tylko sen .Ale sam nie wiedziałem co mam zrobić.
-Spokojnie LLoyd to tylko sen.Tylko sen..
Powoli jego oddech spowolnił się i usnął.Caly czas z nim byłem.Nie wiem ile upłynęło ale opieki zaczęły mi opadać.Po chwili usnąłem .Przepraszam ,że taki krótki rozdział ale nie mam czasu.
CZYTASZ
Powrócili...[Zakończone]
AdventurePo pokonaniu kryształowego władcy wszyscy myślą ,że wszystko będzie w porządku.Tylko LLoyd coś przeczuwa mijają dni.W mieście ninjago nic się nie dzieję aż do pewnego dnia w którym wszystko obraca się do góry nogami Moc LLoyda zaczyna się pojawiać...