rozdział 12- Powrót Cegły i Gnata oraz nieoczekiwana wiadomość

11 0 0
                                    

W nocy miałam przerażający sen o tym że Liliowa łapa nadal żyje i że jej ojcem jest Cegła ale nie chciało mi się w to wierzyć więc szybko zamknęłam oczy i chciałam sobie to wyobrazić że to kłamstwo ale tylko coraz bardziej w to wierzyłam ale wkońcu usnęłam i spałam już do rana.

Obudziłam się prawie przed wschodem słońca. słońce było tak jasne, że aż mnie prawię oślepiło a kiedy już byłam w stanie otworzyć oczy zauważyłam przed sobą znajomą sylwetkę kota, miał on na sobie zieloną obrożę charakterystyczną dla naszego klanu czyli były w niej pazury i kły psów, była brudna, sierść tego kota była ruda a oczy żółte i już od razu wiedziałam kto to jest to był Cegła czyli były członek klanu krwi kiedy jeszcze to Bicz nim żądził i nie byłam jeszcze jego partnerką. Żeby nie być niemiła rozpoczęłam rozmowę.
-Gdzie się podziewałeś Cegła? I poza tym witaj z powrotem w Klanie.- Miałknęłam szczęśliwa
- Byłem na wyprawie bo spotkałem kotkę i ona potrzebowała mojej pomocy bo na terenie gdzie była samotniczką jej teren został zajęły przez psy z Sfory A to było na tyle daleko stąd że droga trwała dwa książyce a kiedy tam doszliśmy przegnąłem wściekłą Sforę i postanowiłem wrócić i wracałem też kolejne dwa księżyce.- opowiedział wszystko Cegła
- Rozumiem a nie czułeś niczego do niej jakbyś chciał z nią zostać czy coś?- zapytałam się Cegły
-Nie i nigdy nawet nie myślałem o tym by mieć jakąś partnerkę wolę być chyba jednak samotnikiem bez nikogo przy sobie- powiedział dość poważnym głosem
-Rozumiem a co nakłoniło cię aby tu wrócić?- zadałam kolejne pytanie
- No jakoś od zawsze lubiłem ten klan i jego przywódcę czyli Bicza nie mógłbym żyć bez bycia w tym Klanie.-opowiedział Cegła
- Rozumiem ja też.-powiedziałam gdy nagle naszej rozmowy włączył się Bicz.
-O siema Cegła czyli jednak postanowiłeś do nas wrócić?- zapytał Bicz
-Tak, nie mógłbym opuścić na zawsze swojego klanu i jego przywódcy.- odpowiedział Cegła
-Cieszę się- odpowiedział Bicz
-Bicz czy ja mam rozumieć że wiesz gdzie on szedł i był?- zapytałam Bicza
-Tak powiedział mi on gdzie idzie i co będzie tam robił- odpowiedział Bicz
-okej rozumiem- powiedziałam po czym wszyscy usłyszeliśmy szelest liści a później wskoczył na mnie silny, czarno-biały kot I już myślałam że umieram lecz odepchnęłam go od siebie tylnymi łapami i przygniotłam go do ziemi I dopiero wtedy zorientowałam się że to był Gnat i od razu się od niego odsunęłam a on wysyczał:
-Co do Cholery dlaczego przygniotłaś mnie do ziemi Kurwa?
- Bo mnie zaatakowałeś!- wysyczałam na Gnata
-Przepraszam kurwa nie zauważyłem cię bo przed tobą też była mysz więc chciałem ją zaatakować- odpowiedział Gnat już mniej wkurzony.
-Okej rozumiem czyli przyszedłeś razem z Cegłą?- zapytałam się Gnata
-Nie kurwa ale byłem w okolicy- powiedział Gnat
-Okej I pozatym to Cegła wrócił z swojej wyprawy i dołącza z powrotem do klanu a ty też?- zapytałam Gnata
-Tak kurwa oczywiście.- odpowiedział Gnat
- Dlaczego ciągle przekilnasz?- zapytałam
-Bo...Tak?- odpowiedział Gnat
-Aha okej Chodźmy do Bicza I Cegły- zaproponowałam
-Okej może się dowiem gdzie zniknął- odpowiedział Gnat I poszliśmy razem do Bicza i Cegły gdzie wszystko się wyjaśniło i dowiedzieliśmy się że Gnat miał partnerkę i miał z nią córkę którą była zmarła Lawendowa łapa a jej matka ją odrzuciłam wraz z Gnatem i do teraz szlajali się po lesie gdy Lawendowa łapa nie zaszła w złe miejsce i nie została przezemnie zabita... ale jednak wszyscy czuliśmy ciarki na plecach i myśleliśmy że ona żyje mimo że ją zabiłam ale ona żyła a przynajmniej tak się na wszystkim wydawało a później po naszych rozmowach poszliśmy w kierunku wysokiej skały na której Złota łapa miała obudził wszystkie koty i przemówić że do naszego klanu dołączyły ponownie koty które już w nim były.
-Drogi klanie krwi wszem i wobec ogłaszam że do naszego klanu powracają stare zasady czyli jedno wyrazowe imiona i starzy przyjaciele czyli Cegła i Gnat.- ogłosiła wszystkim Złota łapa
-Cegła i Gnat!- wykrzyczał Cały klan a Złota łapa zaprosiła na skałę najpierw Rdzawą Pręgę czyli wojownika który, był mentorem Złamanej łapy.
