Rozdział 3

39 3 0
                                    

Rosie
Po apelu gdy wychodziłam z szkoły zauważyłam byłego...
Szybko zawróciłam do szkoły momentalnie poleciały mi łzy po policzkach zanim popatrzałam jak i gdzie idę wpadłam na kogoś i poleciałam na podłogę uniosłam głowe do góry i ukazał się Luke.
Przepraszam nie chciałam... - powiedziałam zakłopotana.
Nie, to ja przepraszam, co się stało? Czemu płaczesz ? - zapytał z troską i pomógł mi wstać. Widziałam go cały cza czeka na mnie.
Ugh... nie płacz chodź ze mną.
Przyciągnął mnie do siebie i wyszliśmy z szkoły na parking tam czekał przyjaciel Luke.
Luke.. on tu jest czyje jego obecność cały czas się tu patrzy... - wyszeptałam Lukowi do ucha.
Nie bój się dopóki ja jestem nic ci się nie stanie.
No właśnie Luke dopóki jesteś, a jak ciebie nie będzie to będe cierpiała...
Ugh... koniec tematu.- wtrącił się Ash, wsiadajcie - dodał.
Gdy wszyscy byli gotowi do jazdy Ashton odpalił silnik i ruszyliśmy. Dojechaliśmy pod dom Luka wysiadłam podziękowałam i chciałam już iść, ale mój kolega ( Luke) mnie zatrzymał.
Ejjj chyba sama nie będziesz wracać poczekaj chodź wejdz ja tylko się przebiore i cię odprowadze. Nie chętnie się zgodziłam bo tam słyszałam, że gdzieś na wakacje wyjeżdża to nie chciałam żeby tracił na mnue czas. Ale on jest uparty i się zgodziłam. Szybko się przebrał i ruszyliśmy w droge... daleko nie mieszkałam trzy ulice dalej....
Po drodze kupiliśmy sobie po lodzie bo miałam ochote gadaliśmy o wszystkim i o niczym, ponieważ nie raz milczeliśmy. Byliśmy już koło mojego domu pożegnałam się podziękowałam i odruchowo pocałowałam go w polika zanim spostrzegłam co robie spuściłam głowe w dół i się troche zarumieniłam bo czułam jak troche palą mi się policzki na to słyszałam chichot towarzysza przeprosiłam go szybko i wbiegłam do domu.

Miłość ponad przyjaźńOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz