rozdział 3

25 3 0
                                    

ZANE

Zmarszczyłem brwi , gdy wróciłem po chwili z kuchni.  Dalej byłem w domu  Manders.
Spojrzałem na nią.  Blondynka miała opartą głowę o swoją dłoń . Spała.
Może faktycznie za dużo dałem jej materiału do nadrobienia w jeden dzień.
Westchnąłem ciężko zastanawiając się czy odnieść ją na górę do jej pokoju. Jej ojca i tak nadal nie było w domu. Z rezygnacją pokręciłem głową i wziąłem Leile na ręce.  Wszedłem po schodach po czym do jej pokoju .
Położyłem dziewczynę na łóżku po czym spojrzałem na jej biurko , na którym znajdowały się różne rysunki , zdjęcia i biżuteria.
Podszedłem do jej biurka i złapałem kawałek papieru w dłoń.  Przyjrzałem się jej pracy , naprawdę ładnie szkicowała. Odwróciłem się , gdy usłyszałem jak dziewczyna kaszle.
- Co tu jeszcze robisz ?- uniosła brew chociaż dalej wyglądała na zaspaną.
- Nie przeszliśmy jeszcze na ty Panno Manders.- odparłem. Nie mogłem wpuścić do głowy jakich kolwiek dobrych skojarzeń ze swoją uczennicą. Tym bardziej z tą , która najbardziej mnie wkurwia.- Odniosłem cię do łóżka , bo zasnęłaś.- wzruszyłem ramionami zerkając na nią . Blondynka się roześmiała. Co niby  było tak zabawnego w tym co powiedziałem?
-  Pan taki nie jest. Nie jest pan miły.- prychnęła na co wywróciłem oczami. Naprawdę ona kiedyś doprowadzi mnie do szału. Przyjrzałem się jej i skinąłem głową. Nie byłem miły , raczej byłem surowy i wymagający. Nie wiem dlaczego teraz trochę odpuściłem . I tak niedługo po tej rozmowie Leila zasnęła , a ja opuściłem jej dom.

                                                                         💫💫💫

Następnego dnia już nie miałem tak dobrego humoru. Byłem nieco nabuzowany i wkurzony po rozmowie ze swoim ojcem. Znowu zaczął pierdolić o tym , że muszę w  końcu znaleźć sobie narzeczoną , a potem wreszcie wziąć ślub. Naprawdę nie  lubiłem tego tematu , a praktycznie przy każdej rozmowie go poruszał .
Westchnąłem ciężko wchodząc do budynku. Dzisiaj znowu miałem zajęcia i to akurat z klasą , w której uczyła się Manders. Nie miałem ochoty na jakie kolwiek konfrontacje z tą blondynką.
O dziwo dzisiaj nawet nie pojawiła się w szkole, więc lekcja minęła w  miarę spokojnie.

                                                                                        

                                                                         💫💫💫

Po ciężkim dniu stwierdziłem , że wybiorę się do klubu. Szedłem właśnie w tamtym kierunku , gdy usłyszałem jakiś pisk z uliczek , które znajdowały się obok mnie .
Uniosłem brwi , ale od razu zareagowałem i ruszyłem w kierunku odgłosu.
Stanąłem w miejscu kiedy dostrzegłem Manders , która siedziała na chodniku i opierała się o ścianę jakiegoś z budynków.  Chwilę później dostrzegłem jakiegoś mężczyznę , który trzymał w dłoni damską torebkę. Podejrzewałem, że była to torebka blondynki. Mężczyzna jednak szybko uciekł z torebką .
- Co tu się wydarzyło?- spytałem spoglądając na dziewczynę . Nie sądziłem , że przeraziła się z  powodu zabrania jej rzeczy. Niebiesko oka blondynka nawet się nie odzywała. Przyznam szczerze , że wkurzało mnie takie zachowanie. Nie raz domagałem się odpowiedzi. Większość osób zawsze mi odpowiadała. Z westchnieniem irytacji ukucnąłem i spojrzałem na dziewczynę. Odgarnąłem włosy z jej twarzy i złapałem jej podbródek.  Wyglądała na przerażoną.
- Nie każ mi się powtarzać.- wycedziłem przez zaciśnięte zęby , a ona uciekła od razu wzrokiem od mojej twarzy. Wzbudzałem w niej strach czy może coś innego?
Jedno wiedziałem na pewno. Czegoś się wystraszyła . Po chwili dziewczyna się podniosła i na mnie spojrzała. Po strachu nie było widać już niczego . Umiała grać i ukrywać emocje , zdążyłem to zauważyć .
- Mniejsza o to . - powiedziała. Wiedziałem , że stara się żebym nie drążył tego co tu się wydarzyło.- Czemu wstawił mi Pan jedynkę z eseju?- spytała i w końcu na mnie spojrzała.
Prychnąłem pod nosem. Gdy zeskanowałem ją wzrokiem przez moją głowę przeszło kilka niestosownych myśli . Dziewczyna była ubrana w czarne obcisłe spodenki i czarny top. Nie było to nic nadzwyczajnego , ale musiałem przyznać , że zajebiście dobrze wyglądała .
- Nie spodobało mi się to co w nim zawarłaś.- wzruszyłem ramionami nie przejęty.  Nawet zapomniałem , że już wstawiłem z tej pracy oceny . A może nawet ich nie sprawdziłem  i po prostu wstawiłem jej taką ocenę żeby utrzeć jej nosa.  Cóż ta druga wersja brzmi bardziej prawdopodobnie. Blondynka chyba przyłapała mnie na tym , że  przyglądam się jej za bardzo , bo odrząknęła. - Cóż mogę zmienić ci tą ocenę .- wzruszyłem ramionami.- Ale za coś.- dodałem .
Miałem naprawdę złe myśli. Najchętniej zaproponował bym jej coś co nie jest zbyt zgodne z zasadami , ale nie  miałem pewności jak to odbierze.
- No więc słucham . Co mam zrobić żeby poprawić tą cholerną ocenę ?- spytała znudzona . Naprawdę jak tak szybko sprawiła , że po jej strachu nie było nic widać. - Zatańczyć Panu na rurze czy co?- parsknęła sarkastycznie.
Ach niestety z wielką chęcią bym to zobaczył.  

