Rozdział II 🌹

31 8 13
                                    

Pov. David

Obudziłem się rano, bo coś mnie łaskotało w nos. Powoli i leniwie otworzyłem oczy a moją twarz oblał rumieniec. Delikatnie i czule ucałowałem Andrew w czoło, mój oficjalnie chłopak zaczął coś mruczeć pod nosem i mocniej się we mnie wtulił.

- Dzień dobry.- Powiedziałem delikatnie kłaszcząc jego brzoskwiniowe włosy.

- Yhm.- Odburknął i spojrzał w moje złote oczy, po czym pocałował mnie w usta.- Hej.- Powiedział i znowu się we mnie wtulił tylko tym razem mocniej.

-Możemy jeszcze poleżeć?- Spytał po chwili milczenia patrząc na mnie błagalnym wzrokiem.

- Czemu n...- Nie dokończyłem bo przerwał mi głos siostry dochodzący z framugi moich drzwi.

- Dać wam jeszcze 5 minut, czy idziecie na śniadanie?- Spytała powstrzymując się od śmiechu.

- 5 minut.- Odpowiedziałem i wsadziłem nos w włosy młodszego. Emilly wyszła zamykając za sobą drzwi. Zielonooki oparł swoją głowe o moją klatkę piersiową.- Mówił ci ktoś że jesteś uroczy?- Chłopak spojrzał na mnie z lekko czerwonymi policzkami po czym pokiwał przecząco głową.- W takim razie jestem pierwszy!- Uśmiechnąłem się i pocałowałem go krótko w usta.

Po chwili byliśmy ubrani i zaczęliśmy iść w stronę kuchni. Gdy weszliśmy do pomieszczenia moja siostra i Luc rozmawiali, na twarzach oby dwojga widniał lekki rumieniec. Może rozmawiają o osobach, które im się podobają? Nah nie ważne.

- Oh, hej chłopaki!- Emmy się do nas uśmiechnęła co odwzajemniliśmy.- Śniadanie macie na stole my już zjedliśmy i idziemy do sklepu.- Powiedziała i razem z Luc'em poszli zakładać buty. Gdy wyszli my usiedliśmy do stołu.

Time skip (po śniadaniu) (nwm co mogli zjeść)

Siedzieliśmy przed telewizorem i oglądaliśmy jakiś film, nie będę udawał że był ciekawy bo obydwoje usypialiśmy. Miałem dziwne przeczucie że coś jest nie tak ale nie wiedziałem co do momentu gdy And się mnie nie spytał gdzie są Emmy i Luc.

- N-nie wiem...- A co jeśli coś im się stało? Musimy ich chyba poszukać.- Może powinniśmy ich poszukać po okolicy?- Spojrzałem na młodszego, który nad czymś myślał.

- Najpierw powinniśmy do nich zadzwonić, możliwe że w sklepie im się dłużej zeszło i się nie potrzebnie martwimy.- Powiedział spokojnym głosem, może miał rację i się nie potrzebnie martwię? Poszedłem do mojego pokoju po nasze telefony, gdy wróciłem dałem Andrew jego telefon a sam wybrałem na moim numer do siostry po czym zadzwoniłem. Dzwoniłem do niej 10 razy i na numer telefonu i na Messengera ale nie odbierała a zawsze ma odciżony więc to że nie słyszy dzwonka jest raczej nie możliwe.

- I co?- Spytałem zmartwionym głosem zielonookiego ale on tylko pokiwał przecząco głową i spojrzał na mnie.- U mnie też...- Zaczynałem się martwić i to poważnie. - Co jeśli ich porwano? Lub okradziono? Albo zabito?- Z moich oczu zaczęły płynąć łzy, było ich tak dużo że nic nie widziałem, nagle ktoś mnie przytulił i zaczął głaskać po plecach przez co lekko się uspokoiłem.

Siedzieliśmy na kanapie i młodszy mnie uspokajał.

- Może zapomnieli telefonów? Lub im się poprostu rozładowały?- Chłopak pocałował mnie delikatnie w usta i w tym momencie drzwi od domu się otworzyły, i pierwsze co usłyszeliśmy to głos czarnookiej.

- Kurwa mam rozładowany telefon!- Krzyknęła zdziwiona dziewczyna.

- A ja mój zostawiłem u ciebie w pokoju.- Powiedział brunet do mojej siostry.

- Mówiłem ci że nic im nie jest.- Andrew spojrzał na mnie a ja go lekko pocałowałem w usta i do siebie przytuliłem.

- Hej chłopaki!- Emmy się z nami przywitała i się do nas dosiadła. Spojrzałem na nią i dostrzegłem że miała rozmazaną szminkę.

- Emmy szminka ci się chyba rozmazała.- Andrew dosłownie wyjął mi to z ust. Spojrzałem na Luc'a, który miał na ustach szminkę w takim samym kolorze co moja siostra, czyżby się całowali? Już chciałem się spytać skąd na ustach chłopaka jest szminka ale zielonooki znowu mnie wyprzedził.- Luc czemu masz na ustach szminkę tego samego koloru co Emmy?- Przysięgam że zaraz go uduszę własnymi ustami.( Zabierz mi ktoś telefon bym nie mogła tego pisać XD. Dop. Aut.) Spojrzałem na młodszego po czym złapałem jego ręke i go do siebie pociągnąłem ( Ty już go pociągaż ( ͡⁠°⁠ ͜⁠ʖ⁠ ͡⁠°). Dop. Aut.) przez co usiadł na moich kolanach. Owinąłem ręce wokół talii mojego chłopaka a nos wsadziłem w jego puszyste włosy. Mam gdzieś że moja siostra i Luc na nas patrzą ja się tu mszcze na tym niskim i uroczym złodzieju słów. Po chwili dostrzegłem światło flasha więc spojrzałem w tamtym kierunku i zobaczyłem że Luc zrobił nam zdjęcie.

- Prześlesz mi później?- Emmy miała dosłownie banana na twarzy gdy patrzyła w ekran telefonu bruneta, który jej tylko pokiwał twierdząco głową.


_________________________________________

Prosze zabierz mi ktoś telefon to jest złe XDD

Mam nadzieję że się podoba i do następnego rozdziału ❤️❤️❤️

A jakby ktoś nie wiedział to robię Q&A dla postaci z tej książki więc jeśli ma ktoś jakieś pytanka to proszę bardzo!


Koszyk na pytanka --> \__/

Miłego dnia ❤️❤️❤️

Broker heart 💔 // BLOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz