Sixteen

2.8K 196 6
                                    

Ta lista szczerze mówiąc to nie taki głupi pomysł. Dzięki niej Charlotte może spełnić swoje marzenia, nawet te najmniejsze. A w dodatku będziemy mieli okazję, by spędzić razem więcej czasu. Zanim coś się spieprzy, a wydaje mi się, że niedługo tak się stanie.

+

-Charlie...

-Tak? -dziewczyna odwróciła się w moją stronę.

-Możemy pogadać?

-Coś się stało?

-Chodzi o Taylora, miał kłopoty, pamiętasz? -usiadłem na kanapie prowadząc dziewczynę za rękę.

-Jasne. I co w związku z tym? -zapytała uśmiechając się lekko.

-Muszę pojechać do Los Angeles na przesłuchania. Inaczej mu nie pomogę -obserwowałem uważnie reakcję blondynki, ale nie mogłem nic wyczytać z jej twarzy.

-Na długo?

-Nie. Kilka dni, dwa może trzy -ścisnąłem lekko jej dłoń.

-W porządku, a co na to Twoi rodzice?

-Jeszcze nie wiedzą -lekko przytaknęła głową. Okay, spodziewałem się innej reakcji. Ale widocznie nie potrzebnie się martwiłem. Charlie jest najlepsza.

~Kilka dni później~

Wylądowałem w LA i na lotnisku od razu odnalazłem kumpla.

-Siema! -podszedł do mnie witając się.

-No, cześć -uśmiechnąłem się szeroko.

-Skoro już tu jesteś, to mam małe plany. Pójdziemy na impreze, a potem zajmiemy się tą całą sprawą. Co ty na to? -po przemyśleniu propozycji chłopaka zdałem sobie sprawę z tego jak dawno nie byłem na żadnej domówce czy czymkolwiek. Niewiarygodne, że nawet w tarapatach chłopak nadal jest w nastroju na zabawę. Ale dlaczego ja się dziwię? Wkoncu to cały Caniff.

-No pewnie -zgodziłem się.

Po kilku godzinach siedzieliśmy już na kanapie w domu znajomego Taylora popijając piwo. Wszyscy dobrze się bawili. Pełen relaks i te sprawy. Nie zostaliśmy na długo, po czasie wróciliśmy do mieszkania bruneta.

*

-Więc mówisz, że Taylor Caniff tego dnia był z Tobą?

-Tak.

-Gdzie?

-U niego w domu -powtarzałem po raz kolejny trzymając się ustalonej wcześniej wersji.

-Yhym. W porządku. Jest ktoś jeszcze kto może to potwierdzić? -że co? Kumple chłopaka zostali przesłuchani jeszcze przed nim samym. Właśnie dlatego poprosił o pomoc mnie. Niby kto ma jeszcze zeznawać?

Chociaż...

+++
Następne rozdziały będą wyglądać trochę inaczej i będą opisywały zdarzenia co kilka dni. Ale spokojnie jeśli komuś się nie spodobają, będzie ich trochę a potem wrócą zwyczajne rozdziały ;) xx

Dziękuję za wszystkie głosy i komentarze, jesteście najlepsi! ;*

Strings / Shawn MendesOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz