Nowy początek

14 0 0
                                    

Christa leżała bezczynnie na łóżku. Nie wiedziała co powinna ze sobą zrobić. Jej serce rozdzierała ogromna pustka po tym, jak nie dostała się do programu muzycznego. To było jej marzenie odkąd zaczęła śpiewać. Chciała żeby świat o niej usłyszał, chciała być sławna, najpewniej jak wiele osób na tym świecie. Miała jednak wrażenie, że nie było jej to dane na ten moment.
Jej wzrok utkwił w suficie.
Czy miała zamiar coś z tym zrobić?
Jak najbardziej.
Po godzinie bezczynnego badania pokoju tylko za pomocą zmysłu wzroku, wstała i sięgnęła po laptop, który, swoją drogą potrzebował już zakończyć swój żywot i dać dziewczynie przestrzeń na kupienie nowego sprzętu.
Kobieta położyła się na łóżku, kładąc laptop na kolanach, licząc, że będzie jej tak wygodnie. Nie pomyliła się, pozycja wydawała się być całkiem w porządku.
Pierwszą i tak naprawdę jedyną rzeczą, którą zrobiła, było wejście na stronę popularnej szkoły muzycznej „Con musica", która była uznawana za najlepszą w okolicy... a może i nawet w kraju.
Nie czekała długo, złożyła podanie, które miało zagwarantować jej miejsce w tym przybytku. Liczyła, że być może dostanie stypendium, jednak wiedziała, że jest to mało prawdopodobne, dlatego miała zamiar wykorzystać odłożone pieniądze na ewentualne czesne. Christa niedawno skończyła 19 lat, a dalej nie była pewna, co chciałaby robić w życiu, poza muzyką oczywiście. Chyba nie było alternatywnej drogi, dziewczyna po prostu żyła nadzieją, że ktoś zauważy jej talent.

Może powinnam wam przedstawić postać Christy. Chciałabym powiedzieć, że to miła dziewczyna, uśmiechnięta, jednak byłoby to w połowie prawdą. Na pewno nie można odmówić jej pracowitości i zawziętości w dążeniu do wymarzonego celu. Czarnowłosa wręcz uwielbiała wyzwania. Jednak jest jedna rzecz, o której warto wspomnieć, ponieważ ma ona wpływ na przebieg historii tej młodej damy. Mierzy się ona z chorobą afektywną dwubiegunową, która w skrócie polega na skrajnej zmianie nastroju z depresji w manię, czyli nienaturalnie podniesiony nastrój. Nie była ona nigdy entuzjastycznie nastawiona do leczenia swoich dolegliwości, jednak ze względu na prośbę swojej matki brała leki, które pomagały jej walczyć z brutalną rzeczywistością. Mimo tego nie zgodziła się na terapię, uznała, że poradzi sobie sama i faktycznie, większość czasu radziła sobie doskonale, jednakże miała ona chwilę słabości, które czasami potrafiły mieć diametralny wpływ na jej życie.

Po złożeniu podania, dziewczyna zeszła na dół, aby zjeść obiad z rodziną. To też jest bardzo... specyficzna sprawa. Wszyscy byli dla siebie bardziej współlokatorami niż faktycznymi bliskimi osobami. Każdy miał swoje sprawy, którym poświęcał większość uwagi. Jednak czasami rodzice dziewczyny postanowili udawać, że interesuje ich życie młodej kobiety, tak samo jej brata - Charliego, który co prawda wyprowadził się już z domu. Poza wymienionymi członkami rodziny był jeszcze Olivier, który był młodszy od dziewczyny o lekko ponad 6 lat. Było to oczko w głowie rodziców... o ile w ogóle można tak powiedzieć o tej parze. Po prostu traktowali go lepiej niż pozostałą część rodzeństwa, co nie znaczy, że poświęcali mu dużo czasu, mimo tego wszystkiego ich relacje dalej były chłodne.
Wszyscy członkowie rodziny usiedli przy stole. Christa delikatnie odsunęła krzesło i usiadła do obiadu, na który przyszła z czystej grzeczności. Nie czuła żeby musiała spędzać czas z tymi ludźmi. Po chwili usłyszeć można było stukot sztućców, gdyż wszyscy zabrali się do jedzenia w ciszy.
Jak zwykle, niesamowicie niezręcznie. Żeby podkręcić ten stan atmosfery, ojciec dziewczyny zwrócił się do niej:

— Więc... Jak Ci idzie w szkole?

Pierwsze co przeszło przez myśl dziewczyny to słowa „on chyba żartuje" jednak wiedziała, że tak nie jest, jej ojciec nie był typem kawalarza. Kobieta uniosła delikatnie jedna brew do góry, po czym spojrzała lekko kpiąca na swojego tatę.

— Szkole? Tej którą skończyłam dobre dwa lata temu? Wiecie co? Chyba zjem na górze.

Po tych słowach czarnowłosa wstała od stołu, wzięła ze sobą talerz i zaniosła go na górę, aby tam dokończyć posiłek.
Nie ukrywała faktu, że zdenerwowała ją lekceważąca postawa ojca, który pojawiał się w jej życiu tylko epizodycznie, przez fakt pracy z licznymi delegacjami.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jun 03 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Nienawidzę Cię kochać Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz