Dawno temu po pewnym poznaniu dowiedziałam się w jakim świecie żyje naprawdę. Chochliki, leśne skrzaty, koszmarne i krwiożercze bestie z różnych legend. Także przeklęte istoty takie jak wampiry i wilkołaki istnieją wśród nas. Niedługo przyjdzie poznać mi je jeszcze bliżej.
《----◇----》
Mam teraz 17 lat. Uczęszczam do zwykłego liceum w małej mieścinie, w której praktycznie każdy się zna. Obecnie siedzę na lekcji historii wraz z moją najlepszą przyjaciółką z dzieciństwa. Adalia, dziewczyna o długich blond włosach i niebieskich oczach. Ona jest tym typem osoby, który potrafi sprawić, że na twarzy każdego pojawi się uśmiech. Jest również bardziej towarzyska ode mnie. To moja jedyna przyjaciółka. Z resztą klasy dogaduje się w wystarczający sposób. Znam ich imiona i potrafie z nimi rozmawiać jeśli trzeba. To chyba w zupełności wystarczy, prawda?
Lekcja trwała w najlepsze i nikomu nie chciało się już słuchać tego co mówi nauczyciel ponieważ jest to ostatni tydzień przed wakacjami. Nie mogłam się doczekać tego okresu bardziej niż większość uczniów, gdyż wtedy czeka mnie naprawdę magiczny czas.
Od mojego spotkania z Keronem w każde wakacje udaje się do Akademii Derias. Naprawdę można to nazwać obozem letnim. Do tej pory nauczyłam się wielu podstawowych zaklęć i kilku potężnych czarów. Mam również w posiadaniu różdżkę. Oczywiście można bez niej czarować, lecz pomaga przy używaniu potężniejszych zaklęć.Po lekcji spędzałam przerwę z Werą na zewnątrz szkoły. Siedziałyśmy na ławce i grzałyśmy się w blasku słońca. Miałam na sobie krótki czarny rękawek, szare dresowe spodnie i biało czarne tenisówki. Swoje długie czarne włosy miałam rozpuszczone tak jak przyjaciółka. Blondwłosa nosiła białą koszulkę również z krótkim rękawem. Do kompletu miała jeansowe krótkie spodenki i czarne adidasy.
- Nareszcie koniec! - Powiedziała z ulgą w głosie.
- Tak. - Przyznaję. Nie jestem zbyt rozmowna. Czasem trzeba mnie ciągnąć za język bym powiedziała coś więcej. Po krótkiej chwili ciszy blondwłosa poraz kolejny zdradziła mi swoje plany wakacyjne.
- Jadę w góry, następnie nad morze. - Mówiła z wielką ekscytacją, a jej oczy niemal błyszczały z tego powodu.
- Od kilku tygodni nie mówisz o niczym innym. - Westchnęłam.
- Bo nie mogę się tego doczekać!
- Domyślam się.
- Co z tobą? Może pojedziesz ze mną? - Oczy aż jej się zaświeciły. Propozycja dziewczyny brzmi kusząco jednak mam już inne plany.
- Może.
- Nie góry?
- Bardzo śmieszne.
- Wiem. - Spojrzałyśmy na siebie z powagą poczym obie wybuchłyśmy śmiechem.
《----◇----》
Ostatnie dwie lekcje minęły bardzo szybko. Pożegnałam się z niebieskooką i na rowerze pojechałam do domu. Uwielbiam to uczucie podczas jazdy. Kontakt z naturą wiatr we włosach i od czasu do czasu jakiś robak, który walnie Ci w twarz. Po prostu pięknie. Kiedy dotarłam do domu, na podwórku odniosłam rower do garażu i weszłam do środka mieszkania. Wewnątrz poczułam zapach posiłku przygotowanego przez Mamę. Nie muszę dodawać, że pachniał wspaniale.
Po skończonym jedzeniu i umyciu talerzy udałam się do swojego pokoju. Nic nadzwyczajnego. Ściany z malunkiem rozgwieżdzonego nieba i biały sufit, jasnobrązowe biurko i duże łóżko. W sam raz do wylegiwania się. Nie myśląc za dużo rzuciłam się do niego i zanurzyłam w magicznej lekturze. Przed tym jednak pstryknęłam palcami i użyłam jednego z moich ulubionych zaklęć z kategorii domowego użytku. Dzięki temu czarowi cały bałagan typu porozwalane ciuchy i książki same odłożyły się na swoje miejsce. Spojrzałam dumna na pokój i wróciłam do czytania bestiariusza. Ową księgę dostałam podczas pierwszego dnia w Akademii. Zawiera ona wszelkiego rodzaju informacje o mniej i bardziej niebezpiecznych stworach. Jedne z nich mogą być małymi psotnikami, które zabiorą z domu jakąś mało istotną rzecz lub poprzestawiają inne graty. Te drugie natomiast.....potrafią wywołać koszmary nocne. Czytałam tak chyba kilka godzin ten nowy tom. Zawsze dostawałam nowe egzemplarze od Kerona. Niestety nie podobało się to mojej mamie. Tak jak fakt, iż szkole się magii. Kiedy skończyłam czytać odłożyłam książkę na biurko. W następnej chwili zamierzałam posłuchać muzyki leżąc w łóżku. Była to spokojna melodia. Niestety ten spokój nie trwał długo. Do mojego pokoju wtargnął znany mi czarny kot. Szybko wskoczył mi na łóżko I zaczął się przeciągać.

CZYTASZ
Córka Księżyca
RomanceLuna Ainswort, z pozoru zwykła dziewczyna. Jednak czy aby na pewno? Wszystko się dla niej zmienia po spotkaniu pewnej istoty. Dowiaduje się od niej o świecie, którego nie znała, oraz, że posiada dar magii. Jak odnajdzie się w tym nowym świecie? Czy...