Pokłócili się przed blokiem.
Jak Joseph czegoś się uczepi, to łatwo nie odpuści. Ponownie poruszył temat tego co się dzieje w mieszkaniu Samfordów, chcąc wyciągnąć z chłopaka jak najwięcej. Jasnowłosy wybuchł, a następnie wykrzyczał mu, że ten go wkurza i żeby przestał się do niego odzywać.
Kiedy David wrócił do szkoły, pierwsze co zrobił, to zignorował szatyna, który chciał z nim porozmawiać o tym, co się wydarzyło w piątek.
Nie poszedł na wf, tylko poszedł z Calebem za budynek szkoły, który chciał sobie zapalić. Nauczyciele nie zawsze sprawdzali teren szkoły, co było plusem, jak i minusem. Mieli szczęście, że nikogo nie zastali.
― Jakiś kryzys małżeński macie czy o co biega? ― zapytał wprost, wypuszczając dym z ust.
David zmarszczył brwi i rzucił koledze wyzywające spojrzenie, na co ten tylko prychnął.
― Ups.. wkurzyłem księżniczkę?
― Masz nudne życie, że się interesujesz cudzym?
― A żebyś wiedział ― przełożył swoje ramię przez jego bark. ― No mów co się dzieje. Przecież nie gryzę.
"Tego nie byłbym taki pewny", powiedział w myślach, po czym wyrwał się z jego objęcia.
― Dlaczego wszyscy się mną przejmujecie? Jakbyście nie mieli własnego życia..
Caleb jeszcze raz się zaciągnął tytoniem, po czym rzucił niedopałek na ziemię i na niego nadepnął.
― Mamy własne życia i problemy ― spojrzał na niego poważnie. ― Ale nie potrafimy przestać się przejmować kimś, kto jest dla nas ważny. Powinieneś w końcu z nami szczerze porozmawiać, tak dla świętego spokoju.
Znaczna część niego, mimo że chłopak miał rację, nie chciała wierzyć w to, że kogoś rzeczywiście interesowało co się dzieje w jego życiu.
Stonewall zauważył, że toczył ze sobą wewnętrzną wojnę.
― Jak nie ze mną chcesz rozmawiać, to możesz z Nat. Wiedz tylko, że nie będziemy cię krytykować.
Po tych słowach poklepał go po plecach i zostawił samego z tymi myślami.
✶ ✶ ✶
David dalej nie odezwał się do niego słowem, co zaczynało już irytować Josepha. Nawet jak próbował podejść i zagadać, ten zmieniał kierunek i znikał.
"Cholerny tchórz!"
Po powrocie ze szkoły zamknął się w pokoju, ale nie wiedział co robić, żeby nie myśleć o przyjacielu. Bardzo chciał w tej chwili móc czytać w myślach..
Nie zauważył kiedy jego ojciec wszedł do pokoju. Dowiedział się o jego obecności dopiero, gdy położył mu na ramieniu dłoń.
― Nie reagujesz jak cię wołam, myślami jesteś w krainie tęczy.. mów co się dzieje ― na twarzy mężczyzny zagościł delikatny uśmiech.
Nastolatek oparł się o krzesło i westchnął. Nie był pewny, czy jego ojciec nie zamieni się w jakiegoś detektywa, gdy usłyszy o obawach Josepha. Z drugiej strony.. może będzie wiedział jak mniej więcej pomóc Davidowi.
― Martwię się o.. ― chwilę się zastanowił. ― koleżankę.
― O koleżankę, powiadasz.. a co się dzieje?
― Strasznie się zmienił..a.. ― przetarł twarz dłonią i westchnął. ― Często na lekcje nie chodzi, odlatuje myślami i boję się, że przeżywa piekło w domu..
CZYTASZ
Nothing Lasts Forever | GenSaku
Fanfiction𝐉𝐮𝐬𝐭 𝐰𝐡𝐞𝐧 𝐞𝐯𝐞𝐫𝐲𝐭𝐡𝐢𝐧𝐠 𝐰𝐚𝐬 𝐬𝐭𝐚𝐫𝐭𝐢𝐧𝐠 𝐭𝐨 𝐛𝐞𝐜𝐨𝐦𝐞 𝐩𝐞𝐫𝐟𝐞𝐜𝐭, 𝐢𝐭 𝐜𝐚𝐦𝐞 𝐭𝐨 𝐚𝐧 𝐞𝐧𝐝.. David walczy z samym sobą. Nie daje już rady. Joseph chce mu za wszelką cenę pomóc. Obiecał mu, że razem przejdą przez...