1

32 11 0
                                    

Pierwsze kroki w obcym i tak dużym mieście były strasznie dziwne. Nigdy w swoim życiu nie czułam tak wielkiego stresu jak dzisiejszego dnia gdy pierwszy raz wchodziłam do nowego domu. Moja rodzicielka była zachwycona nowym domem i nowym miejscem, ja niestety nie zbyt

Po rozejrzeniu się od razu skierowałam swoje kroki do mojego nowego pokoju. Będąc już w środku na moje usta powędrował lekki uśmiech widząc że, wygląda niemal identycznie jak ten w moim rodzinnym domu. Usiadłam na łóżku zastanawiając się nad moim "nowym" życiem, myśląc na tym wszystkim po pokoju rozległo się pukanie, a po chwili zza drzwi wyłoniła się sylwetka mojej mamy. Podeszła bliżej siadając na łóżku

- Cześć skarbie, jak się czujesz?- położyła dłoń na moim ramieniu jeżdżąc nią delikatnie

-A jak myślisz ? Nigdy bym się nie spodziewała że ty i tata się rozwiedziecie, a my będziemy musiały wyjechać do innego miasta- spojrzałam się na zdjęcie ustawione na szafce

-wiem córeczko... wiem że będzie ci ciężko ale razem damy rade- ucałowała mnie w czubek głowy wstając z łóżka -połóż się już, jutro masz pierwszy dzień szkoły

-wiem wiem i mam nie zaspać- westchnęłam kładąc się na łóżku -dobranoc mamo

-dobranoc kochanie- usłyszałam zamykanie drzwi, a po chwili schodzenie po schodach 

Ułożyłam się wygodnie myśląc o tym co się będzie teraz działo i jak to będzie wszystko wyglądać. Myśląc na temat mojego obecnego miejsca zasnęłam nawet nie przebierając się w moją piżamę 


*


Stałam właśnie przed budynkiem, do którego miałam właśnie wchodzić. Było to głupie z mojej strony bo nie mogłam zrobić kroku aby wejść do środka. Wzięłam głęboki wdech otwierają wielkie drzwi od razu wchodząc do środka

Hol wydawał się ogromny ale mieściły się również na nim szafki przeznaczone na każdego ucznia. Również znajdowało się trochę drzwi, a ja miałam do któryś z nich wejść aby poznać chociażby plan zajęć. Rozglądając się po drzwiach, a bardziej bujając w obłokach wpadłam na kogoś przy jednej z szafek

-oh przepraszam troszkę się zamyśliłam i nie zauważyłam cię- zerknęła na osobę przed sobą, a moim oczom ukazał się wysoki brunet

-nic się nie stało, nowa ?- odezwał się chłopak patrząc na mnie z lekkim uśmiechem

-tak i szukam sekretariatu- wsadziłam dłonie do kieszeni zerkając na jedne z drzwi

-do drzwi obok gablotki z pucharami- prychnął cichym śmiechem

-a... to w takim razie dziękuje- uśmiechnęłam się lekko idąc w stronę drzwi od sekretariatu

Zapukałam do drzwi wchodząc od razu do środka również się rozglądając po pomieszczeniu z wielkim podziwem. Nagle z gabinetu dyrektora wyszła jedna z sekretarek ze stosem papierów w ręce

Gdy mnie zauważyła uśmiechnęła się do mnie pogodnie odkładając również przy okazji papiery -dzień dobry w czym mogę ci pomóc ?

-dzień dobry, jestem nowa w tej szkole i przyszłam się zapytać do jakiej klasy jestem przydzielona i od razu dostać plan zajęć- odwzajemniłam uśmiech podchodząc bliżej

-Liliana Smith ?- kiwnęłam głową -jesteś przydzielona do klasy 2b więc masz teraz godzinę wychowawczą 

Wzięłam do ręki plan dziękując i wychodząc z gabinetu. Weszłam na piętro kierując się do swojej klasy gdzie miałam poznać swojego wychowawcę jak i klasę, z którą miałam spędzić kolejny rok. Wchodząc do środka wszystkie spojrzenia były skierowane w moją stronę nawet młoda kobieta za biurkiem wstała ze szczerym uśmiechem, jak się okazało to była właśnie moja wychowawczyni. Podeszłam bliżej kobiety, a ta objęła mnie ramieniem dodając mi przy tym odwagi

The Last Heartbeat || WSTRZYMANEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz