Smutek, rozpacz, gniew. To emocje, które towarzyszyły mi przez dłuższy czas po śmierci mamy i nadal są nieodłączną częścią mnie i będą już do końca mych dni. Nawet nie pamiętam kiedy stałam się bardziej obecna i zaczęłam się przejmować rzeczami wokół mnie. Jedyne co mnie podtrzymuje na duchu i daje mi jakikolwiek cel to zemsta. Zabije tego, który odebrał życie mojej mamie. Jego śmierć będzie długa i bolesna.
/----*----\
Miesiąc do balu. Nie byłoby to dla mnie jednak żadne zmartwienie. Tak bym powiedziała gdyby nie moja współlokatorka Mira, która cały czas "wspaniałomyślnie" ciągle mi o nim przypomina. Żeby dała mi spokój na dłużej zgodziłam się by pomogła mi wybrać suknie.
Mira, Elen i ja udałyśmy się do ich zdaniem najlepszego sklepu na takie okazje. Był to sporych rozmiarów budynek z jasnego drewna. W środku mial mnóstwo wszelakich kolorów. Widziałam od groma pięknych sukien. Podeszłam do kilku i przyglądałam im się z zachwytem. Tak, mimo, że nie przepadam zbyt mocno za sukienkami, to lubię niektóre ładne rzeczy. Kiedy spojrzałam w stronę dziewczyn ujrzałam ich zadowolone i uśmiechnięte miny. Natychmiastowo odwróciłam wzrok i odsunęłam się od sukien udając, że wogóle mnie nie interesują.- No dalej. Nie wstydź się.
- Po prostu zróbmy to szybko i chodźmy stąd.
- Jak sobie życzysz.
Po słowach Elen obie podeszły do mnie i chwyciły za moje ręce. Następnie zaciągnęły mnie do przebieralni.
Nie wiem ile sukienek przymierzyłam. Pamiętam tylko przelatujące kolory i wszelakiego rodzaju kreacje. Nareszcie po długim czasie zdecydowały się na jedną. Muszę przyznać, że mi także przypadła do gustu. Długa zielona suknia, która odsłaniała całe ręce i plecy. Trzymała się na ramionach i jej zawieszenie było z jaśniejszego zielonego falowanego materiału. Posiadała także różnego rodzaju leśne wzory w ciemniejszym odcieniu zieleni. Przyjaciółki znalazły mi do kompletu jeszcze złotawe bransoletki na ręce. Włosy natomiast poradziły mi pozostawić rozpuszczone.- Dziewczyno! Wyglądasz pięknie!
- To prawda!
- Naprawdę tak sądzicie?
- - Tak!
- Rozumiem.
Byłam w szoku. Nie sądziłam, że zwykły ubiór może tak wiele zmienić. Podobno nie szata zdobi człowieka.
/----*----\
Wiem, że nie jestem zbyt ciekawą i interesująca oraz każdą wolną chwilę spędzam w bibliotece lub na sali treningowej to niczego nie żałuję. Lubię swój sposób spędzania czasy. Mogłabym pokusić sie o stwierdzenie, że gdyby nie Mira i Elen to nie wychodziłabym nigdzie indziej. A zapomniałem jeszcze o robocie najemnika. Dawno już nie wzięłam, żadnego zlecenia. Na razie nie potrzebuje na nic pieniędzy.
Udałam się do biblioteki by móc w spokoju poczytać. Niestety jednak musiałam go spotkać. O dziwo nie leżał wymarnowany na sofie. Wymęczony odkładał jakąś książkę na półkę trzymając w drugiej ręce inną. Z daleka zdołałam ujrzeć tylko tyle, że miała skurzaną okładkę i chyba pisało na niej "Sztuka Wojenn. Nie chciałam wdawał się w rozmowę z chłopakiem więc szybko udałam się w kierunku swojego kąta. Gdy się już rozsiadłam i zamierzałam otworzyć lekturę brunet stanął nademną. Położył jedną rękę na biurku i schylił się by coś mi powiedzieć.
CZYTASZ
Kroniki Isenderu Krew I Popiół "Wstrzymane"
FantasyŚwiat magii i miecza. Historia młodej półelfki której największym celem jest zemsta. Dla tego pragnienia szkoli się w specjalnej akademi zarówno szermierki jak i wiele więcej. Swój czas spędza ze swoimi bliskimi przyjaciółmi jak i z tymi, których ni...