Little One II

113 14 69
                                    

Autor: Little One początkowo miało być one shotem, ostatecznie będzie three shotem.  Zainspirowana przez SheriPieg postanowiłam napisać jeszcze dwie części. Podobnie jak w pierwszej, większość rozdziału to smut.

********

Po raz ostatni obejrzał się uważnie w lustrze. Poprawił opadający kosmyk blond włosów na czoło i zdecydował się na rozpięcie jeszcze jednego guzika w koszuli, aby lepiej odsłonić obojczyki. Skłamałby, mówiąc że się nie stresował. Nawet jeśli  zaszli z Jeonggukiem dalej niż pierwsza randka, to jednak czuł lekki stres w związku z ich oficjalnym pierwszym wspólnym wyjściem. Dobrze jednak udawało mu się ukryć to pod maską pewności siebie, coś czego się nauczył przez lata piastowania swojego stanowiska. 

Przechodząc przez salon, czuł na sobie spojrzenie przyjaciela, z którym współdzielił niewielkie mieszkanie, niedaleko uczelni. Spodziewał się jakiegoś komentarza, na temat swojego ubioru, szczególnie obcisłych spodni, które założył, jednak nic takiego się nie wydarzyło.

- Wszystko w porządku? 

- Hm? - pytanie Parka wyrwało Tae z zawieszenia, w którym tkwił.

- Pytam się czy wszystko w porządku - usiadł obok przyjaciela spoglądając na niego z niepokojem - Ubrałem na siebie najbardziej obcisłe spodnie jakie posiadam, a ty nie skomentowałeś tego w żaden sposóba. To do ciebie niepodobne - Kim uwielbiał mu dogryzać i dokuczać jeśli chodziło o jego relację z Gukiem.

- Tak - uśmiechnął się, chcąc utwierdzić przewodniczącego, że wszystko jest w porządku - jest dobrze. Po prostu to był ciężki dzień na uczelni i jestem trochę zmęczony - Jimin nie do końca mu ufał, jednak nie drążył. Wiedział, że jeśli faktycznie będzie działo się coś złego, Tae na pewno mu o tym powie.

- W porządku - westchnął, wstając z kanapy i kierując się do drzwi - Wychodzę - wsunął na nogi buty - ale pamiętaj, jakby coś było nie tak, jeden telefon i jestem.

- Wiem, wiem - pokiwał głową z uśmiechem - Baw się dobrze - wyszczerzył się do przyjaciela, który w dalszym ciągu nie był przekonany co do słów współlokatora. Jimin jedynie skinął głową i biorąc kurtkę z wieszaka opuścił mieszkanie.

Jeongguk czekał już na niego przed blokiem, opierając się o samochód. Szeroki, króliczy uśmiech rozjaśnił jego twarz, gdy tylko dostrzegł starszego chłopaka. Od razu do niego podszedł, wyciągając w jego stronę niewielki bukiet goździków i składając lekki pocałunek na jego policzku.

- Tae hyung powiedział, że to twoje ulubione - wyjaśnił. Nie do końca był pewny tego wyboru, początkowo planował kupić przewodniczącemu klasycznie czerwoną różę, jednak gdy podpytał się Kima, ten go zapewnił, że Park kocha goździki.

- Miał rację - uśmiechnął się lekko, czując jak delikatny rumieniec wkrada się na jego policzki. Nie spodziewał się tak uroczego gestu ze strony swojego zastępcy - Dziękuję - delikatnie przytulił do siebie mały bukiecik.

Jeongguk był oczarowany tym jak uroczo wygląda starszy chłopak, nie potrafiąc się powstrzymać, ponownie się nachylił tym razem składając delikatny pocałunek na pulchnych wargach.

- Proszę bardzo, maleństwo - zaakcentował ostatnie słowo, nie potrafiąc się powstrzymać od lekkiego droczenia się z Jiminem.

- Dobranoc - cofnął się oburzony i odwrócił w kierunku swojego bloku. Jeon nic sobie z tego nie robiąc, zaśmiał się i podbiegł do chłopaka łapiąc go za przedramię.

- Oj, no już! Dobrze wiesz, że to tylko żarty. Nic nie poradzę, że jesteś jeszcze bardziej uroczy gdy się irytujesz.

- Była umowa - spojrzał twardo na młodszego, a przynajmniej miał taką nadzieję, ponieważ złość zaczynała z niego wyparowywać. Od ich pierwszego zbliżenia zauważył, że stawał się coraz bardziej miękki przy Jeonie.

Little One {Jikook, Vminkook}Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz