Rozdział 5.

166 15 1
                                    

10 września 2019 r.

Przecieram twarz wilgotnym ręcznikiem próbując zetrzeć wcześniejsze oznaki snu. Jego bawełniany materiał drażni wrażliwą po goleniu skórę, a ciągle zaspane oczy wpatrują się w nieco bardziej zadbane oblicze. Tuż po wstaniu po raz pierwszy od kilku miesięcy poczułem potrzebę zadbania o siebie i nim całkowicie minęła, wykorzystałem ją najlepiej jak mogłem. Podciąłem włosy, ogoliłem zarost i po raz pierwszy zamiast prysznica, wziąłem długą, relaksującą kąpiel. 

Miałem zamiar ubrać też coś innego niż jeansy i zwykły podkoszulek, ale ochota na to minęła tak samo szybko jak się pojawiła. Właśnie dlatego teraz patrzę na swoje odbicie z klasyczną już obojętnością. Z mojej pamięci nigdy nie zniknęło wspomnienie dawnego mnie, choć wskutek czasu odrobinę się zatarło. Zadbana skóra, brak sińców pod oczami i wiecznie ułożone na żel włosy. Nie wychodziłem z domu bez wybranego pod humor outfitu. A teraz? Mam to wszystko gdzieś, mimo że znacznie mocniej przejmuję się opinią innych. Boję się wzroku nieznajomych, jakby nim mogli mi wyrządzić fizyczną krzywdę. Brzmi to irracjonalnie, ale tak właśnie jest. Jestem dorosłym facetem z głową pełną dziecięcych lęków i nic - kompletnie nic - nie potrafię z tym zrobić. 

Telefon sygnalizuję powiadomienie, a w żołądku od razu pojawia się stado trzepoczących motyli. Od dawna nie czułem się tak przepełniony nadzieją. Ułożony na krawędzi umywalki podświetla swój ekran, przez co jestem w stanie odczytać nadawcę i początek jego wiadomości. 

Dziekuję - "Wybacz. Sama nie wiem, dlaczego w ogóle..."

Zanim o tym pomyślę, już mam urządzenie w dłoni i go odblokowuję. Przesuwam palcem, próbując dostać się do SMS-a jak najszybciej. Nadal bez koszulki i w samych bokserkach przebiegam wzrokiem po słowach.

"Wybacz. Sama nie wiem, dlaczego w ogóle do ciebie piszę. Nawet cię nie znam. Nie powinnam też rozpowiadać innym moich problemów, ale... nie radzę sobie z tym sama. Nie mam też nikogo innego, kto choć trochę by się mną przejmował. Dlatego chciałabym zapytać, czy twoja propozycja jest dalej aktualna? Poświęciłbyś mi trochę czasu?" 

Czy mogłem odmówić? Pewnie tak. Nie znamy się. Nie wiemy o sobie nic więcej niż to, jak wyglądamy i jak brzmi nasz smutek. No może z małym wyjątkiem tego co zdążyła mi zdradzić wczoraj. Nie sądzę, aby była złą osobą. Nie mam co do niej też żadnych oczekiwań, w końcu nie szukam partnerki. Było w niej jednak coś takiego... o czym nie potrafię zapomnieć. W tych przepełnionych żalem oczach, odnalazłem skrawek siebie i nie potrafiłem już odrzucić żadnej z jej propozycji bez poczucia straty.

"Jeśli tylko chcesz. Nigdy jej nie cofnąłem. Od dziś mój czas jest i twoim."

I tak oto zaczęła się nasza historia.

...

13.56

"Co robisz?"

...

14.37

"Jestem w pracy. A ty?"

"Czekałem aż odpiszesz."

"To znaczy, że nie pracujesz?"

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: May 16 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

(Nie)idealny "Obrońca" #3Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz