Rozdział 1

8 0 0
                                    


Usłyszałam wołanie mojej cioci-Olivia! wstałaś już?- wywróciłam oczami, przecież zawsze wstaję przed nią.-Taak, wstałam!- odkrzyknęłam i wyszłam z pokoju wyjątkowo spinając włosy w kucyka, zwykle chodzę w rozpuszczonych.-Dzień dobry.- Powiedziała do mnie ciocia na co ja siadając przy stole odpowiedziałam-Dzień dobry.-

Dzisiaj się przeprowadzam, do innego miasta i zmieniam szkołę. Ciekawe czy poznam tam kogoś. No dobra, ale śniadanie trzeba zjeść. Wzięłam do ręki łyżkę i zaczęłam jeść płatki z mlekiem[oczywiście najpierw płatki, potem mleko]. Ciocia usiadła na przeciwko mnie i również zaczęła jeść swoje. Gdy zjadłyśmy, pobiegłam do swojego pokoju żeby zabrać swoje rzeczy. Za chwilę miałyśmy jechać na pociąg, więc szybko zgarnęłam moje rzeczy i pobiegłam na dół do drzwi i poczekałam może dwie minuty aż ciocia przyszła. Wsiadłyśmy do ubera którego zamówiła ciocia i pojechałyśmy. Teraz mam czas żeby się trochę przedstawić. Mam na imię Olivia, mam 17 lat, większość życia mieszkałam z ciocią ponieważ moi rodzice nie żyją, dzisiaj przeprowadzam się do innego miasta, w którym zamieszkam sama. Zmieniam też szkołę, niestety muszę zostawić wszystkich znajomych i przyjaciół z dawnej szkoły, ale może poznam nowych. O, dojechaliśmy.-Dziękujemy, do widzenia-powiedziała moja ciocia wychodząc z ubera, ja zaraz za nią mówiąc to samo.

-Pomogę ci z rzeczami-powiedziała ciocia, chociaż miałam tylko dwa plecaki.

-Nie trzeba ciociu, poradzę sobie-powiedziałam biorąc od niej plecak i zarzucając go na plecy.

Zerknęłam na zegarek, który dostałam od cioci na 16 urodziny, zbliżała się godzina przyjazdu mojego pociągu.-Przydało by się pospieszyć.-Powiedziałam do cioci, ona kiwnęła głową i poszłyśmy szybko na stację.

-Ciociu dziękuje że się mną zajmowałaś przez tyle lat, będę do ciebie czasami pisała.-powiedziałam.

-Musiałam i chciałam się tobą zająć kochana, nie chciałam żebyś trafiła do sierocińca.- powiedziała ciocia. Stałyśmy chwilę w ciszy aż przyjechał mój pociąg.-Do widzenia ciociu.-Powiedziałam po czym przytuliłam ją, ona odwzajemniła uścisk.-Do widzenia Olivio.- powiedziała po czy wsiadłam do pociągu. Popatrzyła na bilet, który dała mi ciocia. W jedną stronę, zerknęłam na numer wagonu, przedziału i siedzenia. Poszłam tam a kiedy znalazłam już odpowiednie miejsce, podeszłam do okna żeby pomachać cioci. Machałyśmy do siebie do puki pociąg nie ruszył, wtedy usiadłam na swoim miejscu i wyciągnęłam telefon. Podróż miała trwać cztery godziny, więc nie aż tak długo. Obejrzałam w pociągu kilka odcinków serialu, potem chwilę czytałam i pisałam jakieś notatki. A później ktoś wszedł do mojego przedziału. Pomijając konduktora, nikt wcześniej nie wsiadał. Na szczęście ten ktoś po prostu zajął swoje miejsce i zasnął.

***********************************************************************************************

Dzień dobry, jest to moje pierwsze opowiadanie. Powstaje ono razem z jedną osobą, która chyba nie ma wattpada. Nie ma jeszcze okładki ale może kiedyś ją dodam. Jest zaplanowane już kilka rozdziałów do przodu ale mogą nie powstawać one regularnie za co przepraszam. Myśle że może być to mało znana książka ale trudno się mówi, od czegoś trzeba zacząć. Mam nadzieję że tym może kilku osobą, które trafią na to opowiadanie i zaczną je czytać się spodoba. Życzę miłego czytania, później się rozkręca;)

Ostatnie słowaWhere stories live. Discover now