Uniosłem kącik ust i odparłem krótkie tak.  Oczywiście nie powiedziałem tego na serio , ale jej mina była bez cenna.
- Słucham?- spytała głupio wpatrując się we mnie szeroko otwartymi oczami. Parsknąłem pod nosem urwanym śmiechem. Czyżby to było jej jakieś małe marzenie?
- Żartowałem .- parsknąłem z uśmieszkiem . - Ale możesz przez weekend zająć się moim bratem , bo wychodzę ze swoją dziewczyną na miasto.- odparłem. Dopiero sobie o tym przypomniałem.  To akurat nie była moja winna , że to Brooke ostatnio jakoś mało odpisywała i się kontaktowała . Cholera tym bardziej nie powinienem mieć takich myśli o niej skoro mam swoją kobietę , którą kocham.

🤍🤍🤍

LEILA

Wróciłam do domu po rozmowie z profesorem Rodriguezem.  Ta rozmowa była dziwna. Nie zaczynałam nic do niego czuć , ale chyba w jakiś sposób mnie pociągał. Chciałam jego atencji.
Dlaczego?  - to pytanie wirowało w mojej głowie przez następne godziny.
  Ojca znowu nie było w domu i nie dziwiło mnie to w sumie to się cieszyłam z tego powodu. Odebrałam połączenie od mojej przyjaciółki , gdy dostrzegłam na  wyświetlaczu jej numer telefonu. Przyłożyłam telefon do ucha.
- Co jest?- spytałam. Nie wiedziałam po co dzwoni , a ostatnio coś mało rozmawiałyśmy , więc o to zapytałam. Dziewczyna się zaśmiała , a ja pokręciłam głową . Ulżyło mi , że nic jej nie jest.
-Wyluzuj. Nic mi  nie jest  po prostu chciałam spytać czy mogę niedługo przyjechać , bo wracam już z wyjazdu.- odparła , a  na moje wargi od razu wpłynął uśmiech.
- Pewnie . -  westchnęłam ciężko . Byłam wykończona tym dniem. 
- W ogóle mnie nie było od początku roku , ale ty pewnie mi powiesz. Twojej oceny jestem najbardziej ciekawa . Czy to prawda , że nasz nowy nauczyciel jest taki atrakcyjny jak mówią wszystkie dziewczyny z klasy?- spytała . UMMM.... tego pytania się nie spodziewałam. Co miałam powiedzieć?
- No może być . - odparłam , bo w sumie ledwo wiedziałam czego oczekiwała. Tak Zane Rodriguez  był cholernie atrakcyjny , ale po naszej dzisiejszej rozmowie starałam się odsunąć taki myśli na jego temat.
Nie słuchałam już co mówiła moja przyjaciółka po prostu się rozłączyłam.

O MÓJ BOŻE CZY MNIE POCIĄGA MÓJ NAUCZYCIEL ?

----------------------------------------------------------
Mam nadzieję , że rozdział się wam podobał. Możecie podzielić się swoimi odczuciami w komentarzu. Jutro lub w sobotę wpadnie pewnie następny rozdział .

Wszystko będzie się bardziej rozkręcać wraz z rozdziałami.

Mam nadzieję , że lubicie tajemnice rodzinne i nie tylko. Mogę was zapewnić , że będzie się działo kochani!

do następnego !

xoxo

SWAN

❤❤❤

stargirl interludeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz