Chłopak tak na prawdę nie miał żadnego sprawdzianu... Ani żadnej chemii.. Na pewno nie dziś. W głowie Sama utwarzały się myśli, w których głównie wyzywał się od lekkomyślnego i dziwnego.
Sam opuścił nowego ucznia dosyć szybko i bez zastanowienia, jak na niego było to całkiem normalne, zwłaszcza gdy miał wchodzić w interakcje z kimś, kogo prawie w ogóle nie znał. Chłopak miał tendencje do przesadzania ze stresem, ogólnie był jakiś taki przesadny pod względem wszystkiego, cokolwiek odczuwali inni, to on odczuwał to tak co najmniej z dziesięć procent bardziej. Nie raz spotykał się z tym, jak inni wytykali mu jego wrażliwość i dramaturgię, Sam w takich sytuacjach zazwyczaj wydawał subtelny śmiech i przytakiwał. „Miej do siebie dystans" - myślał za każdym razem, no i tak też starał się zachowywać, mieć dystans. Nikt nie przepada za ludźmi, którzy wszystko do siebie biorą zbyt przesadnie.
Nastolatek tak rozmyślając nad samym sobą, przechodził po zapełnionych korytarzach szkolnych, kierując się w stronę klasy matematycznej, na samą myśl o tym, że następne czterdzieści pięć minut spędzi modląc się o to, aby ich najdroższa nauczycielka się zlitowała i nie wybrała go do tablicy o zrobienie zadania z podręcznika.
W końcu dotarł przed klasę, do której zmierzał i zobaczył jak Nela rozmawiała z Iryną i Sashą, podszedł do ich trójki z uprzejmym i ciepłym uśmiechem. - Heja... - Wykrztusił z siebie brzmiąc jednocześnie jakby nie spał od paru dni, jego głos czasami faktycznie można by podkładać pod jakieś postaci półmartwych lub duchów czy zjaw.
- No cześć, o co chodziło z tym na Historii? Tylko nie mów, że ten cały Hubski znowu przelał na ciebie jego obowiązki.. Oh, przysięgam, że kiedyś mu tak wygarnę... - Zaczęła Nela.
Sam tylko lekko się roześmiał.
- Nie, nie... To znaczy, no niby tak, ale to nic. Gdyby nie patrzeć, to moja rola, żeby robić to, czego on nie może. - Pomachał delikatnie rękoma. Cała trójka dziewczyn spojrzała na niego pytająco, wyraźnie oczekiwały wyjaśnień na temat tego, co tym razem musiał zrobić za Kamila.
- No... Mów, o co chodzi! - Powiedziała w końcu Sasha.
- A... Nic takiego, musiałem tylko oprowadzić jakiegoś Nowego. - Na te słowa o tym, że Sam musiał oprowadzić kogoś nowego w ich szkole, Neli aż pojawiły się iskierki w oczach, a na reszcie twarzy pojawił się uśmiech.
- Nowy? Będzie w naszej klasie? Jaki jest?! - Zaczęła się nakręcać i zadawać milion pytań. Sam nie do końca wiedział, od czego zacząć, no i też nie wiedział, dlaczego niby Nelę to tak bardzo ekscytuje, to dosyć normalna sytuacja zwłaszcza w szkołach średnich, ktoś odchodzi, a kto inny przychodzi.
- Em.. No... Taki Artur, będzie w klasie matematycznej. Całkiem spoko, chociaż trochę niezręcznie mi się z nim gadało.
- Tobie zawsze się niezręcznie gada... - Odparła żartobliwie Iryna na co reszta lekko się zaśmiała.
- No niby tak... - Sam chciał zaprzeczyć, bo jednak tym razem to był inny typ niezręczności, ale wolał się nie wypowiadać na ten temat. Może coś mu się tylko zdawało.
Sam jeszcze przez jakiś czas odpowiadał na pytania na temat Artura, jak wyglądał, jaki się wydawał itd., później zmienili temat na czekającą ich lekcję matematyki, rozmawiali o zadaniu domowym, które lekcję temu od siebie przepisywali.
***
Sam oparty głową o ramię Neli patrzył pustym wzrokiem w tablicę, po której ktoś z ich klasy kreślił jakieś cyfry i takie tam... Funkcja kwadratowa. Ot co ostatnio przerabiali na matematyce, Sam średnio rozumiał cokolwiek z tego co się dzieje, podobnie jak reszta klasy. Dlaczego ich nauczycielka Pani Mięta, tak bardzo czerpała satysfakcję z maltretowania biednych humanistów...

CZYTASZ
Another Universe || BL
RomanceOpowiadanie o tym jak dwójka nastolatków wspólnie odkrywa siebie i próbuje nie zatracić się w swoich uczuciach. Sam to chłopak pełen sekretów i poplątanych myśli, który za wszelką cenę usiłuje dogadzać tym, którzy go otaczają, przy czym nie zawsze s...