15 minut później:
-Hejka hyung-krzyknął Han
-Cześć Hannie-odpowiedział starszy
-Jak tam?
-Dobrze w sumie. A ty? Wszystko w porządku? Tylko tym razem wibratora nie zapomnij jak będziesz wychodził-zaśmiał się Minho
-Tak wszystko git i tym razem nie zapomnę
-Zobaczymy. Jak ci dzień mija?
-Wiesz hyung. Nudziło mi się
-Co masz na myśli?
-No wiesz...
-Nie wiem właśnie. Hannie powiedz mi
-No bo...
-No bo? Kotek nie stresuj się. Wal prosto z mostu
-Poleć mi jakieś zabawki!-krzyknął młodszy zamykając oczy i zasłaniając twarz dłońmi
-Aż tak ci się nudzi? -zaśmiał się Lee
-Taaaak hyung, nie śmiej się ze mnie
-Nie śmieje się z ciebie. Skąd taki pomysł kotku?
-Bo się zaśmiałeś...
-Bo jesteś uroczy
-Nie hyung, nie jestem
-Jesteś. A co dokładniej cię interesuje? Mam na myśli na co masz ochotę
-Na ciebie-odpowiedział szeptem, licząc, że starszy nie usłyszy. Jego niedoczekanie. 29-latek miał świetny słuch.
-Mówisz?- zapytał z chytrym uśmieszkiem na twarzy, podchodząc do blondyna. Ułożył ręce na jego ramionach, nachylając się nad nim-interesujące słoneczko
-Hyung j-ja przepraszam! -zająknął się
-Nie masz za co mały-powiedział ostrożnie. Chciał przetestować na ile Jisung mu pozwoli. Han na to tylko zarumienił się soczyście.
Młodszy się nie odsunął. To dało Minho znak. Przybliżył się jeszcze trochę i przylgnął ustami do ust Hana. Ten pocałunek trwał tylko chwilkę. Może dwie sekundy, jednak w oczach nastolatka całą wieczność.
-Przepraszam, nie powinienem-powiedział szybko starszy, odsuwając się od chłopca-Ja, trochę mnie poniosło, wybacz
-Ugh zamknij się-rzekł młodszy i na nowo pocałował starszego. Minho od razu oddał pocałunek. Musi zapamiętać jak młodszy do niego powiedział.
Kiedy już się od siebie odkleili, starszy spojrzał na niego dominującym wzrokiem.
-Jak do mnie powiedziałeś kochanie? -zapytał władczo
-P-przepraszam hyung-zająknął się. Liczył że starszy da mu karę. Tak bardzo tego teraz potrzebował.
-Nie ujdzie ci to na sucho kochanie
-Mam nadzieję -zaśmiał się. Starszy tylko spojrzał na niego z uniesioną brwią, po czym uśmiechnął się zadziornie
-Tak się chcesz bawić, bez problemu kotku- powiedział po czym odwrócił jednym, szybkim ruchem młodszego i klepnął go mocno w pośladek.
-Ach hyung-młodszy jęknął
-Lubisz takie zabawy, co? -zapytał starszy
-Żebyś wiedział m... Hyung-znowu prawie się pomylił
-m co? Dokończ-powiedział władczym tonem
-Master
-Chciałbyś co?
-Jeszcze pytasz?
-Jeszcze pytasz kto? Zapominasz się kotku-powiedział ostrym tonem
-Jeszcze pytasz sir?-rzekł odważnie. Miewał czasami zmienne nastroje, niczym kobieta z okresem.
-Sir? No ciekawie. Chciałbyś być moim maluszkiem? Moim słodkim, posłusznym, pięknym chłopczykiem?-zapytał w głowie układając plan i to jakże ciekawy plan
-Oczywiście, tylko... -zaciął się-nie ważne
-Ważne, ważne kotku. U mnie panują zasady, za których nieprzestrzeganie dostanie ci się kara-powiedział- dokończ to, co chciałeś powiedzieć.
-Tylko jakby to miało wyglądać? Mieszkał bym u ciebie hyung czy jak?
-Przede wszystkim najpierw musielibyśmy ogarnąć całą papierologię i ustalić zasady. Najprawdopodobniej owszem, mieszkał byś u mnie i musiał mi tak jakby służyć. Ale to wytłumaczymy już w domu.
-W twoim domu Hyung?
-Tak kochanie, ale na razie mam zmianę i musielibyśmy poczekać do zamknięcia sklepu, a to dopiero za dwie i pół godziny. W tym czasie mógłbyś może pomóc swojemu panu co kotku? Hm? -zapytał pół żartem pół serio
-Jasne! -wykrzyknął radośnie
Czas mijał im świetnie oglądali zabawki śmiejąc się z co poniektórych, obsługiwali klientów, żartowali, gadali, po prostu spędzali dobrze czas. Zanim się obejrzeli, minął czas i nastała godzina zamknięcia sklepu.
-Poczekasz kochanie na mnie na zewnątrz? Muszę jeszcze zrobić obchód i pozamykać pewne rzeczy.
-Oczywiście Hyung-I skierował się w stronę wyjścia, jednak uniemożliwił mu to głos starszego
-Zaczekaj. To moje kluczyki od samochodu żebyś nie marznął na dworze-rzekł podając młodszemu klucze-taki czarny Mercedes
-Nie gadaj! Jeździsz Mercedesem hyung? Jak super! -wrzasnął uradowany. Bardzo łatwo się cieszył i ewidentnie nie potrafił zbytnio panować nad emocjami.
-Tak, a teraz leć mały i czekaj na mnie. zaraz przyjdę-powiedział starszy ruszając wgłąb sklepu.
Przechodząc przez regał z wibratorami, jego wzrok zleciał na ten który podobał się wcześniej Jisungowi. Nie wiele myśląc wziął w dłonie zabawkę, tylko że rozmiar większą i ruszył na dalszy obchód. Po drodze zgarnął jeszcze kilka potrzebnych rzeczy, takich jak lubrykant, butt plugg, korek analny i różową obrożę z serduszkiem, która się zwężała, kiedy ktoś ją lekko pociągnął. Miał zamiar przypiąć ją młodemu, jeśli ten zostanie jego uległym. Tak na wszelki wypadek. To wcale nie tak, że starszy wiedział, że tak się stanie. Absolutnie.
Podszedł do kasy i szybko skasował produkty, zapowiadające fajną zabawę. I to długą zabawę. Zapłacił i szybko wyszedł ze sklepu, zamykając go, nie chcąc by jego maluszek długo czekał.
Podszedł do auta z torebeczką w ręku, po czym włożył ją do bagażnika. Odbszedł samochód i wsiadł do środka. Teraz tylko droga do domu i pójdzie gładko
![](https://img.wattpad.com/cover/369604795-288-k528989.jpg)
CZYTASZ
Wanna be yours
ФанфикGdzie 19 letni Han szuka mastera, gdyż uwielbia być kontrolowany, a 29 letni Minho jest masterem i szuka chłopczyka, który byłby mu posłuszny. -ship- Minsung -wiek oraz informacje zmienione na potrzebę opowieści -nie shipuję idoli tylko wzoruję się...