Wychodząc z łazienki potknęłam się i upadłam prosto w czyjeś ramiona. Dalej nic nie pamiętam. I to nie przez wypity przezemnie alkohol tylko jakieś środki odurzające
*
Obudziłam się w aucie, nie wiem co się stało. Wiem tylko, że byłam na imprezie urodzinowej Jasona.
~Jason~
O nie moja mała księżniczka, nigdzie jej nie ma, zaczęło się. Zabije tego gnoja co uprowadził moją małą siostrzyczke. Ona ma tylko 16 lat. Nie daruje sobie, jeśli coś się jej stanie.
~Narrator~
Dziewczyna od dwóch godzin jechała z nieznajomym. Została związana i rzucona na tylnie siedzenia ferrari Zayn'a Malik'a.
*
~Hary~
-Wstawaj!
- G...Gdzie..my je-jesteśmy? - Dziewczyna otworzyła oczy i się przestraszyła
- Nie marudź, tylko wysiadaj!
- Jak kurwa? Przecież mnie związaliście. - Zapytała juz trochę odważniej, ale nadal widziałem, że się mnie boi.
- Ałć! To boli, trochę delikatnej, jestem kobietą, nie jakimś przedmiotem.
- Jesteś suką!
- Doprawdy? A ty jesteś dupkiem, który mnie porwał!
- Nie, wydaje ci się. A teraz siedź cicho.
*
~Scar~
Nie wytrzymuje tutaj, nie wiem gdzie jestem. Wiem tylko, że zostałam porwana, przez przystojnego faceta- mówił mój głosik w głowie. Oj zamknij się przyznaj, że jest przystojny, nie przeszła byś obojętnie na ulicy obok niego. To zwykły dupek!
Super, kłóce się sama ze sobą, czy to nie podchodzi pod chorobę psychiczną?
- Wstawaj - uslyszałam, znajomy mi głos.
- Zostaw mnie! - Krzyczałam na mojego ojca. - Podziałam zostaw mnie!
- kochanie, teraz pójdziesz ładnie z tymi o to młodymi chłopakami.
- Nigdzie z tobą nie pójdę! - Wycedziłam przez zęby.- I nie, nie, nie, ty nie idziesz ze Mną, tylko z Liamem i Harrym.
- Chyba śnisz- cała ta sytuacja zaczęła mnie irytować.
- Nie słoneczko to nie sen, to Twój koszmar.
- Tak?
- Tak- to jak mówił, to było coś strasznego.
-Nie!
-Nie??- z każdym słowem był coraz bliżej mnie.
- Nie, nigdzie nie idę!
~Liam~
- Harry, bierzemy ją
- Się robi!
Dziewczyna, była piękna, nie wysoka, długie brązowe włosy, zielone oczy, pełne malinowe usta, które robią pewnie cuda.
- Wstawaj mała - Powiedziałem do dziewczyny.
- Co-co wy mi chcecie zrobić?- bała się nas widziałem to w jej wielkich, pięknych, zielonych oczach.
- My? Nic kochanie, nie musisz się nas bać. - Dałem jej rękę dla otuchy, a co mi szkodzi? Jeśli chce z nami iść nie może nas się bać.
Zaprowadziliśmy dziewczynę do jej ojca, trochę jej współczuję bo tak naprawdę nie wiem co ją spotkało, że znęca się nad nią ojciec.
CZYTASZ
Pamiętaj o mnie/ Zayn Malik
Fanfic- Nie dotykaj mnie, proszę! - Płakałam - zamknij się dziwko! - jego głos był przerażający- będę cię tak pieprzył, że nie usiądziesz przez tydzień! - A ja jak Cię pierdolne w twarz to przez miesiąc mówić nie będziesz - splunęłam, poczułam metaliczn...