-Rdzawa łapo jakie imię sobie wybierasz?- zapytała Rdzawą łapę
Wojownik chwilę się wachał ale później odpowiedział:
-Szkarłatny.
-A więc od teraz i już zawsze będziesz nazywany Szkarłatny- odpowiedziała Złota łapa i wszystkie koty krzyczały nowe imię Rdzawej łapy czyli Szkarłatny. Następnego kota którego zawołała to mój własny syn czyli Złamana łapa.
-Złamana łapo jakie imię sobie wybierasz?- zapytała Złota łapa
-Wybieram imię Blizna- odpowiedział Złamana łapa
-Dobrze a więc od teraz twoje imię to Blizna- powiedziała Złota łapa
-Dziękuję Złota łapo- powiedział Blizna a później na skałę wszedł Niewidome oko który wybrał sobie imię Zaślepiony. A później do niej podszedł Siwy wąs który, wybrał sobie imię Myszek. A później podszedł do niego Gradowe futro który, wybrał sobie imię Grad tylko najgorsze było to że nie wiedziałam jakie ja dam sobie imię ale nie rozmyślając dalej zobaczyłam jak Grad schodzi z wielkiej skały a na jego miejsce wchodzi Ziemniana gwiazda który wybrał sobie imię Ziemniak, bardzo mnie to rozśmieszyło ale wiedziałam że nie mogę się zaśmiać więc starałam zachować powagę. Kiedy przyszedł czas na mnie weszłam na skałę a Złota łapa zapytała się mnie jakie sobie imię wybieram ja chwilę się zawachałam ale ostatecznie odpowiedziałam:
-Wybieram dla siebie imię Krwawa
-Dobrze więc od teraz w tym klanie będziesz nazywana jako Krwawa- odpowiedziała Złota łapa i po całym klanie rozeszły się okrzyki mojego imienia a kiedy już miałam zejść z skały Złota łapa poprosiła mnie bym to ja zapytałam się ją jakie chcę imię więc za jej poleceniem zrobiłam to.
-Złota łapo jakie imię sobie wybierasz?- zapytałam się Złotej łapy
-Wybieram sobie imię Karmelowa- odpowiedziała
-Dobrze a więc będziesz w tym klanie znana jako Karmelowa- odpowiedziałam do Złotej łapy I stanęłyśmy razem na najwyższej części skały, poczułam że wieje wiatr gdy nagle obok nas pojawiła się moja matka I mój tata którzy powiedzieli że byłam dobrą przywódczynią i jestem również dobrą karmicielką i że jestem odważna, silna,wytrwała i nie chcieliby Innej córki I synów którzy jednak przeżyli. A później zniknęli i ja zeszłam z wysokiej skały I okazało się że to już były wszystkie koty które imiona miały się zmienić i mogliśmy już pójść do swoich Legowisk ale nagle zza krzaków wyskoczyła Liliowa łapa I zaatakowała Gnata czyli jej własnego ojca a później ja się na nią rzuciłam i próbowałam odgonić ją od Gnata i udało mi się I Gnat przeżył ale chciała ze mną walczyć I walczyłam tak zacięcie że wkońcu padła na ziemię nieżywa a Gnat nawet nie był tym rozczarowany że ją zabiłam bo i tak wiedział że będzie ona wcielonym diabłem tak samo jak jej matka która, nie była nawet litościwa dla Gnata i nigdy go nie szanowała tak samo jak każdego kota oprócz swojej córki która, miała taki sam charakter jak ona. Później Karmelowa powiedziała że odniesie ciało poza teren naszego klanu a nam rozkazała że mamy pójść do swoich Legowisk bo było już ciemno ale później kiedy już wszyscy odpoczęliśmy. Wszyscy wojownicy razem z przywódczynią poszli na polowanie I tam wszystkie koty złapały przynajmniej jedną mysz więc każdy z kotów które, zostały w Klanie czyli naprzykład ja mogły najeść się do syta i dostały przynajmniej dwie myszy a ja nawet trzy bo jedną przysłali mi rodzice z klanu gwiazdy. A później kiedy je zjadłam postanowiłam nakarmić kociaki a były one tak głodne że karmiłam je jakieś dziesięć minut a na szczęście Blizny nie musiałam karmić bo był już sam w stanie zjeść myszy. A później kiedy już skończyli jeść Karmelowa rozkazała że mamy już iść spać a dzisiaj miała być jednocześnie i pełnia i miał minąć kolejny księżyc więc Blozna miał mieć już siedem księżyców a pozostałe kociaki pięć księżyców czyli za jeden mieli być już uczniami. Kiedy było już wystarczająco ciemno I chciało mi się spać poszłam spać tak samo jak kociakom kazałam się uspokoić i pójść spać. Kiedy już miałam zamknąć oczy zobaczyłam księżyc w pełni i postanowiliłam go sobie wyobrazić w śnie i zasnęłam patrząc się prosto w księżyc tak samo jak moje dzieci i Blizna który leżał w innym legowisku.

Życie Krwawej Łapy 🐾 Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz