Gejsy ogólnie to was strasznieee przepraszam że nie wstawiałam nic przez te parę bardzo długich miesięcy, ale ja zapomniałom o istnieniu wattpada T-T. Mam nadzieję że żeście mi tam nie pozdychali czekając na nową część. (Mogę coś czasami od czapy napisać bo ja kompletnie pomysłu nie mam)
________________________________________________________________________________
(Dazai)
Szykuję się właśnie do wyjścia na randkę z Chibi. Z tym rudym małym wściekłym dzieciakiem. Nie śpieszyło mi się za bardzo więc szedłem powolnym krokiem. Gdy docierałem już powoli na miejsce już za zakrętem czekał na mnie Chuuya. Widocznie zdenerwowany że przyszedłem delikatnie po czasie.
-DAZAI GDZIE TY BYŁEŚ ŻE SIĘ SPÓŹNIŁEŚ?!?! ZNOWU PRÓBOWAŁEŚ SIĘ UTOPIĆ CZY CO?!?!
-W domu byłem. A co ?
-NO TO ŻE SIĘ SPÓŹNIŁEŚ!! JUŻ ZACZYNAŁEM SIĘ MARTWIĆ
-Ooh Chibiko się o mnie martwiii
-WCALE NIE
-Może wejdziemy już do środka ?
-No dobra
I weszliśmy do restauracji, w której się umówiliśmy i zajęliśmy stolik. To była duża restauracja w dość mrocznym klimacie. Przechodząc między stolikami dużo razy napotkałem się z szafkami z winem. No tak przecież to Chibi wybierał lokal to czego się było spodziewać....
Gdy zamówiliśmy już nasze jedzenie Chuuya jak to on zaczął się wypytywać.
-Dazai, czemu ty się do cholery jasnej spóźniłeś. Znam cię aż za dobrze i wiem że mogłeś zrobić wszystko w tamtym momencie.
-Nic nie zrobiłem złego. Szykowałem się.
-Hm, no dobra
(Chuuya)
Ten mój debil znowu się spóźnił. Jak to on. Czekaliśmy na nasze zamówione jedzenie i pijąc wino w międzyczasie. Rozmawialiśmy jak to nam się teraz pracuje gdy nie pracujemy już razem. Przez to że Odasaku mu tak powiedział. Jak idzie Dazaiowi w mentorowaniu tego tygrysa.
-A tobie Chibiko, jak tam w port mafii? Samemu... Pewnie tęsknisz za mną cooo~?
-ŻEBY MNIE IRYTOWAĆ TAM ZNOWU NO PROSZĘ CIĘ, ŻARTY SE ZE MNIE ROBISZ? Ekhem... to znaczy... no może...
-HA WIEDZIAŁEM ŻE TAK POWIESZ CHUUYAA~
-Przymnknij się bo w ryj dostaniesz.
-Ojoj~ taki groźny Chibii~ boję się ciebiee~
-Nie. Denerwuj. Mnie. W. Restauracji.
-O a poza restauracją mogę cię irytować?
-TEGO NIE POWIEDZIAŁEM
-No cuż...
(Dazai)
Po jakimś czasie przekomarzania, zmęczyłem się tym i postanowiłem żę w sumie jakieś cichsze i spokojniejsze miejsce było by lepsze do spędzenia reszty czasu razem niż gdzieś w głośnym miejscu. Nie w takiej okazji. Nie przy takim nastroju. Dzisiaj powinno być spokojnie, w końcu to jest randka nie?
-Hej, jeżeli chcesz... możęmy potem pójść może w jakieś spokojniejsze miejsce Chibi?
-Możemy, tylko że gdzie byś chciał pójść?
-Do twojej sypia- YYY ZNACZY NIE WIEM
-Dazai-
-Huh? Co tam?
CZYTASZ
Soukoku, Fiolai, etc. - Randki różnych shipów
FanfictionJakby wyglądały randki różnych shipów WEDŁUG MOJEJ FANTAZJI XD ⚠️POMYSŁODAWCA ClownXX (YokoMissaki)⚠️