PRACA DOMOWA

128 3 0
                                    

Perspektywa Cama
Godzina 7.05- Piątek

Było pięć minut po sódmej więc szedłem obudzić moją księżniczkę. Gdy wszedłem do jej pokoju zobaczyłem że Hailie już nie śpi a pisze coś w swoim zeszycie od matematyki.
-Kochanie czemu ty jeszcze nie śpisz- spytałem ździwiony zawsze o tej godzinie Hailie jeszcze spała.
-Bo przypomniałam sobie że mam na jutro zadanie z matematyki i muszę he odrobić.
-Okej to ja ci pomogę-i zaczeliśmy robić zadanie. Po dziesięciu minutach przyszła do nas Gabi.
-A co wy robicie-spytała nas
-Robimy zadanie na jutro-odpowiedziała Hailie.
-A tak właściwie to skończyliśmy- sprecyzowałem.
-O wy głuptaki. Przecierz jutro jest sobota.
-O nie!-krzykneliśmy ja i Hailie. A potem roześmialiśmy się wszyscy razem. Po tej małej pomyłce wszyscy razem zeszliśmy na śniadanie.

Perspektywa Sheina
Gdy zobaczyłem że mama,tata i Hailie schodzą cali roześmiani też chciałem wiedzieć o co chodzi.
-Co was taj rozbawiło-spytałem zaciekawiony.
-Praca domowa Hailie-odpowiedziała mama.
-Jak praca domowa może atk rozbawić-spytałem jeszcze bardziej zaciekawiony.
-Po prostu ja i tata myśleliśmy że jutro jest piątek-Powiedziała Hailie.
-Aaaaa-odpowiedziałem i też się roześmiałem.

******
Ostatnia lekcja tego dnia

-Dobrze dzieci-powiedziała nauczycielka moja i Tony'ego.
-Teraz na ostatnie dziesięć minut możecie porozmawiać-ja rozmawiałem z swoim kolegą a Tony gdzieś mi zniknoł. Po dwóch minutach usłyszałem krzyki z przodu sali. To Tony i jakiś chłopak bili się. Nauczycielka szybko podbiegła do chłopców i prubowała ich rozdzielić. Po kolejnych dwóch minutach udało jej się. Gdy jej się to udało zobaczyłem że Tony ma cały zakrwawiony nos a ten chłopak podbite oko. Obydwoje dostali uwagi. Nauczycielka kazała mi i mojemu koledze zaprowadzić ich do pielęgnairki.

Perspektywa Hailie
Gdy przyszedł po mnie Will był cały zdenerwowany.
-Will co się stało-spytałam przestraszona bo wiedziałam że zdenerwowana Willa jest strasznie ciężko.
-Tony i jakiś chłopak się pobili-byłam przerażona.
-Czy coś się Tony'emu stało?
-Tony ma złamany nos a ten drugi ma podbite oko. Ale nic im nie jest-gdy usłyszałam ostatnie zdanie odrazu się trochę lepiej poczułam-stwierdziłam że zrobię dla Tony'ego obrazek na pocieszenie. Wiedziałam że Tony nie zabardzo mnie lubi ale ja go kocham całym moim serduszkiem.
Więc Gdy tylko wróciłam do domu zjełam  buty a kurtkę rzuciłam na wieszak pobiegłam do pokoju i zaczełam rysować.
Stwierdziłam że narysuję Tonie'go jako super bohatera.
Rysowałam to przez godzinę. Raz mi nie wyszło więc wyrzuciłam, drugi raz wylałam wodę an obrazek i też musiałam to wyrzucić aż wkońcu za trzecim razem mi wyszło więc się ucieszyłam.

 Raz mi nie wyszło więc wyrzuciłam, drugi raz wylałam wodę an obrazek i też musiałam to wyrzucić aż wkońcu za trzecim razem mi wyszło więc się ucieszyłam

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Gdy mój obrazek był już skończony pobiegłam do pokoju Tony'ego. Zapukałam.
-Można wejść-burknoł Tony. Wlazłam niepewnie do jego pokoju.
-Mam dla ciebie prezent-powiedziałam niepewnie padsząc na zagipsowany nos.
-A z jakiej to okazji?-spytał lekko ździwiony Tony.
-Po prostu chciałam Ci dać rysunek-powiedzaiłam bardziej ożywiona
-Okej podejźdz do mnie-podeszłam niechętnei. Wiedziałam że to mój brat ale jednak był straszny. Gdy doszłam do niego podniósł mnie i posadził mnie sobie na kolanach.
-Dobrze Hailie,pokarz mi co tam masz- nieśmiało wyciągnęła do niego rękę z rysunkiem.
-To jesteś Ty jako super bohatera.
-Jest emmmm bardzo ładny-skomentował mój obrazek Tony. Strasznie się ucieszyłam z tego powodu więc go przytuliłam a potem wyszłam.

Perspektywa Tony'ego
Byłem zdziwiony tym że Hailie do mnie przyszła. Myślałem że się mnie boi, a tu przychodzi do mnie i to jeszcze z obrazkiem to było niesamowiet. Co prawda obrazek nie był jakiś cudny ale nie był też brzydki. Ale tak czy siak dla mnie było to coś wspaniałego bo nigdy nie dostałem czegoś takiego.

Perspektywa Willa
Zobaczyłem że Tony wychodzi z pokoju z jakąś kartką.
-Co tam masz?-spytałem zaciekawiony.
-Rysunek od Hailie-powiedział z dumą. Byłem zdziwiony bo byłem pewien że Hailie boji się Tony'ego.
-Pokarz-poprosiłem i wyciągnołem rękę.
Tony podał mi rysunek. Gdy go już zobaczyłem oddałem mu go. Było mi trochę przykro bo Hailie zawsze mówiła że to ja jestem jej ulubionym bratem ale może mu narysowała mu to żeby poczuł się lepiej po złamaniu nosa.

688 słów

I jak wam się podobał drugi rozdział?
Zostawiajcie gwiazdki I komentarze.
Jak coś to możecie mnie poprawiać bo nie wiem czy dobrze piszę imiona.
Buziaczki🫶🏻😘
Papapapapap


☆NOWA RODZINA MONET☆Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz